Rimmel Thrill Seeker Lip Latex - jak to pięknie wygląda na ustach!
Hej!
Od razu życzę Wam wszystkim wesołych, radosnych, spokojnych świąt! Obyście spędzili je spokojnie. Mam nadzieje, że znajdziecie również czas dla siebie i będziecie mieli chwilkę, by odpocząć. Dziś zapraszam Was na recenzję bardzo fajnego produktu do ust, który otrzymałam w najnowszym pudełku Pure Beauty! To pudełko to był istny sztos!
Jeżeli jeszcze nie widziałyście zawartości tego pudełka PURE BEAUTY, to serdecznie Was zapraszam do przeczytania TEGO WPISU, tam znajdziecie unboxing. Ta zawartość, to naprawdę strzał w 10! Znajdują się tam same fajne kosmetyki oraz inne produkty, jakie? Zerknijcie, a sami zobaczycie! A wśród tych produktów, znalazła się nowość od RIMMEL! Lateksowa pomadka! Bardzo mnie zaciekawiła i szybko zabrałam się za jej testy! Zapraszam na moją recenzję.
Rimmel Thrill Seeker Lip Latex
Opakowanie
Produkt zamknięty został, w niezwykle ładnym i uroczym opakowaniu, w pięknym kolorze pudrowego różu. Porządne opakowanie, poręczne, bardzo dobrze wykonane. Podoba mi się i w pełnił spełnia moje oczekiwania! Po odkręceniu, wita nas mały, zgrabny aplikator w formie łezki. Bardzo przyjemny, mięciutki, zgrabniutki. Fajnie nakłada się nim produkt na usta. Jest naprawdę mega poreczny i funkcjonalny!
Konsystencja i aplikacja
Formuła jest gęsta i kremowa, ale nieklejąca – co zdecydowanie wyróżnia ten produkt na tle klasycznych błyszczyków. Aplikator w formie precyzyjnej gąbeczki pozwala równomiernie rozprowadzić produkt bez smug czy nierówności. Już jedna warstwa daje pełne krycie i soczysty efekt, więc to opcja idealna dla fanek mocniejszego makijażu ust. I ten mój kolor jest taki piękny, naturalny, ślicznie podkreśla moje ust. Mimo intensywnego koloru i błysku, błyszczyk jest komfortowy w noszeniu. Nie przesusza ust, nie wchodzi w załamania i – co zaskakujące – całkiem dobrze trzyma się jak na produkt o wykończeniu glossy.
Efekt
Bardzo ładnie prezentuje się na ustach. Mój kolor jest cudowny. Daje takie fajne, faktycznie lateksowe wykończenie. No i co jest dla mnie najważniejsze, ten produkt nie zostawia lepkich ust, a więc żadne włosy się Wam do niego nie przykleją, gdy zawieje wiatr! Ja się w nim zakochałam i ląduje w mojej torebce.Linia Thrill Seeker Lip Latex oferuje kilka naprawdę odważnych odcieni – od klasycznych czerwieni, przez głębokie śliwki, po modne brązy i róże. Każdy z nich ma intensywny pigment i piękny połysk. Dla osób lubiących eksperymenty makijażowe – to strzał w dziesiątkę. Mnie trafił się taki naturalny róż i bardzo się z tego ciesze, ponieważ będzie idealny na co dzień. jestem zadowolona i polecam dalej!
Znacie już te błyszczyki?
-----------
współpraca
Właśnie używam i formuła jest bardzo ciekawa 😀
OdpowiedzUsuń