MIYA COSMETICS MYBBCREAM | Kalendarz Pure Beauty
Hej!
Witam się już z wami prawie po świętach, mam nadzieję, że spędziliście je w gronie rodzinnym, przyjemnie i spokojnie! Dziś zapraszam Was na recenzję kosmetyku, który znalazłam w kalendarzu adwentowym Pure Beauty. To marka, którą bardzo lubię i która zawsze mnie cieszy. Dlatego też od razu przetestowałam sobie ten krem BB! To była dla mnie duża przyjemność!
Kalendarz niestety już się skończył, ale w wyróżnionych relacjach na Instagramie Lexaandra, możecie zobaczyć, co każdego dnia wyciągałam z tych pięknych paczuszek! A warto zerknąć, bo kalendarz był niesamowicie bogaty! Oczywiście i tu Wam pokażę całą zawartość na dniach! Polecam taką zabawę na przyszły rok! A dziś zapraszam Was już na recenzję tego świetnego kremu BB.
Opakowanie: Produkt jest zapakowany w pudrowo różowy, elegancki j kartonik, na którym znajdziemy wszystkie potyrzebne informacje. Z kartonika wyciągamy elegancką, poręczną tubkę o pastelowej kolorystyce, która jest już charakterystyczna dla marki MIYA. Minimalistyczny design opakowania przyciąga wzrok, a niewielki rozmiar czyni go wygodnym w codziennym użytkowaniu i łatwo też wchodzi do kosmetyczki, dzięki czemu możemy wszędzie go zabrać. Jedyny minus dla mnie to odkręcany korek, zamiast otwarcia typu klik, ale to moje własne preferencje!
Konsystencja produkt ten ma lekką, kremową konsystencję, która łatwo się rozprowadza zarówno palcami, jak i gąbeczką. Przyznam szczerze, że w przypadku tego kremu, zdecydowanie wole nakładać go palcami. Świetnie stapia się ze skórą.
Zapach jest subtelny i delikatny, co sprawia, że produkt jest odpowiedni dla osób wrażliwych na intensywne aromaty kosmetyków. Nie wychodzi na pierwszy plan. Bardzo delikatny, łagodny, przyjemny.
Działanie: Krem BB wyrównuje koloryt skóry, zapewniając naturalny efekt „make-up no make-up”. Krycie jest lekkie do średniego – maskuje drobne niedoskonałości, takie jak przebarwienia czy zaczerwienienia, ale nie zakrywa mocniejszych zmian. Skóra wygląda zdrowo, promiennie i jest delikatnie nawilżona. Wykończenie jest satynowe, co daje świeży, naturalny wygląd. Idealny na codzień, szczególnie dla osób, które nie mają większych problemów skórynych. Ja niestety takie miewam, ale na nie nakładam sobie korektor. Zdecydowanie wole w taki sposób się malowac. Unikam wtedy tego ciężkiego efektu na skórze, które dają ciężkie, kryjące podkłady. A tak skóra wygląda zdrowo, podkład się nie oznacza. Bardzo polecam!
-----------------
współpraca
Skorzystam z Twojego polecenia kochana.
OdpowiedzUsuńmam ten krem i bardzo przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuń