Przetestowałam kosmetyki C+E Lirene
Hejka!
Dziś wracamy do tematów kosmetycznych. A mam dla Was całą serię kosmetyków od Liren C+E. Testowałam je cały miesiąc i już dziś mogę się razem z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami, co do tej całej serii. Kilka ich produktów, znałam już wcześniej, ale miło mi było znów do nich powrócić. Mam tu też kilka perełek, które szczególnie chciałabym Wam polecić. Jestem również ciekawa, jak się u Was sprawdzają kosmetyki Liren, czy używacie ich na co dzień i czy znacie właśnie tę serię. Zapraszam!
Dziś chciałabym wam przedstawić aż sześć produktów z serii Liren C+E, dzięki którym możecie stworzyć pełną pielęgnację. Cała seria posiada piękne, podobne, zgodne ze sobą etykietki, które są eleganckie, czytelne i estetyczne! Cały taki komplet kosmetyków, pięknie się razem będzie prezentował. Więc co? Nie ma co więcej przedłużać, zaczynamy!
Lirene C+E - wzmacniający płyn micelarny do twarzy
Zacznijmy od demakijażu. Płyn micelarny, zapakowany został w dość dużą, sporą butlę, która skrywa w sobie, aż 400ml płynu. Idealna pojemność do domowego użytku. Opakowanie jest przeźroczyste, więc z dużą łatwością będziemy mogli kontrolować ilość zużytego produktu. Ogólnie opakowanie jest higieniczne, wygodne w użytkowaniu, dzięki małemu otworowi, możemy łatwo kontrolować potrzebna nam ilość. Konsystencja produktu, to po prostu przeźroczysty płyn. Jak to płyn do demakijażu :) Dobrze nasącza wacik i dobrze sprawuje się podczas demakijażu. To, co bardzo przypadło mi do gustu, to zapach tego produktu. Pachnie genialnie! Tak świeżo, orzeźwiająco, mega przyjemnie. Dzięki temu cały proces demakijażu jest bardzo przyjemny, relaksujący i wprawia w dobry nastrój. Działanie tego płynu jest niezwykle skuteczne. Świetnie radzi sobie z tym, do czego został stworzony. Zmywa dokładnie makijaż, bardzo szybko i co dla mnie najważniejsze, bez żadnych podrażnień! Produkt ten jest bardzo przyjazny dla skóry, jest dla niej niezwykle delikatny. Myślę, że właśnie ten aspekt tego produktu docenicie najbardziej. Mega przyjemnie używa się go codziennie. Radzi sobie świetnie z kosmetykami wodoodpornymi. Warto wspomnieć, że jest to produkt 3 w jednym. Nie tylko zmywa nasz makijaż, ale także oczyszcza i tonizuje skórę. Odżywia ją, pomaga wyrównać koloryt. P Witaminy C i E dają wiele dobrego temu produktowi. Dodatkowo znajdziemy tu niacynamid, który odżywia, rewitalizuje, dodaje blasku, poprawia koloryt i pomaga normalizować wydzielanie sebum!
Nawilżająca pianka myjąca do twarzy
Pianka zamknięta jest w eleganckim opakowaniu, z atomizerem, który wydaje nam porcje puszystej, chmurkowej pianki. Ta konsystencja jest genialna! Taka puszysta, dzięki czemu mycie twarzy, za jej pomocą to sama przyjemność. Atomizer działa bez zarzutu. A porcja pianki, którą on wydaje, jest idealna do umycia całej twarzy, szyi oraz dekoltu i w zupełności wystarczająca. Sam proces mycia to coś przyjemnego zarówno dla ciała jak i dla duszy. Ładnie pachnie ta pianka, zapach unosi się w całej łazience. Ten zapach potrafi zauroczyć, orzeźwić, same dobre myśli mi się z nim kojarzą.
Pianka ta cechuje się wyjątkową delikatnością dla skóry. Dlatego też wszystkie wrażliwe osoby, będą z niej zadowolone. Ładnie oczyszcza skórę, nie pozostawia jej wysuszonej, podrażnionej czy szorstkiej. I jak dla mnie, jest to bardzo ważna kwestia i cieszę się, że tak delikatnie obchodzi się ten produkt z moją skórą. Pozostawia skórę gładką, czystą, gotową na kolejne kroki pielęgnacyjne . W tym produkcie również znajdziemy cenne składniki aktywne, które pomogą nam zadbać o naszą cere. Bardzo fajny produkt, do używania i w zestawie i solo!
Peeling enzymatyczny rewitalizujący
Kolejnym fajnym produktem, na który chciałabym wyjątkowo zwrócić uwagę, jest peeling enzymatyczny. Ja właśnie te peelingi enzymatyczne bardziej lubię. Są dla mojej skóry delikatniejsze, a ona jednak tego delikatniejszego obchodzenia się z nią wymaga. Zamknięty w tubce, z otwarciem na klik. Więc mamy bardzo wygodne, funkcjonalne i higieniczne opakowanie. Bardzo poręczne. Przyjemna konsystencja, którą łatwo nakłada się na twarz, również jest dużym plusem. Łatwo się też ten produkt ze skóry zmywa. Zupełnie bezproblemowo, bez tarcia skóry. Po regularnym używaniu możemy zauważyć różnice na naszej skórze. Peeling jest witaminowy, znajdziemy tu fitoenzymy z papai, ananasa, figi. Produkt ten ładnie oczyszcza pory, pomaga też usunąć martwy naskórek. Podoba mi się jego działanie. Jest ono łagodne, faktycznie efekty widać po kilku użyciach, ale to dla takiej skóry jak moja, czyli cienka, szorstka, wysuszona, delikatna, jest idealne. I właśnie takie kosmetyki lubię używać. Mogę wam więc polecić i ten.
Serum do twarzy, 30 ml
Seum znajduje się w szklanym, bardzo eleganckim opakowaniu, które zawiera pompkę. Działa ona bez zarzutu. Sprawnie, wydaje odpowiednie ilości produktu, nie zacina się. Opakowanie jest higieniczne. Przeźroczyste, więc łatwo możemy kontrolować zużytą ilość. I jak już widać, produkt posiada nieco pomarańczowe zabarwienie, które zupełnie nie jest widoczne na twarzy. Konsystencja bardzo fajna, szybko wchłania się w skórę. Od razu po nałożeniu, nasza skóra jest ładnie rozświetlona. Produkt zostawiał na skórze nieco lepką warstwę, ale używałam go na noc i pod krem, więc mi to nie przeszkadzało. Wygładza skórę natychmiastowo, ładnie skórę nawilża i ujędrnia. Idealnie nada się na noc, pod kremik. Dzięki temu, działanie tych obu produktów będzie odpowiednio wzmocnione i efektywniejsze. Produkt ten też bardzo ładnie pachnie, również orzeźwiająco, cytrusowo, satysfakcjonująco. Myślę, że i zapach tego produktu się wam spodoba. Bardzo fajne, serum. Jedyny minus jest taki, że produkt ten bardzo szybko się kończył. Składniki aktywne podobne jak w poprzednich produktach. Skórę ładnie nawilża, ujędrnia, lekko napina. Dodatkowo podobna mi się efekt rozświetlenia.
Krem-koncentrat rewitalizujący
Piąty produkt to bardzo fajny, specjalistyczny krem, który ma świetnie działać na przebarwienia, nierówności, rozszerzone pory, a nawet i na zmarszczki. Z kartonika wyciągamy elegancką, małą białą tubkę, która chowa w sobie drogocenny krem. Ja go stosowałam na noc i tak sprawdził mi się najlepiej. Jeśli chodzi o wydajność, to raczej przeciętna, ale jak na jego cenę, to uważam, że się to wyrównuje, więc nie ma na co narzekać. Bardzo przyjemny zapach, delikatny, subtelny, przyjemny dla nosa. Konsystencja bardzo fajna. Produkt jest koloru białego, z łatwością nakłada się go na twarz. Bardzo fajnie się po niej rozprowadza. Szybko się wchłania, zostawiając skórę przyjemną w dotyku. Czuć jednak, że krem jest treściwszy. Ja bardzo takie kremy na noc lubię stosować. Warto wspomnieć, że znajdziemy tu Niacynamid 4%, który świetnie odżywia skórę i jest to wyczuwalne. Po regularnym stosowaniu można również zaobserwować rozjaśnienie przebarwień. Co ciekawe, bardzo fajnie nawilża, ujędrnia skórę. Mega przyjemny krem, który znajdzie wielu swoich zwolenników.
Odżywczy krem nawilżający do cery suchej i wrażliwej
Ostatni produkt to krem, który sama używałam na co dzień i sprawdzał mi się również pod makijaż. Z kartonika, wyciągamy pomarańczowy, bardzo charakterystyczny słoiczek z lustrzaną zakrętką. Krem ma mega przyjemną konsystencję, która po nałożeniu na skórę, daje takie uczucie ulgi, ukojenia, jest to naprawdę mega przyjemne. Kosmetyk również zaskoczył mnie swoją wydajnością. Jak widzicie na zdjęciu, konsystencja dość niecodzienna, z pomarańczowymi kropkami, które po aplikacji na twarzy się mieszając kremem. Niewielka ilość jest potrzebna, by nałożyć go na całą twarz. Szybko się wchłania, zostawia takie satynowe wykończenie. Śmiało, można na niego nakładać makijaż. Mój podkład bardzo się z nim lubi. Daje natychmiastowe uczucie nawilżenia skóry, wygładzenia jej, odżywienia. Skóra od razu staje się promienniejsza. Używam go miesiąc i bardzo mnie cieszą efekty. Bardzo ładnie pachnie, ten zapach jest taką wisienką na torcie codziennej aplikacji. Ogólnie śmiało polecam, bardzo się z nim polubiłam i myślę, że śmiało jeszcze do niego kiedyś wrócę. Krem bardzo dobry dla wrażliwców. Nie zapycha skóry, bardzo fajnie odżywia, rozjaśnia skórę, dobrze nawilża.
Bardzo fajna linia kosmetyków, jestem zachwycona działaniem, mam tu też swoje hity do których będę chętnie wracać!
miałam kilka mazideł z tej serii i są świetne
OdpowiedzUsuńKompleksowa linia, warta wypróbowania. Skusiłabym się na piankę i serum. :)
OdpowiedzUsuńTestowałam Lirene C+D w 2017 roku i opakowania kosmetyków od razy wpadły mi w oko, wiedziałam że już gdzieś to widziałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu sięgam po Lirene. Tej serii jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ta linia kosmetyków jest świetna. Kocham produkty z witaminą c, więc i te z przyjemnością poznam.
OdpowiedzUsuńPianka do mycia twarzy i krem bardzo mnie interesują.
OdpowiedzUsuńByłabym zainteresowana nawilżającą pianką do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą serię! Uważam, że kupienie takiego zestawu jako prezent na święta to świetny pomysł. Co prawda moja mama poprosiła mnie już o kupno małego AGD, jednak nie miałam jeszcze pojęcia co podarować mojej siostrze. Teraz już wiem, dzięki!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale mogłaby mi się sprawdzić 😀
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować tę serię, ale kiedyś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńciekawe
OdpowiedzUsuń