Moje zakupy w sklepie naszenaturalne.pl
Cześć!
Jak tam u Was po majówce? Jaką mieliście pogodę? Wiem, że w różnych rejonach polski bywało z tą pogodą różnie, ale pochwalcie się jak ją spędziliście. Dziś zapraszam Was na wpis, w którym przedstawię Wam recenzję kilku fajnych kosmetyków, które śmiało możecie zakupić na stronie naszenaturalne.pl. Będzie dość różnorodnie, bo i znajdzie się co dla cery i coś dla ciała. Mam nadzieję, że i dziś będę mogła Wam pokazać fajne kosmetyki, które Was zainteresują i zaciekawią.
Na stronie naszenaturalne.pl znajdziecie tylko polskie marki. Dlatego jeśli macie ochotę wspierać polskich producentów, możecie śmiało rozejrzeć się w tym sklepie. Znajdziecie tam dość duży wybór produktów naturalnych, nietestowanych na zwierzętach. Paczki zapakowane przychodzą w ekologiczny sposób. Oprócz produktów kosmetycznych znajdziecie również produkty do domu, produkty dla zdrowia, a także dla zwierząt. Śmiało więc możecie zrobić tam zakupy kompleksowe, w jednym miejscu. Myślę, że to dość duże ułatwienie. U mnie dziś jednak będzie gościła seria produktów pielęgnacyjnych, a więc zaczynajmy!
Naturalne masło do ciała z Chufa 180ml Xufas
Eleganckie, czarne, szklane opakowanie zaintrygowało mnie od samego początku. Minimalizm, prostota, a zarazem funkcjonalność i łatwość w utrzymaniu czystości. Etykieta przede wszystkim jest czytelna, a wszystkie potrzebne informacje możemy łatwo znaleźć. Masło kryje się w słoiczku, które z łatwością możemy odkręcić i szczelnie zamknąć. Ze względu na swoją dość charakterystyczną konsystencję, takie opakowanie sprawdza się wyśmienicie. Dość dobrze można albo palcami, albo szpatułką wydostać odpowiednią ilość produktu.
Konsystencja jest dość specyficzna. Gęste, zbite masło, ma formę wręcz stałą w opakowaniu. Nie ma jednak co się obawiać, pod wpływem ciepła naszych palców, szybko się rozpuszcza i zamienia się w przyjemny olejek, który w prosty i przyjemny sposób możemy zaaplikować na nasze ciało. W opakowaniu kolor nie przeźroczysty, biały, écru. A gdy już nakładamy go na ciało, zamienia się w przeźroczysty, olejek, który błyskawicznie wpija się w naszą skórę. Nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy na ciele. Tylko zdrowy, delikatny blask.
Zapach tego kosmetyku jest dość specyficzny. Zdecydowanie możemy wyczuć tu cynamon, który jest idealnie zrównoważony. Zapach przyjemny, zostaje z nami na jakiś czas na ciele. Myślę, że zyska swoich fanów.
Bardzo przyjemny skład kosmetyku, mega zachęcił mnie do testowania, do próbowania. W składzie znajdziemy olej z migdałów ziemnych chufa. Produkt ten przynosi długotrwałe efekty, które zauważymy po około 2 tygodniach stosowania. Jestem osobom z bardzo suchą skórą i zauważyłam nawilżenie, odżywienie skóry. skóra stała się gładka, delikatna, miła w dotyku. Przede wszystkim produkt jest dla naszej skóry bardzo bezpieczny, chroni ją przed czynnikami zewnętrznymi. ma działanie antybakteryjne i łagodzące, można go stosować po depilacji. W składzie tego masełka do ciała nie znajdziemy konserwantów, sztucznych barwników, aromatów, parabenów, sylikonów i pochodnych ropy naftowej!
Hydrolat z różowego lotosu 100ml ajeden
Hydrolat z kwiatu różowego lotosu został umieszczony w szklanej, ciemnej butelce. Mimo to jest ona wykonana w taki sposób, że z łatwością możemy obserwować zużycie produktu. Etykietka jest ładna, czytelna i wszystkie potrzebne informacje są zamieszczone na niej w sposób czytelny. Prezentuje się naprawdę ładnie. Aplikatorem jest atomizer, który działa bez zarzutu. Rozpyla dość gęstą mgiełkę, która przyjemnie otula naszą twarz. Mamy również plastikową zakrętkę, która będzie chroniła nasz atomizer przed kurzem. Lubię taką formę aplikatora w hydrolazach i tonikach. Dzięki temu ich aplikacja jest wygodna i banalnie prosta. Nie musimy również używać dodatkowych wacików.
Oczywiście konsystencja to po prostu przeźroczysta woda. Daje od razu działanie orzeźwiające i chłodzące.
Jeśli chodzi o zapach, to jest on bardzo naturalny, delikatny i wyjątkowo przyjemny dla nosa. Czujemy go jednak przez chwilkę, później się ulatnia.
Taki hydrolat możemy wykorzystać jako orzeźwiająca mgiełkę do twarzy, teraz przy lecie sprawdzi się idealnie. Szczególnie dzięki swojemu relaksującemu zapachowi oraz temu uczuciu orzeźwienia. Możemy go również stosować jako tonik, rano i wieczorem, czy przy każdym kontakcie naszej skóry z wodą. Sprawdzi się idealnie przy cerze tłustej, trądzikowej, podrażnionej, dojrzałej i suchej. U mnie sprawdził się świetnie przy podrażnieniach. Daje przyjemne uczucie ukojenia skóry. Po jego zastosowaniu skóra jest odprężona, delikatna, przyjemna w dotyku i gotowa na kolejne kroki pielęgnacji. Hydrolat z różowego lotosu zawiera witaminy z grupy B i C. One hamują proces starzenia skóry i zmniejszają przebarwienia. Mam wrażenie, że po użyciu tego hydrolatu skóra jest nawilżona, miękczona i taka mocno odświeżona. Taki hydrolat często używam jako tonik, ale służy mi również do rozrabiania masek. I gdy używam glinek, to właśnie tego hydrolatu używam by nie zatchnęły.
Nawilżający krem z filtrem UV 50ml LillaMai
Krem LillaMai znajdziemy zapakowany w ciemnym, szklany słoiczek. Opakowanie, choć mniejsze to całkiem podobne do masła do ciała. Ciemne szkło chroni nasz produkt przed promieniami słonecznymi. Słoik jest szczelny, dobrze się zakręca. Opakowanie jest higieniczne i bardzo funkcjonalne. Możemy z łatwością pobrać tyle kremu, ile jest nam potrzeba i w każdej chwili go dobrać bez najmniejszego problemu. Ze słoiczka również możemy wykorzystać cały krem do samego końca, nie bawiąc się w rozcinanie opakowania. Jeśli chodzi o etykietkę, to bardzo ona mi się spodobała. Piękne nawiązanie do natury tym ślicznym motylem. Etykieta jest czytelna i znajdziemy na niej opis produktu, skład i inne przydatne opisy.
Krem ma dość specyficzną konsystencję. Tak jak widzicie na zdjęciu, jego barwa jest biała, jednolita. Myślę, że kolor nawet podchodzi pod ecru. Konsystencja może na zdjęciu wydawać się dość tłusta, gęsta, ale gdy tylko nakładamy produkt na twarz to od razu widać, że jest to lekka i przyjemna formuła. Bardzo szybko wchłania się w skórę. Nie pozostawia na niej tłustego, lepkiego filmu. Bardzo przyjemna, dobrze się ją aplikuje. Po nałożeniu jej na skórę czujemy od razu takie przyjemne uczucie ulgi. Czuć, że krem dobrze nawilża skórę od pierwszego nałożenia. Jest konkretny i daje natychmiastowy efekt.
Krem posiada dość specyficzny zapach. Ciężko jest mi go opisać. Zapach ten jednak w zupełności mi nie przeszkadza podczas aplikacji, jest bardzo neutralny.
Krem ma działanie nawilżające, zdecydowanie działa łagodząco na skórę. Myślę, że śmiało może sięgnąć po niego każdy, czy to osoba z cerą normalną, czy wrażliwą, mieszana, czy tłustą. Nawet ja z cerą suchą jestem bardzo zadowolona z tego bogatego składu kosmetyku. W składzie znajdziemy nierafinowane masło karite, masło kokosowe i witaminy E, d-pantenolu, oleju słonecznikowego i żelu aloesowego. Dodatkowo znajdziemy w składzie również olejek z róży damasceńskiej. Skład kremu jest naprawdę bogaty, dlatego też tak dobrze chroni skórę. Ja stosuję go wieczorem, ale myślę, że rano też można po niego sięgnąć i niw płynie negatywnie na makijaż. To naprawdę przyjemny krem, który nawilży, odżywi skórę, a do tego będzie łagodził podrażnienia. Mam wrażenie, że też przyśpiesza gojenie.
Maska z oślim mlekiem odżywczo-kojąca 30g E-Fiore
Maska z oślim mlekiem, to dla mnie totalna nowość. Nie przypominam sobie, abym wcześniej miała jakiś kosmetyk z tym produktem. Maska zamknięta została w srebrne opakowanie, z zameczkiem, który możemy w każdym momencie sobie zamknąć. Przed pierwszym użyciem, musimy rozerwać opakowanie. Świetnie jednak, że zastosowano właśnie taki zamek błyskawiczny. Na srebrnym opakowaniu zamieszczono odpowiednią naklejkę, z której dowiemy się wszelkich informacji na temat produktu.
W środku znajdziemy nasza już właściwą maskę, którą musimy sobie sami wyrobić. Jest to jednak banalnie proste i każdy sobie z tym poradzi. Nic trudnego, a jaka frajda też jest przy tym! Idealny produkt na domowe spa. Maska starczyła mi na 4 zabiegi. Więc też w zależności od tego ile kto potrzebuje, to myślę, że tak 3-4 zabiegi można sobie wykonać.
Najlepiej odmierzyć sobie 3 lub 4 małe łyżeczki maski i powoli wlewać wodę mieszając nasz produkt, do uzyskania gęstej konsystencji. Maskę tak wyrobioną możemy nałożyć na twarz lub na ciało. Wtedy warto owinąć je folią później ręcznikiem, by dodatkowo uzyskać efekt okluzji. Taką maskę możecie również wsypać do wanny z ciepła woda i po prostu użyć jej do kąpieli. Ma wiele zastosować. Ja jednak skusiłam się wypróbować ją jako maski na twarz. Wyrobiłam sobie odpowiednia ilość, nałożyłam na twarz i trzymałam około 20 minut. Aby produkt nie zastygnął, używałam hydrolatu. Tak by cały czas była wilgotna.
Maska działa naprawdę świetnie. W jej składzie znajdziemy białą glinkę, aloes, mączkę owsianą i ziemię okrzemkową. Świetnie oczyszcza skórę, nadaje jej blasku, nawilża, napina skórę, zostawia ją taką miękką i przyjemną w dotyku. Działa naprawdę świetnie! Super sprawdzi się też u osób, które mają podrażnioną skórę.
MAM KOD RABATOWY DLA WAS NA CAŁY ASORTYMENT WAŻNY DO 18.05.2021 kod: życiowa sałatka
Znacie naszenaturalne.pl ? Dajcie znać, czy zainteresował Was któryś z wyżej wymienionych kosmetyków :D
Chętnie zapoznam sie z ofertą tego sklepu
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie krem, masło do ciała i hydrolat. Chętnie zajrzę do tego sklepu :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym sklepie. Ciekawe kosmetyki.
OdpowiedzUsuńNie znam totalnie nic. :) Krem do twarzy mnie mocno zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńGreat products dear! :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty wybrałaś :D
OdpowiedzUsuńrilseeee.blogspot.com
Najbardziej zaciekawiła mnie maska z oślim mlekiem.
OdpowiedzUsuńWszystkie prezentowane tu kosmetyki bardzo mnie ciekawią, więc na pewno przejrzyę całą ofertę.
OdpowiedzUsuńMaskę to bym wypróbowała 😉 Pozostałe produkty też ciekawe
OdpowiedzUsuńGreat shopping! I'd like to try all these products.
OdpowiedzUsuńKisses
Ale fajne kosmetyki, najbardziej zaciekawiły mnie masło do ciała i hydrolat:)
OdpowiedzUsuńciekawe zakupy ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem oślego mleka :)
OdpowiedzUsuńhydrolat mnie korci:) zawsze muszę mieć jakiś w zapasie;)
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki! Chociaż te ośle mleko jakoś do mnie nie koniecznie przemawia:D
OdpowiedzUsuńThese are new brands for me. Thanks for the review!
OdpowiedzUsuńTo masełko wygląda troszkę jak smalec, ale dobrze, że działa świetnie na skórę. :)
OdpowiedzUsuńMaska z oślim mlekiem robi wrażenie :D Nigdy nie słyszałam o kosmetykach z tymże mlekiem w składzie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to ośle mleko :D
OdpowiedzUsuńHydrolat z lotosu muszę poznać :)
OdpowiedzUsuńVery new brand products! I love all of them. Great products review. Thanks
OdpowiedzUsuńNie znałam tego sklepu, ale muszę akurat uzupełnić hydrolaty, więc zapoznam się z ich ofertą :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie produkty z wysoką jakością:)
OdpowiedzUsuńrilseeee.blogspot.com
Świetne zakupy :-)
OdpowiedzUsuńStosuję hydrolaty a z kwiatu lotosu jeszcze nie miałam. Wszystkie produkty ciekawe. :)
OdpowiedzUsuńThe donkey's milk is interesting. thank you for the good product review
OdpowiedzUsuńdyeable wigs
Ciekawe zamówienie :)
OdpowiedzUsuń