Ministerstwo Dobrego Mydłą - Cosibella.pl

 Hej!

Dziś przychodzę do Was z drugą częścią mojego zamówienia z Cosibella.pl. Zrecenzuję dla Was dwa produkty z Ministerstwa dobrego mydła - sama nazwa firmy brzmi całkiem ciekawie. To moja pierwsza styczność z kosmetykami tej firmy. Gdzieś już kiedyś o nich słyszałam, ale nie miałam przyjemności testowania. Całkiem miło mnie zaskoczyły! Zapraszam. 



Dwa produkty, które wybrałam to hydrolat rumiankowy ora olej z pestek śliwki. Jak widzicie na zdjęciu, oba produkty mają podobne opakowania. Zamknięte w szklanych buteleczka z podobną szatą graficzną. Szata graficzna jest dość specyficzna, ale dzięki temu wyróżnia się na tle pozostałych kosmetyków dostępnych na rynku. Podzielona na tabele, czytelna, zawierająca dość sporo ciekawych informacji, które z całą pewnością przydadzą się przed i podczas użytkowania. Na etykiecie znajdziecie wszystko, co jest Wam potrzebne. Butelki wykonane są z ciemnego szkła, które chroni zawartość przed promieniami słonecznymi. Hydrolat posiada atomizer, który równomiernie rozpyla produkt. Dzięki temu można stosować go bezpośrednio na skórę. Olejek za to posiada całkiem fajny aplikator. Wydają odpowiednią ilość produktu, dzięki czemu możemy dozować go tyle, ile faktycznie potrzebujemy. Uważam, ze opakowania są ładne, ciekawe, higieniczne i funkcjonalne. Dodatkowo to "Spróbuj mnie" jest urocze i zachęcające.






Skład olejku jest perfekcyjny,  to 100% olej, który działa przeciwstarzeniowo i regenerująco. Nie trzeba go jednak rozcieńczać i można bezpiecznie nakładać go na twarz lub na włosy, w zależności od tego, co potrzebujecie. To  nierafinowany olej śliwkowy to bogate źródło witamin E i B, beta-karotenu i kwasów NNKT. Ze względu na to, że jest to produkt 100% naturalny, zachęcam do wykonania próby uczuleniowej przed zastosowaniem. Jak stosujemy taki olejek? Odrobinę rozprowadzamy na szyi, twarzy i dekolcie lub wcieramy w końcówki włosów, a nawet jeśli ktoś lubi to w całe. Można nim olejować włosy! Wystarczy niewielka ilość produktu by wetrzeć go w twarz. Jest bardzo wydajny i konkretny. Konsystencja produktu jest dość gęsta. Jeśli macie suchą skórę, produkt będzie wchłaniał się w nią bardzo szybko. Zostawi na skórze delikatny film, który jednak w niczym nie przeszkadza. Polecam go osobom, które właśnie suchą skórę posiadają. Śmiało mogą sięgnąć po niego osoby z cerą trądzikową. Ma w sobie  przepiękną nutę marcepanu. Używanie go zimą jest naprawdę przyjemne i klimatyczne!  Przepiękny zapach! Bardzo się z nim polubiłam.
Ma działanie nawilżające. Regularne stosowanie produktu zapewnia odpowiednie nawilżenie skóry. Ujędrnia ją. Pomaga się jej regenerować, dzięki czemu wszystkie niedoskonałości, drobne ranki szybciej się goją. Ma również działanie antybakteryjne, dlatego właśnie osoby posiadające skórę trądzikową, mogą śmiało go używać. Nie zatyka porów, nie jest komedogenny, nie podrażnił mi skóry. Był dla niej bardzo delikatny. Nawilża i pielęgnuje skórę. Możecie śmiało stosować go tak jak potrzebujecie. Myślę, ze również dobrze by się sprawdził na ciele. Czasami stosuję go również na końcówki włosów. Również w taki sposób sprawdza się bardzo dobrze. Może kiedyś, kiedy skusze się na olejowanie włosów do niego wrócę? Bardzo mnie ta opcja kusi.






Hydrolat z kwiatu rumianku rzymskiego  u również posiada cudowny, naturalny skład. Dlatego tak samo zaleca się wykonanie próby uczuleniowej przed użyciem.  Posiada właściwości kojące i tonizujące. Dzięki czemu możemy go używać do tonizowania skóry po kontakcie z wodą. Do tego też używałam go ja. To produkt, który był przystosowany do mojej skóry z problemami. Jego działanie przeciwzapalne, łagodzące i regenerujące bardzo doceniłam. Stosowanie tego produktu, koiło moją skórę. Zdecydowanie też przyśpieszało jej regeneracje. Po spryskaniu twarzy tym hydrolatem czułam przyjemną ulgę. Zdecydowanie pomaga na uczucie ściągnięcia skóry, które często się u mnie pojawia, po kontakcie z wodą. Produkt śmiało można używać przy każdym typie skóry. Nawet przy skórze wrażliwej. Ma ziołowy, dość specyficzny zapach. Nie jest to klasyczny rumianek. Zapach jest neutralny. Średnio mi przypasował do gustu, ale w zupełności mi nie przeszkadzał podczas użytkowania. Rozumiem, że jest to produkt naturalny, gdzie nie dodano niepotrzebnych polepszaczy zapachowych i to się ceni! Mogłam więc przeboleć brak ładnego zapachu. Aplikacja produktu jest banalnie prosta i wygodna, rozpylamy go na twarz i zostawiamy do wyschnięcia. A dzieje się to bardzo szybko. Hydrolat wchłania się w skórę błyskawicznie, nie zostawiając na niej żadnego filmu. Śmiało możemy przejść do kolejnych kroków w naszej pielęgnacji. Uważam, że to naturalny kosmetyk godny uwagi! Nie podrażnił mnie, nie uczulił, był dla skóry wyjątkowo delikatny. Można śmiało się na niego skusić.




Na stornie Cosibella.pl znajdziecie więcej ciekawych produktów z świetnym, naturalnym składem!


Komentarze

  1. Ja jedynie słyszałam o tej marce niestety :/ i nie miałam okazji jej testować
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam oba te produkty, ale innych marek. Byłam z nich bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ba ciekawe produkty. Z chęcią też zrobię tam zakupy przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisna buteleczce Spróbuj mnie brzmi zachęcająco :)
    Olej z pestek śliwek bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ten olej i na pewno kupię kolejny. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nigdy nie robiłam zakupów w tym sklepie. Ten olej mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam ten sklep, zamawiam tam the Ordinary

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam, ale powoli przekonuje się do Hydrolatów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dużo o tej marce słyszałam,ale nie miałam jeszcze okazji przetestować ich kosmetyków. Wszystko jednak przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznaję, żr zupełnie nie znam tych kosmetyków.
    Sklep również widzę po raz pierwszy i już czuję się skuszona, lecę przeglądać ich ofertę :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Oleju z pestek śliwki jestem ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałam o tej marce ani produktach, ale wyglądają na takie z wyższej półki :D
    rilseeee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. A to ciekawe , warto spróbować 😊

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawe oba kosmetyki. Warto wypróbować.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. podobają mi się te mazidła:) godne wypróbowania!

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliwkę czasem stosuję na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Markę znam, ale tylko z blogów :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten olejek z pestek śliwki kusi! O Ministerstwie Dobrego Mydła słyszałam nieraz, lecz jeszcze nie miałam ich produktów w swoich kosmetycznych łapkach.
    Aromatycznych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiedziałam, że ten olejek nada się do skóry trądzikowej. I ten zapach, jak jest taki, jak sobie wyobrażam, to jest cudowny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka