SATTVA INCENSE SANDAL
Hej!
Dziś będzie coś dla duszy, dla relaksu, odprężenia się. Dla zdrowotności, dla psychiki, dla nas samych. Mowa tu o kadzidełkach. Tak prosta, mała rzecz, posiada szereg różnych właściwości i zastosowań. Zawsze miałam jakieś ciągotki do kadzideł. Ciągnęło mnie do nich i właśnie w tym momencie, kiedy piszę dla Was tego posta, zapalam sobie jedno kadzidełko o zapachu drzewa sandałowego. Chciałabym Wam opowiedzieć, dlaczego warto to robić, zapraszam!
Osobiście o Ajurwedzie usłyszałam już jakiś czas temu, przy okazji poznawania jakiegoś kosmetyku. Okazało się, że świetnie zadziałał. To były również moje pierwsze kroki z kosmetykami naturalnymi. I skoro jego działanie było tak skuteczne, chciałam się dowiedzieć czegoś więcej o tym magicznym słowie, które okazało się "Nauką o życiu". I wciągnęłam się.
Jeśli śledzicie mojego Instagrama, na którego Was serdecznie zapraszam: @lexaandra, to już wiecie, że od jakiegoś czasu testuję anyżkową wcierkę od Sattva! Oczywiście i o tej wcierce pojawi się u mnie post. Dziś jednak chciałabym Wam opowiedzieć co nieco, o ich kadzidełkach.
Słowo sattva oznacza dobro, pozytywność, prawdę, zdrowie, pogodność, holistyczne spojrzenie na świat, twórczość, konstruktywność, równowagę, pewność, pokój, czystość, wewnętrzną potrzebę Dharmy i Jana (wiedzy).
Pierwszym fajnym faktem o kadzidełkach tej firmy jest to, że są one ręcznie wyrabiane. Zwijane na bambusie z tradycją sięgająca 400lat. Uważam, że takie właśnie tradycje powinno się pielęgnować, bo coraz częściej wszystko tworzone jest mechanicznie. Przez co jednak urok gdzie się zatraca. Kadzidła wytwarzane są z esencji kwiatów, ziół, drewna, żywic roślinnych i miodu. Nie zawierają one syntetycznego zapachu. Możemy cieszyć się kunsztem wykonania i prawdziwością zapachu oraz doznań, które zdecydowanie kadzidło nam dostarczy.
Moje kadzidełka są o zapachu drzewa sandałowego. To zapach bardzo dobrze mi znany. Drzewo sandałowe ma tak świetne właściwości. Pierwszą właściwością takiego kadzidełka jest-relaks i odprężenie. Wieczorami, kiedy mam ochotę odpocząć, pomyśleć, oczyścić się i zrelaksować, uwielbiam zapalić sobie kadzidełko. Jestem osobą, która jest bardzo czuła na zapachy. Zapamiętuję je i uczucia z nimi związane. Czasami nawet niektóre moje wspomnienia powiązane są z zapachami, macie tak?
Zapach drzewa sandałowego jest bardzo charakterystyczny, dość intensywny, ale dla mnie niezwykle przyjemny. Nie jest jednoznaczny, raczej wciąga, intryguje, a jednak wciąż nie dusi. Ten zapach zdecydowanie poprawia samopoczucie, uspokaja, pomaga się wyciszyć i zrelaksować. Świetny więc będzie po ciężkim dniu, gdzie człowiek goni za wszystkim i wciąż brakuje mu czasu. Polecam również osobą, które łatwo się denerwują i przez to też nie mogą zasnąć. Kadzidełko to pomaga zasnąć, więc jeśli borykacie się z takimi problemami, możecie śmiało się skusić. Świetnie też pomaga się skoncentrować i wspomaga procesy twórcze. Jako ciekawostkę też dodam, że kadzidła z drzewa sandałowego w różnych częściach świata są doceniane właśnie dzięki tym właściwością i to od wielu, wielu lat.
Właściwości takiego kadzidełka jest naprawdę wiele. Regularne palenie kadzidełek może nam pomóc ukoić nerwy. A to przełoży się na nasze zdrowie, które jest przecież tak ważne. Uwielbiam kadzidła za nastrój, który budują. Pozwalają mi się wyciszyć, zrelaksować i po prostu odpłynąć na chwilkę w inny świat. Lubię też obserwować palące się kadzidło i spokojny dym unoszący się do góry powoli. Jeśli praktykujecie medytacje, to i do tego polecam takie ręcznie robione kadzidełka.
A jeśli nie drzewo sandałowe, to na stronie Sattva znajdziecie różne inne propozycje. Może coś przypadnie Wam do gustu. Za cenę 10 zł, dostaniecie piętnaście kadzidełek, a więc cena jest bardzo niska, jak za tak świetną jakość. Kadzidełko zgodnie z obietnicą producenta pali się 60 min. Wypala się równo, a popiół opada sobie na deseczkę.
Dajcie znać, czy lubicie kadzidełka!
Ja niestety fanka kadzidełek nie jestem ;p mam wrażenie ze mnie dusza ;p
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu palę sobie kadzidełka. Tych jeszcze nie miałam, więc chętnie wypróbuję. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rzeczy ;D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Jak ja dawno nie miałam kadzidełka.
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam kadzidełka, ale lubiłam je 😃
OdpowiedzUsuńTeraz się przerzuciłam na świece zapachowe 🙂
Pozdrawiam
Lili
Nigdy nie paliłam kadzidełek, o wiele bardziej wolę świeczki :)
OdpowiedzUsuńzofia-adam.blogspot.com
Nigdy nie miałam kadzidelka i nie znałam też Ajurweda.
OdpowiedzUsuńNazwa firmy fajna, z przekazem :)
Ja zbytnio nie przepadam za kadzidełkami :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kadzidełka :D Kiedyś często takie kupowałam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Lata nie widziałam kadzidełek. Jak byłam mala mama zawsze je paliła w domu.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio się zakochałam w Palo Santo!Rozluźnia mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńLubię kadzidełka i chętnie bym je paliła non stop... niestety inni domownicy nie podzielają mojej do nich miłości... :(
OdpowiedzUsuńNapiszę króciutko- uwielbiam ten zapach, od zawsze:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam:)
Raczej nie używam kadzidełek 😊
OdpowiedzUsuńPrzyjemne ☺
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam hopla na punkcie kadzidełek :), a potem mi przeszło. Może się na jakieś skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czasami kadzidło aromaterapeutyczne różnych marek wytwarza tak dużo dymu, że dusi się. Mam nadzieję, że ten produkt nie.
OdpowiedzUsuńCudowna informacja.
Pozdrowienia z Indonezji 🙂
Wieki nie miałam żadnych kadzideł, a kiedyś był to hit. Zapach drzewa sandałowego znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię kadzidełka i mam kilka różnych zapachów. Tych jeszcze nie testowałam. ;)
OdpowiedzUsuńCałe wieki nie sięgałam po kadzidełka ;) Przerzuciłam się na woski zapachowe ;)
OdpowiedzUsuńkadzidełka i zapachy są u mnie w domu praktycznie w każdym pomieszczeniu!:) uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie lubię kadzidełek, bardzo nie lubię. Zawsze mnie nużą i powodują potworny ból głowy.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu chetnie pale kadzidełka i palo santo, myśle że w pewien sposób mnie wyciszaja :-)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy takich kadzidełek, ale mój tata już tak i je uwielbiał :D a mi to zawsze tak śmierdziało trochę haha ;D wolę świece i ewentualnie tarty lub olejki eteryczne
OdpowiedzUsuńlubie zapach ale kadzidelek nie bardzo lubie
OdpowiedzUsuńJa kiedyś uwielbiałam kadzidełka, teraz nie miałam ich od kilku lat, przerzuciłam się na świece i olejki eteryczne :)
OdpowiedzUsuńAjurwedą się troszkę zainteresowałam, ale jeszcze nie tak bardzo, jakby tego chciała. Kadzidełek nigdy nie próbowałam. Bałam się, że duszą, ale skoro tak nie jest - pora wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń