Kilka słów o kremach Shecell!
Hej!
Zapraszam Was dziś serdecznie na recenzję dwóch kremów od marki Shecell. To moje pierwsze spotkanie z tą marką i okazało się całkiem owocne. Kremy są dwa, ponieważ testowałam je razem z moją mamą! Więc dziś opinia będzie współdzielona. Mamy dwa kremy, dwie inne cery, ale jedną markę. Czy jesteście ciekawi, czy kremy spełniły nasze oczekiwania? Zapraszam do czytania dalej wpisu!
SHECELL Dermatologic to marka stworzona przez naukowców, pionierów w dziedzinie dermatologii, specjalnie dla osób ze skórą wymagającą wyjątkowej pielęgnacji i ochronny.
O marce przeczytasz TUTAJ.
Tak jak już wspomniałam, dziś opisane zostaną dwa kremy marki Shecell. Krem do skóry odwodnionej, który testowałam ja oraz krem do skóry z przebarwieniami, który próbowała moja mama. Kremy odpowiednio dobrałam pod nasze potrzeby, abyśmy mogły w pełni docenić ich działanie. Sama borykam się ze skórą odwodnioną, która lubi być bardzo kapryśna. Moja mama ma za to kilka przebarwień, które chciałaby rozjaśnić. Opis obu kremów znajdziecie, klikając na odpowiedni tytuł. Na stronie znajdziecie obszerny opis, z dokładnym składem. Zachęcam, by sobie to przeczytać w wolnej chwili. Myślę, że opakowanie obu kremów mogę opisać w recenzji łączonej, a później przejdziemy do poszczególnych wrażeń każdego z kremów. Zapraszam!
Oba kremy, zamknięte zostały w pięknych, błyszczących, mieniących się opakowaniach, które zdecydowanie przyciągają wzrok. Wyglądają naprawdę zjawiskowo. Zdecydowanie zwróciłabym uwagę na te kremy, na półce sklepowej. I mimo dużej ilości tekstu, która czytelnie została umieszczona na opakowaniu, wszystko jest estetyczne i bardzo przyjemne w odbiorze. I odnosząc się jeszcze do tekstu, to zawarto w nim wszystkie potrzebne informacje. Kremy różnią się kolorami opakowań. To samo dzieje się, gdy wyciągniemy kremy z opakowania. Różnią się one kolorem. Kremy zapakowane są w tubki, które ułatwiają aplikacje kremów, choć pod ich koniec należy rozciąć tubki, aby faktycznie wydobyć produkt do samego końca. Też tak robicie? Bardzo cieszę się, że opakowanie jest na klik, co zdecydowanie ułatwia życie. Zakręcane tubki bywają bardzo irytujące. Otwór w obu opakowaniach jest w sam raz. Etykietki nie ścierają się podczas użytkowania.
Po otwarciu tubki i wyciśnięciu odrobiny kremu na ręce wita nas delikatny, subtelny zapach. Jest on bardzo przyjemny, ale szybko gdzieś ulatuje podczas aplikacji. Osobiście lubię, gdy produkt ładnie pachnie, ale jeśli w produkcie zapachu nie ma lub jest bardzo delikatny, to też nie narzekam. Wolę, nawet aby produkt nie miał zapachu, niż by jego zapach był spowodowany dodatkowymi substancjami, które jednak nie mają żadnego wpływu na skórę. Sami macie pewnie podobnie. Tu jest to dość zrównoważone.
Bardzo jestem zadowolona z konsystencji tego produktu. Jest ona dość gęsta i treściwa. Dlatego serdecznie polecam nakładać ostrożnie ten krem. Bardzo mała ilość starczy na pokrycie całej twarzy. Ta, która pokazałam Wam na ręce, spokojnie starczyłaby na dwa użycia. Krem jest treściwy i konkretny. Nie ma potrzeby, nakładać go na skórę dużą warstwą. Można go wręcz wklepywać po trochu, co jest świetną opcją. Krem potrzebuje chwili na wchłonięcie się. Na skórze zostawia delikatny film, co zaznaczono na opakowaniu. Dlatego osobiście stosuję krem na noc, pod podkład się u mnie nie sprawdził. Film ten jednak nie jest jakiś mocno lepki, czy się odznaczający. Całkiem możliwe, że z innym podkładem współpracowałby lepiej. Ja jednak kuszę się na stosowanie go wieczorową porą.
Uwielbiam stosować ten krem po demakijażu skóry. Szybko łagodzi uczucie ściągniętej skóry, po kontakcie z wodą. Daje przyjemną ulgę, która jest wręcz oczekiwana. Przyjemnie łagodzi również podrażnienia na skórze. To krem, którego używa się z przyjemnością. Świetnie rozprowadza się po skórze, choć na jego wchłonięcie musimy trochę odczekać. Skórę przyjemnie nawilża, co widać po dłuższym użytkowaniu. Ona zdecydowanie jest lepiej nawodniona, gładsza i taka promieniejsza W składzie produktu znajdziemy składniki aktywne takie jak : Alantoina i pantenol,Koncentrat lipidów, Olej szafranowy, Kwas hialuronowy, Hydromocznik, Kompleks substancji nawilżających, Glycofilm® 1.5P, Nowoczesne filtry UVA i UVB. Skóra chroniona jest więc przed szkodliwym działaniem promieniowania UV, co aktualnie na lato będzie bardzo pożądane. Osobiście jestem bardzo zadowolona z tego kremu. Przyjemna cena i faktycznie zauważalne działanie nawilżające i nawadniające skórę.
I ten krem posiada bardzo podobny zapach do swojego poprzednika. Różni się on niuansami, które jednak cięzkie są do opisania. Są to zapachy bardzo kremowe, przyjemne dla nosa, aczkolwiek delikatne i subtelne. Krem nie wyróżnia się więc swoim zapachem, ale też nie odtrąca. To delikatny dodatek, do ciekawej całości. Myślę jednak, że w przypadku tego kremu zapach jest intensywniejszy od wcześniejszego.
Konsystencja tego kremu jest równie przyjemna. Trochę takie masełko bym powiedziała, gęsta, równie treściwa i konkretna. Dlatego tak samo, jak w przypadku poprzednika, zalecam Wam stosować kremik z rozwagą. Niewielkie ilości, wklepywać warstwami. Dzięki temu krem starczy Wam na dłużej, szybko się wchłonie i nie będzie was zapychał i zostawiał tłustej warstwy. Tak i w tym przypadku wchłanianie się kremu jest nie jest procesem najszybszym. Musimy trochę odczekać, ale ta cierpliwość się zdecydowanie opłacił. Co ciekawe, moja mama śmiało używała tego kremu zarówno w dzień, jak i wieczorem. Powiedziała, że sprawdził się jej pod makijaż. Rano po prostu nakłada cieńszą warstwę niż na noc. I jest zadowolona z jego działań pod makijaż, podkład wygląda na nim bardziej naturalnie, pięknie rozkłada się na skórze. Skóry dojrzałej, krem ten nie zapchał, nie spowodował żadnych nieprzyjemności, mama ocenia go w samych superlatywach. Bardzo polubiła go właśnie za tą gęstą konsystencję. Ona bardzo takie lubi, gdy ja jestem zwolennikiem tych lekkich. Każdy ma jednak swoje upodobania, dlatego tak często podkreślam, że jeśli coś mi nie pasuje, to nie znaczy, że dla innej osoby nie będzie to plusem.
Krem ma kilka zalet, za które pochwaliła go moja mama. Używa go już prawie miesiąc i śmiało zauważyła, że jej skóra stała się promienna i delikatnie rozjaśniona. Przebarwienia nie znikły, ale stały się odrobinę mniej widoczne. Śmiało będzie stosować krem dalej i zobaczymy, jak to z nimi będzie. Nie jest to efekt wow, ale krem ma inne plusy, za który da się go wyjątkowo lubić! Krem świetnie nawilżył jej skórę, zdecydowanie poprawił jej wygląd, mamy razem z mamą wrażenie, że jej koloryt znacznie się poprawił. Skóra zdecydowanie zyskała zdrowszego wyglądu. W tym kremie znajdziemy takie składniki aktywne jak: Witamina C, Kompleks kwasów AHA, Kwas hialuronowy, Alantoina i pantenol, Olej szafranowy, Glycofilm® 1.5P, Złoty pigment, który dodaje blasku skórze, Nowoczesne filtry UVA i UVB. To bardzo fajny krem, który powinien przypaść Wam do gustu, jeśli wasza skóra jest poszarzała i bez blasku.
Oba kremy są bardzo wydajne, w przyjemnych cenach, fajne mają działanie i ciekawą konsystencję. Znacie je już?
Fajnie, że pojawiają się jakieś plusy. I wydajność mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńNie znałam go, ale bardzo podoba mi się, że ma lekki zapach i że nie jest lepiący i że starcza na długo, chętnie bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
zpolskidopolski.blogspot.com
Dopiero co czytałam recenzję tych kremów na innym blogu i się zastanawiałam czy się nie skusić :D
OdpowiedzUsuńMogłaby przygarnąć te kremy. 😊
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o nich ale zachęciłaś mnie do testów :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Fajnie, że kremy się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firny :)
OdpowiedzUsuńNigdy się z marką nie spotkałam, ale dobrze, że kremy się spisują :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów ani tej marki ale fajnie ze kremy sie sprawdziły :) zaciekawiła mnie ta marka :)
OdpowiedzUsuńNie używałam kosmetyków tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńPierwszy raz tą markę na oczy widzę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę markę :-)
OdpowiedzUsuńLove it!! Lovely review, darling :)
OdpowiedzUsuńWould you like to become blogger friends? 👧👧 I follow you, you can find me here:
Shades of Silvie
Have a lovely day, darling! 🌷
ale piekne zdjecia i wgl tubki tych kremow!! <3
OdpowiedzUsuńhttp://dorey-doorey.blogspot.com/2020/05/dostaam-sie-na-lekarski-wstep.html
Super, że Ci się sprawdzają! Niestety nie dla mojej cery, chętnie jednak przejrzę ich ofertę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kosmetyków. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńTe kremy kuszą na innych blogach kosmetycznych już od jakiegoś czasu... Przyznam, że prezentowane przez Ciebie raczej nie dla mnie. Muszę zobaczyć ich ofertę i może znajdę coś dla siebie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Kompletnie nie znam tej marki, a co dopiero mówić tu o kremach. Ale recenzja brzmi zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej firmie, fajnie jest poznać coś nowego.
OdpowiedzUsuńLubię Kremy o takiej konsystencji i działaniu. Ten do skóry odwodnionej mógłby okazać się dla mnie przydatny.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, kremy wydają się interesujące 😊
OdpowiedzUsuńmyślałam o tym na przebarwienia, ale piszesz że zmiany są znikome to nie wiem czy byłby sens:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie te kremiki
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale kremy wydają się ciekawe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zobaczyłam w swoim sklepie i się zastanawiałam, ponieważ cena atrakcyjna. Teraz wpadłam na Twój artykuł i chyba już wiem, żeby następnym razem się nie zastanawiać. Dziękuje!
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z tymi kremami, jednakże bardzo mnie nimi zaciekawiłaś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Sporo już czytałam na blogach o tej marce :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kremów. Fajnie, że testowałaś je razem z mamą :)
OdpowiedzUsuń