Kilka kosmetyków od Avon
Hej!
Kosmetyki Avon używałam ostatni raz może z dziesięć lat temu. Nie oszukuję! Pamiętam jak w gimnazjum i liceum, dziewczyny sprzedawały ich kosmetyki na przerwach. Później jakoś tak przerzuciłam się na inne marki. Ostatnio jednak miałam przyjemność przetestować kilka rzeczy z tej firmy. Podeszłam do tego z dużą ciekawością. Zapraszam Was dziś na kilka mini recenzji produktów od Avon!
Dziś mam do zaprezentowania trzy kosmetyki, które śmiało mogą służyć do codziennego użytkowania. Mamy tu tusz do rzęs, mamy pomadkę ochronną do ust i perfum. Każdy z tych kosmetyków mogłam śmiało używać codziennie. I dziś mogę już Wam o nich coś więcej opowiedzieć. Zacznijmy może od tuszu do rzęs.
Tusz zapakowany został w kartonik. Czarny, elegancki, z potrzebnymi informacjami. Z niego wyciągamy szare opakowanie naszego produktu. Tubka dość szeroka, ale dzięki temu bardzo dobrze trzyma się ją w dłoni. Jest poręczna. Dzięki kształtowi zakrętki odkręca się ją bez problemu. Spodziewałam się, że opakowanie będzie czarne jak kartonik, ale jednak kolor opakowania to ciemnoszary. Prezentuje się on i wygląda bardzo ładnie. Szczoteczka, która wita nas po odkręceniu, jest dość gęsta, raczej o średniej wielkości. Osobiście wole sylikonowe szczoteczki, ale ku mojemu zaskoczeniu, ta sprawdziła się dobrze. Nie denerwowała mnie tak, jak miały to w zwyczaju robić podobne szczoteczki. Podejrzewam, że to dzięki temu, że jej wielkość jest zrównoważona. Bardzo dobrze się nią operuje. Możemy dotrzeć do wszystkich rzęs bezproblemowo. Nawet tych najkrótszych.
Kolor produktu to głęboka czerń. Jest on intensywny i wyraźnie podkreśla rzęsy. Tą maskarą możemy wytuszować je szybko, sprawnie i skutecznie. Efekt jest zadowalający. Rzęsy są przyciemnione, delikatnie pogrubione, pięknie podkreślają oko. Nie jest to jednak jakiś mocniejszy, spektakularny efekt sztucznych rzęs. Dla mnie efekt jaki daje maskara jest w zupełności wystarczający. Osobiście jednak posiadam dość długie rzęsy, nie jestem jednak pewna, jak sprawdzi się u osób z krótkimi i cienkimi. Mam obawy, że takie osoby, nie będą w 100% zadowolone. Maskara bardzo szybko zastyga na rzęsach. Przy jednej lub dwóch warstwach nie tworzy grudek. Co dla mnie ważne, tusz się nie osypuje z rzęs. Przez cały dzień dobrze się trzyma. Nie jest wodoodporny, więc można go jednak łatwo rozmazać. Osobiście z tego produktu jestem zadowolona. Na moich rzęsach się sprawdził. Dał on efekt, jaki ja lubię. Nie przesadzony! Co też jest dla mnie ważne, nie sklejał rzęsy. Plusy: intensywny kolor, delikatne pogrubienie, trwałość, rozdzielenie rzęs.
Woda toaletowa Surreal Island AVON
Główne nuty zapachowe: czerwone owoce, jaśmin indyjski, bób tonka
Nuty głowy: czerwone owoce, soczysta mandarynka, jabłko
Nuty serca: jaśmin indyjski, kwitnąca frezja, peonia
Nuty bazy: drewno sandałowe, piżmo, bób tonka
Już samo opakowanie sugeruje nam letni klimat. Intensywny, ciepły kolor, okrywa cały kartonik. Wygląda to ładnie i jest przyjemne dla oka. Z tego kartonika, wyciągamy buteleczkę, o dość nieregularnym kształcie. I ona posiada pomarańczowy kolor. Zakrętka jest jednak różowa, ale kolor jest równie soczysty, jak pomarańcz. Wszystko ładnie się komponuje, jest półprzeźroczyste, co pomoże nam kontrolować ilość produktu. Dozownik jest złoty, co pasuje do całości. Na samej górze atomizera, znajdziemy napis 'avon". Buteleczka z całą pewnością przyciąga wzrok swoim kolorem. I co ciekawe, jej kształt dobrze trzyma się w dłoni. Osobiście uwielbiam flakony perfum. Niektóre z nich są małymi dziełami sztuki, ważne jest jednak to, aby dobrze leżały w dłoniach, przy aplikacji.
Zapach dla mnie osobiście jest za słodki. Słodycz tych perfum , jest naprawdę duża. Pewnie znajdzie on swoich fanów. To zdecydowanie letni zapach, który kojarzy się z wakacjami. Owocowo- kwiatowy, intensywny, bardzo dużo się tutaj dzieje. Kojarzy mi się z taką wakacyjną imprezą, gdzie cały czas gra muzyka. To zdecydowanie zapach energiczny może nawet lekko chaotyczny. Świeży zapach, bardzo egzotyczny, dla młodych osób w sam raz. Raczej nie zmienia się, podczas noszenia. Przez cały czas, gdy mam go na sobie wyczuwam ten sam zapach. Jeśli chodzi o jego trwałość, to jest on dość przeciętny. Dość szybko się ulatnia. Dzięki jednak jego intensywności jest dość wydajny. Wystarczą dwa psiki, by uzyskać odpowiednią intensywność zapachu. Dlatego też w ciągu dnia, gdy już się ulotni, można go po prostu "dołożyć", co jednak wiąże się z tym, by mieć go zawsze przy sobie. Na ubraniach jednak trzyma się dość długo. Niestety to nie moje nuty zapachowe. Mam jednak nadzieję, że uda mi się poznać inne zapachy Avon o podobnej intensywności. Do tego zapachu jednak nie wrócę. A wy lubicie słodkie, owocowe zapachy? Może wśród moich czytelników są osoby, które go posiadają i przypadł im do gustu? Dajcie znać, jeśli tak!
Avon, Color Trend, Lipbalm
Balsam do ust to dla mnie HIT. Z całej tej trójki, skradł moje serce najbardziej. I myślę, że będę do niego wracać, bo bardzo mi podpasywał i używam go codziennie. Balsam ma bardzo proste opakowanie. To mała, ale bardzo wydajna tubeczka. Można ją więc zawsze mieć przy sobie, w kieszeni. Sama ją zawsze mam przy sobie, bo jej chowanie jest naprawdę wygodne. Kolorystyka, jak możecie dobrze zauważyć jest różowa, intensywna i przyciąga wzrok. Moja wersja jest cynamonowa! I smak jest faktycznie wyczuwalny. Cynamon ten jednak nie jest smakiem sztucznym, a naprawdę przyjemnym. Dobrze zrównoważony i ciekawy w zapachu. Sam zapach jest raczej intensywny, ale gdzieś tam ulatnia się podczas noszenia. To raczej taki bajer, który jednak umila nam aplikację. Jeśli chodzi o mnie, to lubię właśnie takie bajery, w ochronnych pomadkach do ust, jak smak czy zapach. Zawsze to jakieś uatrakcyjnienie do produktu. Ważne jest jednak, by było to zrobione z tak zwanym "smakiem". Cynamonowa wersja bardzo przypadła mi do gustu. I jestem ciekawa także innych wersji.
Pomadka dobrze nawilża usta. Raczej jednak polecam ją osobom, które posiadają usta normalne lub lekko suchę. Osoby, których usta są mocno popękane, zniszczone, niech jednak wybiorą coś regenerującego. Uważam jednak, że ten balsam, będzie dobrą ochroną, by nie dopuścić właśnie do takich sytuacji. Zostawia na ustach, delikatną tłustą warstwę, która pięknie podkreśla wargi, jednak nie klei się i nie zlepia warg. Balsam delikatnie koloryzuje usta i właśnie dzięki temu, tak polubiłam się z tą pomadką. Daje piękny, naturalny kolor, ale wyrazisty kolor. Podkreśla czerwień ust. W zupełności wystarcza jedna warstwa, a więc aplikacja jest prosta i szybka. Produkt oczywiście zjada się w ciągu dnia i wymagane są poprawki, jednak pomadka jest wydajna. Stosuję ją około trzech tygodni i wciąż mi służy.
Bardzo pozytywnie mnie zaskoczył ten produkt, zostawia usta delikatnie podkreślone, pięknym delikatnie różowoczerwonym kolorem. Usta są nawilżone, choć w ciągu dnia wymagają poprawek. Dobrze chroni i nawilża usta, choć kosztuje grosze. Bardzo wydajny i z przyjemnością się go używa.
Znacie te produkty?
Dla mnie same nowości. Rzadko używam kosmetyków z Avonu, ale kilka pereł się znajdzie chociażby z serii Planet Spa 😉
OdpowiedzUsuńSpośród tych przedstawionych przez Ciebie kosmetyków nie miałam żadnego, a często zamawiam z Avonu :)
OdpowiedzUsuńMaskary Avonu mnie nie przekonują, nie mam z nimi rewelacyjnych relacji. Ale zapachy lubię :)
OdpowiedzUsuńJa od dawna nie miałam nic z Avon.
OdpowiedzUsuńJa Ci wierze ze tyle lat nie stosowałaś tych kosmetyków bo ja sama mniej wiecej tyle samo juz nie miałam nic z Avon :D ostatnio jakos mnie nie ciągnie do tej marki ale kiedyś bardzo lubiłam ich perfumy
OdpowiedzUsuńPamiętam, że avon miał całkiem przyzwoite pod względem zapachu i trwałości perfumy ;) ja wieki nie miałam nic tej marki. Lubię słodkie zapachy ale nie aż tak intensywne ;)
OdpowiedzUsuńJa już od dawna nie używam kosmetyków tej firmy. Jakoś mi nie po drodze.
OdpowiedzUsuńZ tej marki głównie zamawiam płyny do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie kupowałam nic z Avonu. Nie przepadam za ich kosmatkami pielęgnacyjnymi. Czasem kupowałam tam perfumy.
OdpowiedzUsuńJa również wierzę że ostatni twój kontakt z Avonem był tak dawno - zresztą ,podobnie jak u mnie ☺
OdpowiedzUsuńNiezbyt miło wspominam Avon ,ale tusz bym kupiła - byłby idealny do dolnych rzęs ☺
Pozdrawiam
Lili
Nie znam tych kosmetyków, rzadko sięgam po produkty z Avonu :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej marki zupełnie się u mnie nie sprawdzają, także zrezygnowałam z nich produktów.
OdpowiedzUsuńGreat products dear! :)
OdpowiedzUsuńJa nic nie zamawiam z Avon, ale ciekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Też dawno nie używałam kosmetyków tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi ta szminka z tego katalogu :)
OdpowiedzUsuńTeż teraz wróciłam do Avonu :) Choć ich zapachów używam od lat :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nic u nich nie zamawiałam. Lubie ich lakiery do paznokci :-)
OdpowiedzUsuńDawno już nie kupowałam niczego z Avonu, ale ten zapaszek bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńAle super ;) też dostałąm swoją paczkę ;)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten zapach:)
OdpowiedzUsuńGreat products, I like this brand a lot ^^ The parfum has interesting notes, I think I'd love it!
OdpowiedzUsuńxx
Bardzo lubię zapachy z avonu, a ten opisywany przez Ciebie kusi!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Osobiście nie mam nic z Avon ale wiem że wiele osób lubi bardzo te kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńhttps://milentry-blog.blogspot.com
Bardzo fajne propozycje, rzadko używam kosmetyków z Avon. Perfumy kuszą zapachem. Masz bardzo fajne i zabawne doniczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie znam tych produktów, ale jakbym już miała coś wybrać to wypróbowałabym balsam do ust. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do kosmetyków Avon ale zapach ciekawy :)
OdpowiedzUsuńAle za to jest Avon :) Perfumy mnie zaciekawily , zreszta jak zawsze ... bardzo lubei perfum z Avonu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki z NYC
Świetne osłonki w kształcie zwierzaków na małe roślinki :D
OdpowiedzUsuń