Hej ty! Znasz gąbki Konjac? Nie? To musisz przeczytać ten wpis!

Hej

Porozmawiajmy o gąbkach Konjac. Czy kiedyś już o nich słyszeliście? Mam nadzieję, że tak! Dziś chciałabym trochę uzupełnić waszą wiedzę na ich temat. A jeśli jeszcze nigdy nie słyszeliście o tych magicznych gąbeczkach, to dziś będziecie mogli nadrobić swoje braki! Wiemy jak ważny, jest proces mycia twarzy, by nasza cera pozostała piękna na dłużej. Znamy świetne produkty, które pomagają nam uzyskać takie efekty. Czy jednak używamy jakiegoś narzędzia do całego tego rytuału? Ja ostatnio miałam przyjemność skusić się na gąbeczki Konjac i to był bardzo dobry krok!




Czym to się je?

Zacznijmy jednak od samego początku. Czyli zadajmy pytanie, czym właściwie jest taka gąbeczka. Czym się charakteryzuje, z czego została stworzona. Co najważniejsze gąbka jest w 100% naturalna i to warto podkreślić! Stworzona została z korzeni rośliny Konjac, od której również ma nazwę. Korzeń zostaje zmielony na drobną mąkę, miesza się go z wodą oraz z dodatkami, mającymi urozmaicić właściwości tego produktu. Całość poddawana jest obróbce termicznej i dzięki temu, powstaje taka mała, z początku twarda gąbka. Cały proces powstawania gąbeczek, urozmaicony zdjęciami znajdziecie TUTAJ. ( Znajdziecie pod tym linkiem dużo ważnych informacji).
 Co ciekawe roślina, z której wykonuje się produkt. składa się z aż 97% wody. Taki naturalny produkt będzie świetny dla całej rodziny. Osobiście stosuje gąbeczkę na twarz i szyję, ale spokojnie możecie kupić je w większych rozmiarach i stosować na ciało.


Co sprawia, że jest wyjątkowa?

Cała magia tkwi w strukturze gąbki, w jej konsystencji, w przyjemności z używania. Kiedy otrzymamy taką gąbeczkę do rąk po raz pierwszy, możemy mocno się zdziwić. Jest ona bardzo lekka, ale jakaś taka sztywna, twarda, pomarszczona. Wcale nie przypomina gąbki, bardziej jakiś kamyk... By uzyskać właściwą konsystencję, należy wziąć szklankę z wodą i umieścić w niej gąbeczkę. Po paru chwilach zwiększy ona znacząco swój rozmiar. W magiczny sposób zmieni się w pulchną gąbkę, która będzie miękka, jędrna, niezwykle delikatna dla skóry. Ważne jest więc, aby taką gąbkę dość dobrze namoczyć. Wtedy będzie ona zdatna do użycia.
Posiadam dwie wersję gąbeczek, lawendowa oraz z zieloną herbatą. Moje są w kształcie połowy kuli. Możecie jednak powybierać w gąbeczkach. Gąbki Konjac znajdziecie w różnych wariantach odpowiednich dla Was. Uważam, że moja półkula sprawdza się świetnie przy myciu twarzy. Wygodnie leży w dłoniach, a dzięki jej elastyczności, układa się wzdłuż rysów twarzy. Można wręcz powiedzieć, że gąbka dopasowuje się do kształtu naszej twarzy. A dzięki rantom, możemy dotrzeć do na przykład skrzydełek nosa. Wszystko można więc dobrze umyć. Gąbka nie posiada konkretnego zapachu. Osobiście nic w nich nie wyczuwam. Są w zupełności neutralne.
Gąbka już sama umyje Wam twarz, nie potrzebujecie żadnych środków do tego. Sama jednak preferuję coś na tę gąbeczkę nałożyć. Co jednak ciekawe, gąbka ( w sumie jak to gąbka ) świetnie spieni Wam produkt. A więc nie musicie używać go, aż tyle, co bez użycia gąbki. Możecie też używać gąbki do demakijażu z waszym ulubionym produktem. Pamiętajcie jednak o wyczyszczeniu gąbeczki na samym końcu. Posiada ona dość chropowatą powierzchnię, gdzie kurz, brud lubi się zbierać. Na jej powierzchni znajdziecie pory, które mogą łatwo się zanieczyścić, dlatego tak ważne jest, dokładne wyczyszczenie gąbki po użyciu. Gąbka później wysycha i znów się zmiesza. Przed kolejnym użyciem, ponownie wystarczy ją namoczyć. Posiada ona również sznureczek na którym można ją powiesić.Byle nie tam gdzie wilgotno (np pod prysznicem(



Jakie są moje odczucia, po miesiącu używania?

Pierwsze, o czym chciałabym Wam opowiedzieć to sama przyjemność stosowania produktu. Mycie twarzy tą gąbeczką jest niesamowicie przyjemne. Ma ona tak delikatną fakturę, która delikatnie masuje skórę, co poprawia krążenie krwi. Ma to też dobry wpływ na chłonięcie przez skórę składników, które znajdują się w produktach. Mogę myć i myć tą gąbką twarz. Dodaję ulubioną piankę i relaksuję się, wykonując koliste ruchy. Później płuczę dokładnie gąbeczkę i zmywam produkt z twarzy. Później wystarczy nałożyć tonik, krem i skóra jest miękka i promienna. I myślę, że jeśli macie dzieci i dacie im taką gąbeczkę do mycia twarzy, to one z chęcią będą obserwować, jak rośnie pod wpływem wody, a później będą cieszyć się samym procesem mycia. To idealna okazja, by nauczyć je tego, jak ważne jest mycie twarzy. Zresztą, dorosłemu również sprawi to wielką frajdę!
Jak już wyżej wspomniałam, posiadam dwie wersje i obie są odpowiednio dostosowane do mojej wrażliwej skóry, na której czasem lubi się coś pojawić. Zielona herbata ma działanie antybakteryjne i antytoksyczne, a Lawenda-koi i przyspiesza regenerację komórkową. Polecam więc przejrzeć i wybrać odpowiedni produkt dla siebie z możliwych opcji. Moje gąbki pochodzą z www.betterland.pl możecie więc śmiało zaufać tej stronie i kupicie tutaj produkt prawdziwy o dobrej jakości. A na to powinniście bardzo uważać, wybierając gąbki Konjac.

Czy zakup faktycznie się opłaca?

Jak najbardziej tak! Za niecałe 14 zł, otrzymujecie naturalną, biodegradowalna, odpowiednią dla Wegan gąbeczkę. Powinna Wam starczyć spokojnie na 3 miesiące stosowania! Jest to produkt naturalny i z czasem będzie okazywał ślady zużycia. Będzie się wykruszał i zmniejszał swoją objętość. uważam, że za taką cenę, naprawdę warto się skusić i wypróbować. Pozwólcie sobie na odrobinę relaksu w domowym zaciszu. Już po pierwszym użyciu byłam zadowolona i już raczej przy tych gąbeczkach zostanę. Gąbka spełnia swoją funkcje, oczyszcza skórę w bardzo przyjemny sposób. Peelinguje ją delikatnie i poprawia mikrokrążenie. Naturalna, biodegradowalna, przyjazna dla środowiska.



Powyżej zdjęcia gąbki, która jeszcze nie została zmoczona. 

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania, zadajcie je w komentarzu, a chętnie odpowiem. 

Komentarze

  1. Nie znam tych gąbek, ale już mi się podobają.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega jest ta gąbka, wcześniej nie widziałam takiej :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dotąd jedynie czytałam o gąbkach konjac. Znając życie to prędzej czy później wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wiele o nich dobrego słyszałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Od lat kupuję gąbeczki Yasumi, jestem od nich uzależniona. Jeszcze muszę kupić do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię Konjaci, to niezbędnik w mojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tych gąbek, ale zainteresowałaś mnie nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam i również gorąco polecam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tych gąbeczek, ale do mycia twarzy używam szczoteczki/myjki sonicznej i raczej w najbliższym czasie tego nie zmienie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. so cute look!

    great post!thank you for your share
    formal hairstyles luxhairshop

    OdpowiedzUsuń
  11. Na początku myślałam , że chodzi o gąbki do nakładania podkładów 😄
    Zaciekawiły mnie one, dodatkowo cena nie jest wybitnie duża więc myślę że je wypróbuję 🙂
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja ostatnio zaczęłam te gąbki każdmeu kupować czy to na święta cyz to na urodizny iw sumie sobie też przy okazji kupiłam, ale jeszcze nie użyłam :D nie wiem ejstem jakś zacofana ;D a mam już jedną z 3 miesiące haha

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi to bardzo ciekawie :) Ja póki co nie uzywałam takiej gąbeczki, ale widzę, że efekty są niezłe :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurcze pierwzy raz o tym słysze, ale bardzo interesujące :D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam o tych gąbeczkach, ale sama nie miałam, nawet nie wiedziałam, że są też wersje do twarzy, bo ja kojarzyłam tylko te większe do ciała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam tą gąbeczkę :) Uwielbiam myć nią twarz bo nie dość, że fajnie oczyszcza to jeszcze masaż nią jest baaardzo przyjemny i relaksujący :)

    OdpowiedzUsuń
  17. I just knew about these sponges.
    Very interesting!

    OdpowiedzUsuń
  18. O, nie słyszałam o tych gąbeczkach. Myślę, że wypróbuję, zwłaszcza, że cenowo są w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  19. O a ja nigdy niczego takiego nie używałam , chyba czas spróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja po dłuższym stosowaniu gąbki konjak stwierdziłam że tylko roznosiła mi po twarzy bakterie przez co moja cera nie była w dobrym stanie. Ale pewnie nie przykładałam się do jej dobrego czyszczenia. Wszystko robię w pośpiechu i bez zastanowienia. Życie matki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gąbki trzeba wyparzać na bieżąco. Ja robie to raz w tygodniu. :)

      Usuń
  21. Kiedyś miałam ta gąbkę i nawet się dobrze u mnie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tych gąbek i raczej nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam gąbeczkę Konjak parę lat temu i z jednej strony bardzo mi się podobała, a z drugiej miałam mocne "meeeh". Jednak uważam, że teraz byłabym z niej bardzo zadowolona. Moja wiedza o pielęgnacji jest teraz znacznie szersza i dużo chętniej sięgam po naturalne kosmetyki, więc taka gąbeczka byłaby w sam raz. No i moim zdaniem ma bardzo spoko cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Słyszałam o tych gąbeczkach, ale nie wiedziałam, ze są dostępne w większych rozmiarach do ciała. A taką z chęcią bym wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Muszę odkopać gdzieś moją gąbeczkę konjac, bo kupiłam ją ze dwa lata temu i nie otworzyłam, tylko gdzieś zasiałam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka