BALSAM DO CIAŁA, KOKOS, Z OLIWĄ Z OLIWEK, DO SKÓRY NORMALNEJ
Hej!
Z balsamami to jest tak, że albo się je lubi, albo lubi się je mniej. A gdy ma się suchą skórę, to jednak warto je używać. Nawet gdy nie pałacie do nich zbyt dużą miłością. I niestety tak też mam ja! Jakoś mi nie po drodze z balsamami do ciała. Jednak wystarczy znaleźć naprawdę dobry produkt, by po prostu polubić tę czynność, tak najzwyczajniej w świecie. I chyba mi się udało tego dokonać, jesteście ciekawi co to za produkt?
Balsam do ciała, który ma bardzo lekką konsystencję i dlatego szybko się wchłania. Rezultatem jest jedwabiście gładka skóra. Olej kokosowy jest bogaty w naturalne witaminy, minerały, kwasy tłuszczowe i przeciwutleniacze, które łagodzą i odmładzają skórę. Podstawowym składnikiem jest również oliwa z oliwek, znana z właściwości nawilżających.
Opakowanie, od niego zazwyczaj zaczynam i też będzie tak tym razem. Bardzo prosty, szklany słoiczek skrywa w sobie 100 ml balsamu. Aluminiowa zakrętka sprawdza się równie dobrze. Jest higieniczna, mocno i szczelnie się zakręca. Przed pierwszym użyciem, możemy na słoiczku zauważyć plombę, która gwarantuje nam pierwsze otwarcie. Z takiego słoiczka, bardzo łatwo jest wydobyć produkt do samego końca. Za to właśnie lubię takie opakowania bardziej niż tubki, które trzeba później rozcinać. Etykietka, naklejona na produkt jest prosta, ale przyciąga wzrok. Podoba mi się i trafia w moją estetykę. Na froncie od razu możemy zauważyć certyfikaty, które są bardzo ważne. Znajdziemy je również z tyłu opakowania, gdzie mamy skład, przydatność do użycia, ważność produktu. Odnośnie do certyfikatów, to zachęcam, by wejść w podlinkowany wyżej link i przeczytać o nich więcej. Warto się skusić, bo to dość duży plus dla firmy, za tak świadome działania. Podsumowując opakowanie, jest ładne i funkcjonalne!
Zapach produktu jest taki niecodzienny. Wyczuwam tutaj kokos, ale nie jest on w żaden sposób sztucznie wzmocniony. Zapach jest bardzo delikatny, subtelny, pozostaje jednak na skórze i można go wyczuć, kiedy przysunie się do niej nos. Mega mi się spodobał ten zapach, ma on coś w sobie. Jest taki nienachalny idealny do wieczornego użycia po kąpieli. Może nawet jest odrobinę relaksujący? Myślę, że śmiało mogę tak go nazwać.
Zapach produktu jest taki niecodzienny. Wyczuwam tutaj kokos, ale nie jest on w żaden sposób sztucznie wzmocniony. Zapach jest bardzo delikatny, subtelny, pozostaje jednak na skórze i można go wyczuć, kiedy przysunie się do niej nos. Mega mi się spodobał ten zapach, ma on coś w sobie. Jest taki nienachalny idealny do wieczornego użycia po kąpieli. Może nawet jest odrobinę relaksujący? Myślę, że śmiało mogę tak go nazwać.
Jeśli chodzi o kolor produktu, to określiłabym jako écru. Konsystencja tego produktu mnie wręcz urzekła. Podoba mi się gęstość tego produktu. Przypomina mi w konsystencji gęstszą śmietankę. I dzięki temu, bardzo przyjemnie rozprowadza się ten balsamie po ciele. Wręcz sunie po nim, od razu w skórę się wtapiając. Nie jest to tępy, gęsty balsam, który wymaga siły do rozsmarowania. Dłoń tu sunie sama i nawet można wykonać na nim delikatny masaż. Od razu można też zauważyć, że produkt posiada całkiem niezłą wydajność. I jak na pierwszy rzut oka, można się obawiać, czy taki słoiczek starczy na długo to.... tak starczy na bardzo długo. To, co mnie zauroczyło w tej konsystencji to, przede wszystkim to jak szybko się wchłania w skórę. Pozostawia ją śliską, mięciutką i delikatną, ale nie lepi się! Dla mnie to hit! Bo właśnie przez efekt klejenia się, unikałam balsamów do ciała. Ten jest tak przyjemny w użytkowaniu, że nakładam go na swoje ciało z przyjemnością.
Tak lekka, jedwabista wręcz konsystencja może zachwycić. Konsystencja produktu to jednak nie wszystko, a więc czy działa? Zdecydowanie tak. Pod dwóch miesiącach używania tego produktu, mogę wam szczerze powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. Czuje tę dobroć witamin oraz pozytywne, nawilżające właściwości oliwki. Balsam przynosi ukojenie suchej skórze, nada się też po depilacji. Bogata formuła, ukryta w tym niepozornym balsamie, wpija się w skórę po kilku ruchach. Po dłuższym czasie stosowania zauważyłam, że moja skóra poprawiła swoją "jakość". Nie jest już tak wysuszona i szorstka, jak była przedtem. A w tym okresie jesienno-zimowym, mam z tym naprawdę duży problem. Skóra w dotyku jest przyjemnie gładka, miękka, jędrna i ma piękny blask. Szczególnie gdy balsam został na nią dopiero co nałożony. Dlatego też myślę, że taki balsam będzie świetny latem. Nada skórze piękny, zdrowy połysk, który ślicznie będzie się prezentował w słońcu, gdy odkryjemy naszą skórę. No i skóra po nim się nie klei!
A jakie balsamy Wy lubicie? Znacie ten?
Tak lekka, jedwabista wręcz konsystencja może zachwycić. Konsystencja produktu to jednak nie wszystko, a więc czy działa? Zdecydowanie tak. Pod dwóch miesiącach używania tego produktu, mogę wam szczerze powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona. Czuje tę dobroć witamin oraz pozytywne, nawilżające właściwości oliwki. Balsam przynosi ukojenie suchej skórze, nada się też po depilacji. Bogata formuła, ukryta w tym niepozornym balsamie, wpija się w skórę po kilku ruchach. Po dłuższym czasie stosowania zauważyłam, że moja skóra poprawiła swoją "jakość". Nie jest już tak wysuszona i szorstka, jak była przedtem. A w tym okresie jesienno-zimowym, mam z tym naprawdę duży problem. Skóra w dotyku jest przyjemnie gładka, miękka, jędrna i ma piękny blask. Szczególnie gdy balsam został na nią dopiero co nałożony. Dlatego też myślę, że taki balsam będzie świetny latem. Nada skórze piękny, zdrowy połysk, który ślicznie będzie się prezentował w słońcu, gdy odkryjemy naszą skórę. No i skóra po nim się nie klei!
A jakie balsamy Wy lubicie? Znacie ten?
Jak kokos to biorę w ciemno! Ja ostatnio bardzo lubię kosmetyki tego typu od Nacomi.
OdpowiedzUsuńJuż po Twojej recenzji wiem, że muszę go mieć. 😊
OdpowiedzUsuńZapach wydaje się być bardzo interesujący :D
OdpowiedzUsuńNiesamowicie ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńZa kokosem nie przepadam, ale poza tym to bardzo ciekawy balsam :)
OdpowiedzUsuńMi tez z balsamami nie po drodze. Nawet jak planuje regularnie ich używać to pozniej ciagle zapominam i raz użyje a raz nie ;p uwielbiam kosmetyki z kokosem <3
OdpowiedzUsuńJak kokos, to musi być mój :D Dobrze, że jest on jednak delikatny :)
OdpowiedzUsuńNo no coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKokos to to co lubię najbardziej, zawsze mnie kusi i póki co nie mam go dosyć :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Szkoda, że nie można poczuć zapachu przez ekran komputera :(
OdpowiedzUsuńNie znam tego balsamu, ale zapach kokosa kocham i samo to spowodowałoby, że przypadłby mi do gustu, a Twoja pozytywna recenzja, tylko mnie utwierdza w chęci do jego zakupu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Mam tak suchą skórę ostatnio, że patrząc na zdjęcie tego balsamu, zapragnęłam się nim wysmarować :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokosowy zapach :) Ja do balsamów powoli się przekonuje, ale muszę nauczyć się używać ich regularnie bo teraz to jest tak w kratke, kiedy mi się przypomni.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale obecnie też używam balsamu z kokosem, który niestety pachnie alkoholem... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHi! Interesting products I would like to try it. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!
coconut is an excellent material.....
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdził, ja kompletnie nie znam produktu. Z balsamami u mnie jest różnie - jak sobie wkręcę, to nie zapominam o codziennym balsamowaniu, ale jak przerwę rytuał, to później ciężko mi do tej regularności wrócić. Zimą wolę bogatsze formuły, latem sięgam raczej po coś lekkiego :)
OdpowiedzUsuńto dla mnie nowość :) ale kokos brzmi świetnie! ja mam z balsamami tak samo jak Ty. nawet jeśli jest w widocznym miejscu, to zapominam używać :P
OdpowiedzUsuńmilo poczytac o nowej marce dla mnie
OdpowiedzUsuńLubię takie treściwe, odżywcze produkty do ciała :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko te 100 ml to troszkę mało :(
OdpowiedzUsuń