W walce o piękny uśmiech

Hej!

Jakiś czas temu, po ponad dwóch latach, ściągnęłam aparat na zęby. Całkiem podobnie jak moja siostra. Nie była to łatwa droga, ale w końcu mogę cieszyć się w miarę prostymi zębami. Jest naprawdę dobrze! Teraz czeka mnie kolejna droga. Leczenie zębów, wymiana starych plomb i wybielanie zębów. I nadarzyła się do tego świetna okazja. Wybielenie zębów to nie prosta sprawa, ale sprawdźmy, czy warto zainwestować w profesjonalne produkty.

Piękny uśmiech ułatwia naprawdę wiele. I dowiedziałam się o tym, kiedy pierwszy raz mogłam uśmiechnąć się bez pokrzywionych zębów. To nie tylko aspekt estetyczny ale także i zdrowotny. Jednak wybielanie zbębów to nieco cieższy temat, ale dlaczego by go nie poruszyć?

Bardzo ucieszyłyśmy się z siostrą, kiedy w nasze ręce wpadł preparat do wybielania niemieckiej marki Dr. Martin Schwarz. Możliwość przetestowania takiego produktu to niesamowita przygoda i już Wam opowiadam dlaczego.

Często zastanawiałam się, czy próbować domowych sposób na wybielenie zębów. Jednak one sprawdzały się dość średnio i do końca nie byłam z nich zadowolona. Walka o piękny uśmiech jest naprawdę trudna, ale można ją wygrać! I faktycznie, czasem warto zainwestować w produkty profesjonalne, które mimo wszystko dają Wam gwarancję pięknego uśmiechu. Bo jak się okazuje, nawet takie efekty, jakie otrzymujemy w gabinecie stomatologicznym, możemy osiągnąć w domu!

Dr. Martin Schwarz wprowadza na rynek Bioscaling. Idealny produkt, który przygotuje zęby do wybielenia. Dzięki niemu można osiągnąć świetne efekty wybielania w domu!

Warto przygotować się do takiego wybielania zębów w domu. Osobiście polecam wybrać się na ściąganie kamienia nazębnego i piaskowanie zębów, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście w tym roku. Dzięki takiemu zabiegowi w gabinecie kosmetycznym już macie delikatny efekt wybielenia zębów plus macie ściągnięty kamień z zębów. I wtedy właśnie produkty Dr. Martin Schwarz dadzą Wam zdecydowanie lepsze efekty. Wybielacz zębów jest zrobiony w formie strzykawki, co wygląda naprawdę ciekawie. Żel wybielający powoduje utlenienie i likwidacje osadzających się na zębach niepożądanych pigmentów organicznych. Każdy, kto uwielbia pic kawę, herbatę, wino pewnie zdaje sobie sprawę, jak zły wpływ mają one na kolor naszych zębów. Osobiście jestem miłośniczką kawy i cóż... ciężko by było się z nią rozstać, a pita przez słomkę pewnie nie smakowałaby tak samo!

Użycie produktu jest niezwykle proste. Potrzebujemy do tego wybielacza oraz specjalnych nakładek na zęby, które możecie śmiało dostać w internecie. Nakładki dokładnie dopasowują się do naszych zębów. Są one termokurczliwe, a więc same zrobią to za nas. Ważne jest, by dobrze je odbić, ale to naprawdę nic trudnego. Formowanie ich jest banalnie proste, jeśli posługujemy się instrukcją. Żel umieszczamy na strzykawce, dzięki czemu można łatwo zaaplikować go na nakładki do wybielania zębów. Jest on mega wydajny i spokojnie starczy na kilka użyć. Wystarczy niewielka ilość produkty, by dostał sie na każdy ząb. Nie przesadzajcie z ilością. No i wtedy nakładamy nakładkę na zęby, trzymamy pół godzinki i płuczemy zęby. Zaskakujące efekty są widoczne już po pierwszym razie. Dzięki czemu sami możemy zdecydować czy chcemy kontynuować wybielanie. Możemy też przerwać kuracje w dowolnym wybranym momencie.

Osobiście jestem zachwycona efektami i pozytywnie zaskoczona. Nie spodziewałam się ich. A dość sceptycznie do nich podchodziłam. Podczas używania wybielacza nic się nie działo. Nawet tak wrażliwe zęby, jak moje czy mojej siostry, spokojnie można wybielać. Bez obaw, bez strachu, bez nieprzyjemnych doznań. Używanie tego produktu to sama przyjemność.