Pielęgnacja skóry twarzy latem - topestetic.pl
Hej!
Dziś porozmawiamy o pielęgnacji skóry twarzy. Każda skóra jest inna. Możemy naszą cere podpasować do odpowiedniego typu, a jednak ma w sobie wiele wyjątkowości. I często bywa tak, że nawet jeśli masz, tak jak swoja koleżanka cerę mieszaną, to będzie ona inaczej troszkę reagować na różne czynniki niż jej skóra. Mimo to istnieją kosmetyki na tyle uniwersalne, które sprawdzą się przy większości problemów. I dziś mam dla Was dwie takie perełki, plus kurację suplementem diety naturalnym kolagenem, który jest mega ciekawym produktem! Zapraszam.
Kolejny raz na stronie topestetic.pl znajduje tak ciekawe produkty. Dziś mam dla was recenzję trzech produktów. Jeden z nich stał się moim ulubieńcem wszechczasów, który potrafi uratować moją skórę w jedną noc! Myślę, że najpierw zaczniemy od dwóch produktów Resibo, a później opowiem Wam trochę o suplementach COLLIQ Beauty.
Resibo to marka, którą chciałam poznać już od dawna. Przepiękne
opakowania tuby, zachwycały mnie jakością swojego wykonania. Nie
ukrywam, jestem srokom i takie ładne rzeczy mnie po prostu cieszą.
Opakowanie produktu nie jest dla mnie najważniejsze i zawsze to
powtarzam ( daję też szanse produktom, które nie prezentują się po
opakowaniu atrakcyjnie) ale jednak no takie urokliwe tubki, mają coś w
sobie. Tuby z całą pewnością do czegoś wykorzystam. Są one tekturowe,
więc nadadzą się do recyklingu. Z nich wyciągamy już nasze produkty,
których etykieta również cieszy oko. Została zaprojektowana z
niesamowitym wyczuciem estetyki. Pięknie prezentują się na toaletce.
Ogólnie opakowania nie tylko wyglądają ładnie, ale także są funkcjonalne
i higieniczne!
Pierwszym produktem, który chce Wam przedstawić to multifunkcyjny peeling do twarzy. Łączy w sobie działanie peelingu enzymatycznego, mechanicznego, a także pozostawiony na skórze działa jako maseczka. Zawsze sceptycznie podchodziłam do produktów, które spełniają więcej niż jedną rolę. W tym przypadku jednak postanowiłam zaufać. Przecież to może się udać w takiej kombinacji. Produkt zamknięty jest w tubce, która otwiera się na klik. Bardzo ułatwia mi to aplikacje produktu podczas kąpieli. Opakowanie jest funkcyjne i podaje nam odpowiednią ilość produktu.
Konsystencja jest biała, zawiera w sobie delikatne drobinki. Bardzo przyjemnie aplikuje się ją na twarz. Produkt jest mega wydajny. Niewielka ilość wystarczy na jedno użycie. Dzięki temu, będziecie mogli cieszyć się kosmetykiem odpowiednio długo. Produkt nakładam na twarz i wykonuję delikatny masaż. Wyczówalne drobinki peelingujące są na tyle przyjemne, że nie musiscie obawiać się o podrażnienia. Ewentualnie, możecie produkt poprostu nałożyć na twarz i pozwolić enzymą działać. Przy tej pierwszej opcji, działąnie peelingujące jest zauważalnie mociejsze w moim przypadku. Osobiście jednak mam większe wymagania co do peelingów i dzięki temu mogę sobie poradzić z suchymi skórkami.
Kosmetyk ma naprawdę świetny skład. Znajdziemy w nim:: PerfectionPeptide P3, Biała glinka, Uwodniona krzemionka, Koloidalna mąka z owsa, Olej słonecznikowy, Olej makadamia, Olej awokado, Masło shea, Ekstrakt z papai. Każdy z tych składników ma swoje działanie, dzięki któremu stan naszej skóry się faktycznie poprawi. Na stronię producenta znajdziecie dokadny opis, z którym polecam się zapoznać.
Czas na efekty, które zauważyłam u siebie. Przede wszystkim peeling spełnia w stu procentach swoją rolę. Usuwa martwy naskórek i radzi sobie z tym świetnie! Nie wysusza skóry, ale dodatkowo ją nawilża. I to jest wyczuwalne już po pierwszym użyciu. Skóra jest taka mięciutka, delikatna i jeśli macie problemy z szorstkością skóry, możecie się spodziewać efektu wow. Po miesięcznym używaniu produktu zauważyłam, że stan mojej skóry się poprawił. Wiem, że to zasługa różnych czynników, ale ten peeling zdecydowanie się do tego przysłużył. Oczyścił odpowiednio moją skórę i przygotował na dalsze zabiegi. Skóry nie podrażnił. Mogłabym go zachwalać i zachwalać. Jest to naprawdę świetny produkty i zachęcam do wypróbowania na własnej skórze.
Instant Beauty Mask
Drugim produktem jest Instant Beauty
Maska, która jeśli chodzi o opakowanie, to jest całkiem podobna do
naszego poprzednika. Tu jednak mamy otwarcie na zakrętkę. Przy
maseczkach tego typu zamknięcia mi nie przeszkadzają. I tu otwarcie jest
rozsądnej wielkości, dzięki czemu możemy nakładać produkt, bez obawy o
wydobycie zadużej ilości.
Maska
jak widzicie na zdjęciach, ma soczysty, pomarańczowy kolor. Jednak po
nałożeniu go na buzię, staje się biało żółta. Nie jest tak mocno
widoczna na skórze. Co jednak zależy od ilości produktu, który nałożycie
na twarz. A jeśli o to chodzi to osobiście używałam tej maski w dwóch
wersjach. Albo w ciągu dnia, nakładałam grubszą warstwę na około 15 - 20
minut, albo stosowałam cienką warstwę na całą noc i za chwilkę wam
opowiem jakiego efektu można się spodziewać po tego typu zastosowaniu.
Konsystencja jest mega przyjemna i z łatwością rozprowadza się na
skórze. Trzyma się jej i nie spada podczas noszenia. Maska też nie
zasycha, nie powoduje ściągnięcia skóry, ani pieczenia podczas noszenia.
Samo jej zmycie nie jest aż tak proste, troszkę trzeba z nią niestety
powalczyć.
Maska ma też piękny owocowy zapach, który ulatnia się już po odkręceniu produktu. Ślicznie pachnie i zdecydowanie pobudza zmysły. Mnie ten delikatnie słodki zapach przypadł do gustu. Jeśli przepadacie za owocowymi zapachami, będziecie zadowoleni.
Nakładając maskę na 20 minut w grubszej warstwie, możecie się spodziewać bardzo fajnych efektów. Zdecydowanie zauważyłam, że skóra staje się jędrniejsza, elastyczniejsza i taka wygładzona. To świetna maska szczególnie rano. Idealnie przygotuje twarz pod makijaż. Faktycznie drobne zmarszczki są delikatnie zniwelowane, jednak nie oczekiwałabym tu większego efektu liftingu. Wiadomo, ze zmarszczkami walka jest ciężka i długa. Co jednak ciekawe i co zauważyłam ja na swojej skórze przesuszonej, maska daje jej ogromnego kopa nawilżenia. I właśnie dlatego stosuję tę maskę na noc i jest to dla mnie hit! Gdy tylko wieczorem, po zmyciu makijażu widzę, że moja skóra jest zmęczona i przesuszona. Po pielęgnacji nakładam cienka warstwę tej maski i idę spać. Rano moja skóra jest jak nowa. Nawilżona, mięciutka, taka przyjemna w dotyku. I właśnie takiego kosmetyku długo szukałam. Dlatego też częściej stosuję ten drugi sposób nakładania maski. Produkt, który dosłownie ratuje skórę.
Colliq Beauty - Suplement diety, naturalny kolagen z formułą SkinAx2.
Jeśli chodzi o mnie to zazwyczaj jakoś tak sceptycznie podchodziłam do suplementaji. Całkiem inaczej jest jednak z kolagenem, który wraz z wiekiem jest produkowany w naszym ciele w znacząco mniejszych ilościach. I niestety ma to dla nas nieprzyjemne skutki. Spotykamy się z kosmetykami, które ten kolagen mają w składzie. Niestety nie ma on szans przedostać się do głębszych struktur skóry. Możemy go jednak dostarczyć za pomocom suplementów. To naprawdę świetny sposób. Dzięki Topestetic.pl miałam przyjemność rozpocząć kurację z z Colliq Beauty. Co też mogliście zobaczyć na moim instagramie, jeśli mnie obserwujecie. Zapraszam serdecznie.
Produkt COLLIQ zawiera 100% czysty kolagen. SKINAX2™ to opatentowana formuła zawierająca ekstrakt z pestek francuskich winogron, ekstrakt z melona, cynk oraz naturalną witaminę C z aceroli i rokitnika.
Jako że przekroczyłam już tę magiczną liczbę 25 lat, mogłam śmiało rozpocząć taką kurację. Produkt zapakowany jest w czarny elegancki kartonik, z którego wyciągamy codziennie saszetkę z odpowiednią ilością suplementu. Taką saszetkę możemy wymieszać z wodą, sokiem, czy mlekiem... osobiście próbowałam tylko z wodą i z sokiem. Za mlekiem nie przepadam. Niestety, sam produkt nie jest zbyt smaczny i nie pachnie zbyt dobrze. Mimo to nie zniechęcajmy się. To dobrze, że producent nawet nie stara się tego zamaskować. Taki urok produktu. Osobiście polecam Wam stosować produkt z sokiem marchewkowym. Tak smakuje mi najlepiej! Ciężko się w nim rozpuszcza i sok powinien być w temperaturze pokojowej. Trochę trzeba się z nim pobawić, ale naprawdę warto.
Moją 14-dniową kurację już zakończyłam i chciałabym się troszkę wypowiedzieć o stanie moje cery.
Jak to przy suplementach bywa, ciężko jest w stu procentach określić ich wpływa na naszą skórę. Mimo to uważam, że Colliq Beauty Skinax2 zdecydowanie pomógł mi w walce o lepszą jakość mojej skóry. Wypryski pojawiają się rzadziej. Skóra jest nawilżona i ma mniejsze skłonności do przesuszeń. To tylko 14 dni stosowania produktu, ale zdecydowanie wspomógł mnie w walce z przesuszoną i ziemistą skórą. Dłuższa kuracja zdecydowanie dałayby zaskakujące efekty, nie tylko na cerze ale także na włosach i paznokciach.
Takie perełki znajdziecie właśnie na www.topestetic.pl dajcie znać, czy robicie już tam zakupy, a może wkrótce się skusicie?
Resibo już od dawna mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńLecę na stronę przejrzeć ofertę, może coś dla siebie wybiorę. 😊
OdpowiedzUsuńChyba moja siostra coś z tego używa bo kojarzę opakowania
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty, a o tej stronie słyszę po raz pierwszy
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że Resibo ma w swoim asortymencie maskę do twarzy!
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, jestem ciekawa, czy u mnie by się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńMuszę zajrzeć na tę stronę, koniecznie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że te kosmetyki są tak naturalne :) Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post, a w nim... relacja z Preikestolen.
Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz. Mój blog - KLIK
Pozdrawiam ♥
Zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, każda skóra jest inna, inaczej reaguje mimo tego samego rodzaju skóry. Bardzo lubię Resibo, chętnie wypróbuję te kosmetyki. Suplementy pomagają mi przetrwać moją burzliwą historię chorobową ;)
OdpowiedzUsuńvery interesting product
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej marce. Ale dobry peeling to by mi się przydał. Kupiłam ostatnio nowy do przetestowania i jestem zadowolona tak średnio :/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie będę musiała wypróbować produkty Resibo :)
OdpowiedzUsuńdusiiiak.blogspot.com
Najbardziej zainteresowała mnie maseczka do twarzy z Resibo i może kiedyś będzie moja :)
OdpowiedzUsuńwonderful review dear...as always! xx
OdpowiedzUsuńResibo to marka kosmetyków, które są na stałe obecne w mojej pielęgnacji. Już od pierwszego użycia bardzo je polubiłam i cały czas od kilku już lat do nich wracam :D Szczególnie zakochałam się w ich Serum, ale praktycznie każdy produkt spełnia moje oczekiwania i każdy bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Resibo ciągle mnie kusi ale jeszcze nie miałam okazji skusić się ba zade n produkt ;) co do sklepu to nigdy wcześniej o nim nie słyszałam
OdpowiedzUsuńSklep znam i bardzo lubię. A kosmetyki oba bardzo kuszące, chętnie bym je poznała ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Resibo kuszą mnie od dawna. Na ten kolagen chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWow, this looks lovely ♥
OdpowiedzUsuńA big hello from Germany!
Hugs ♥
Muszę kiedyś koniecznie wypróbować kosmetyki Resibo :)
OdpowiedzUsuńNigdy ni robiłam zakupów w tym sklepie internetowym, ale jeśli w końcu zdecyduję sie na wypróbowani kosmetyków Resibo (lub będę miała ochotę na inne), to z pewnością zajrzę i rozeznam się w asortymencie.
OdpowiedzUsuń