Porządki w domu z Ecoclean nordic!

Cześć! 

 Dziś sobota, a więc pogadamy trochę o porządkach w domu ;) Temat ten może być całkiem przyjemny. Znam kilka osób, które pasjonują się sprzątaniem. Dotyczy to raczej każdego z nas. Lubimy żyć w czystych przestrzeniach i nikogo to nie dziwi. Jakiś czas temu dostałam do przetestowania dwa produkty od EcoClean. Mamy coś do sprzątania kuchni, w której ostatnio spędzam dużo czasu oraz płyn do tkanin! Zapraszam na recenzję ;)

To moje pierwsze spotkanie z naturalnymi środkami czyszczącymi. Wcześniej nie miałam okazji stosować tego typu produktów. Bardzo chętnie wybrałam płyn do płukania, chciałam zobaczyć czy poprawi się stan mojej skóry, gdy użyję takiego płynu, a nie innego. A na spray otłuszczający do kuchni postawiłam, ponieważ często coś tam sobie gotuję i bardzo mi się on przydał. Spotkanie uważam za udane i już wam opowiadam dlaczego.

Cytrusowy płyn do prania tkanin białych i kolorowych

Jeśli chodzi o kształt butelki z płynem do płukania, to nie ma tu większego zaskoczenia. Klasyczna butelka się po prostu sprawdza, więc po co to zmieniać? Również została wykonana z 100% biodegradowalnych składników oraz opakowania. Buteleczka jest delikatnie prześwitująca, a więc na bieżąco możemy obserwować zużycie produktu. Płyn jest średniowydajny, starcza na tyle samo prań, co zwykły płyn. Etykietka przyciąga wzrok, musicie przyznać. Ciekawa grafika, która jest czytelna i nawet jeśli napisy są w języku angielskim, to większość osób powinno je zrozumieć.

 Zacznijmy od zapachu, bo ta cytrusowa nuta, mega mi przypadła do gustu. Muszę szczerze przyznać, że pachnie wyjątkowo ładnie. A i pranie, do którego dodamy ten płyn, pachnie ładnie, świeżo, aż przyjemnie się je nosi. Płyn nada się do tkanin kolorowych i białych. Czy to będzie bawełna, len, konpia czy różne mieszanki. Do stworzenia płynie wykorzystano naturalne składniki, dzięki czemu jest on bezpieczny dla całej rodziny. Nawet dla dzieci, jeśli takie posiadacie. W nim zawarto olejek eteryczny z cytryny, który ma działanie bakteriobójcze, tonizujące i wybielające. I mój ukochany aloes, który również jest bakteriobójczy, zwalcza i wirusy i grzyby. Płyn jest bezpieczny dla waszej skóry. Ubrania, które zostały w nim wyprane, są przyjemnie pachnące. No i moje ciało również dobrze zareagowało na ten płyn. Nie uczulił mojej delikatnej skóry.

Eukaliptusowy płyn do odtłuszczania w sprayu

Płyn zapakowany jest w ciemną, ale przeźroczystą butelkę. Opakowanie jest biodegradowalne! O tym warto wspomnieć, tak samo, jak składniki. Jest to spray, który oczywiście ma zabezpieczenie on/off, które choć trochę ma zwiększyć bezpieczność przed łapkami pociech, jeśli takowe posiadacie. Bardzo przypadła mi do gustu etykietka. Dość dużo się na niej dzieje, ale dzięki temu, że zachowano ją w jednej kolorystyce, jest spójna i przyciąga wzrok. Przede wszystkim jest czytelna. Cieszy oko, nie ma co ukrywać. Drobnostka, która umili nam sprzątanie. Ogólnie opakowanie jest funkcjonalne i bardzo dobrze sprawdza się przy sprzątaniu. Butelka jest dość spora, zawiera w sobie 750ml płynu odtłuszczającego. Muszę przyznać, że produkt jest bardzo wydajny i starczy wam, na ogromną ilość sprzątań.

Obawiałam się, czy produkt naturalny poradzi sobie z dokładnym sprzątaniem. I tak! Poradził sobie z tym doskonale. Świetnie radzi sobie z czyszczeniem szafek kuchennych. Pięknie zmywa blaty, zostawiając je lśniące i delikatnie pachnące eukaliptusem. Dobrze je domywa i radzi sobie nawet z ciężkimi przypadkami. Usuwa brud bardzo dobrze, nawet ze zlewu. Nie zostawia na nim nieprzyjemnych śladów, zacieków. Płyn sprawia, że kuchnia wygląda ładnie, czysto i tak świeżo. No i ten piękny zapach eukaliptus. Nie jest on może jakoś mocno wyczuwalny, ale to tylko taka delikatna woń. Co ciekawe, zawarty w płynie olejek z eukaliptusa nie tylko ma nam ładnie pachnieć, ale ma też działanie antybakteryjne, przeciwgrzybicze oraz antywirusowe. Jest środkiem dezynfekującym. Fajnie, co?


Oba produkty super się sprawdziły i bardzo chętnie wypróbuję też inne ;)