Lollipops - przepiękny błyszczyk do ust

Hejka!

Jak tam minęła Wam sobota? Jakie plany macie na niedzielę. Ja wczoraj dotarłąm nad morze i rozpoczęłam bardzo długi weekend majowy. Troche pracy mnie tu czeka, ale wolny czas też się znajdzie. Dziś zapraszam na recenzję dość ciekawej propozycji "Lollipops" - błyszcząca pomadka, która zadba o wasze usta latem!

 Lollipops - Lipstick Glossy & Nourishing - Made in Love!

Więcej niż pomadka! Lekko błyszcząca szminka, której kolor zmienia się wraz z momentem .gdy go nakładasz. Idealny kształt i rozmiar do szybkiej aplikacji, rozświetla usta i nadaje im lekkiego blasku. Ta pomadka nawilża, długo się utrzymuje, wygładza i nie zawiera parabenów.

Nie będę ukrywać - zauroczyło mnie przepiękne opakowanie tej pomadki. Przepiękny, słodki, cukierkowy wręcz kartonik, pięknie okrywa nasz błyszczyk. Etykieta stworzona jest z wyjątkową dbałością. Opakowanie jest malutkie, a jednak grafika pięknie się prezentuje i jest czytelna! Wszystko jest przyjemne dla oka, z niczym nie przesadzono. Z kartonika, wyciągamy zgrabny błyszczyk. Opakowany jest w lustrzany sztyft, który ma dość ciekawy kolor. Po otwarciu spotyka nas miła niespodzianka. Pięknie zaprojektowano wnętrze pomadki, która zachęca do pocałunków! Wita nas piękna grafika ust! Sama pomadka ma bardzo fajny kształt, ale o tym opowiem za chwilkę. Ogólnie opakowanie oceniam na piąteczkę. Zgrabne, funkcjonalne i działa sprawnie. Do tego tak pięknie wygląda! Czego chcieć więcej ;) Przyjemnie nosi się ze sobą taki produkt. Szczególnie że możemy go wszędzie schować.

Szminka ma bardzo uniwersalny kształt, dzięki któremu możemy bardzo szybko pomalować nasze usta. Jest on na tyle wygodny, że nie potrzebujemy lusterka, poprawiając kolor na naszych ustach. Na to też wpływ ma intensywność produktu. Pomadka ma kremową konsystencję. Prawie jak masła do ust. Gładko po nich sunie, zostawiając błyszcząca, połyskującą, ale nie nachalną warstwę. Tu wszystko zostało odpowiednio wyważone. Bardzo cieszy mnie fakt, że usta pięknie połyskują i wyglądają przy tym naprawdę dobrze. Dzięki temu, że nie mamy tu pełnego krycia, możemy śmiało nakładać ją na usta, które są suche i mają delikatne skórki. Pomadka bardzo fajnie nawilża usta. Ukrywa fakt przesuszenia. Delikatnie je zmiękcza. To idealny ratunek, gdy wasze usta nie są w najlepszym stanie. Drobinki w niej zawarte działają cuda! Są one bardzo dorbne, wręcz niewidoczne. Tworzą nam połyskująca taflę na ustach, dzięki czemu wyglądają zdrowo i kusząco!
Pachnie bardzo delikatnie. Zapach jest bardzo neutralny i znika gdzieś sobie podczas noszenia. Produkt na ustach trzyma się... całkiem nieźle, ale przy jedzeniu i piciu się ściera. Wymaga poprawek w ciągu dnia, co nie jest żadnym problemem, dzięki swojej konsystencji.
Mój kolor  ma piękną nazwę Made in Love  i chyba właśnie z taką myślą został stworzony. Pięknie podkreśla usta, podbija ich kolor. To pomadka do noszenia na co dzień. Będzie idealna zarówno na spacer, randkę, jak i do pracy. Optycznie powiększa usta, sprawia, ze wyglądają zdrowo. Idealny wręcz na zbliżające się lato!

To moje pierwsze spotkanie z marką Lolipops, ale bardzo owocne! A to wszystko dzięki ColorsVibe, które posiada w swojej ofercie takie cudeńka Dajcie znać, czy kiedykolwiek o nich słyszeliście, bo ja pierwszy raz! Świetna jakość i dodatkowo produkty nie są testowane na zwierzęta. Pomadkę używam namiętnie i jest ona naprawdę wydajna. Można się zakochać.