Masło aloesowe i kawowe - czyli jak polubić się z masłami!

Hej!


Masło wcale nie musi być takie złe. Szczególnie jeśli jest ono formą kosmetyku. Przez ostatni miesiąc, miałam możliwość poznania dobrodziejstw masła aloesowego i masła kawowego. Produkty te świetnie działają jako baza do kosmetyku, ale można również używać ich bezpośrednio na skórę. Czym mnie zaskoczyły, czym zachwyciły? Czy mają minusy? Dzięki esent.pl mogę Wam dziś coś opowiedzieć. Zapraszam!

Zdecydowałam się na dwa masła od esent.pl . Wybór był nawet łatwy. Postawiłam w pierwszej kolejności na Aloes, który świetnie wpływa na moją skórę, bardzo lubię się z tym składnikiem. Moim drugim wyborem była kawa, którą kocham, wielbię w każdej postaci. I miałam nadzieję, że przy maśle sprawdzi się tak sami. Chciałam, by oba produkty można było stosować solo, jako balsamy do twarzy, czy ciała. I uważam, że mój wybór był po prostu świetny.

Na stronie znajdziecie wiele super surowców, z których sami możecie skomponować swoje kosmetyki. Więc jeśli tylko macie trochę czasu i ochotę na własnoręcznie robione kosmetyki, to polecam się rozejrzeć. To świetna okazja - już kilka razy próbowałam.

Wracając jednak do naszych maseł. Oba dotarły do mnie, zapakowane w przeźroczyste słoiczki, z białą zakrętką. Dzięki temu produkt możemy zużyć do końca. Łatwo też kontrolować ilość produktu, wszystko dobrze widać. Na wieczku, które szczelnie się zamyka. Mamy podstawowe informację, potrzebne nam do użytku. Szata graficzna jest prosta, ale trafia w serducho!



OPIS : Surowiec dla przemysłu (Raw Material) : Masło kawowe / Coffee Butter INCL : Prunus Amygdalus Oil, Coffea Arabica Seed Oil & Hydrogenated Vegetable Oil Numer CAS 8007-69-0 / 68956-68-3 / 68334-28-1 Numer EINECS 283-481-1 / 269-820-6 

Masło kawowe, to uwodorowiony olej z ziaren kawy stabilizowany olejem ze słodkich migdałów. Ma postać średnio twardego masła, o mleczno-brązowym kolorze i charakterystycznym zapachu kawy.


MOJA OPINIA: 

Konsystencja produktu jest stała, gdy mamy w pokoju chłodno. Gdy jest nieco cieplej, zauważyłam, że zdecydowanie staje się miększa. A gdy temperatura jeszcze się podniesie, produkt jest po prostu płynny. Lubię więc trzymać to masełko w lodówce. Konsystencja jest naprawdę wyjątkowa. Bo nawet w wersji stałej, z łatwością rozpuszcza się pod opuszkami palców. Zamienia się w przyjemny olej, który chętnie przyjmie nasza skóra. Możecie też zauważyć na zdjęciu powyżej, że ma kolor delikatnie brązowawy. Na skórze jednak zachowuje się niczym produkt bezbarwny. Na całe szczęście nie brudzi. Średnio się wchłania. To zależy od warstwy jaką postanowicie położyć na swoją skórę. 
W zapachu można się zakochać. Cóż mogę poradzić. Jeśli kochacie kawę tak samo, jak ja, to po prostu odpłyniecie. Moja mama dodała żartobliwie, że gdy tylko powącha to masełko, ma ochotę na kawę. Gorzej już z osobami, które kawy nie lubią ;) Faktycznie produkt ma w sobie coś takiego, że ma się ochotę go "zjeść". Oczywiście tego robić nie polecam.
Za to zachęcam do wcierania go w skórę. Można bawić się nim na różne sposoby. Tak gładko po niej sunie, że świetnie nada się jako produkt do masażu. Do tego będzie miał działanie aromaterapeutyczne i relaksujące, dzięki swojemu uroczemu zapachowi. Po miesiącu stosowania mogę śmiało stwierdzić, że skórę intensywnie nawilża.  Producent obiecuję, ze ma też działanie antyoksydacyjni i myślę, ze możemy mu śmiało zaufać. Pamiętajcie, kofeina poprawia mikro krążenie w skórze! To masło jest idealne do masaży miejsc, gdzie macie problem z cellulitem! Masaż plus takie masełko może zdziałać cuda. No i zdecydowanie, pomoże nam rozjaśnić koloryt skóry. Ja osobiście stosuję je solo. Polecam jednak też ten produkt jako składnik balsamów i kremów. Dzięki swojej konsystencji będzie świetnie łączył się z innymi produktami. 
Masło kawowe, to moja miłość. Każda kawoszka, powinna choć raz je wypróbować!




OPIS: Surowiec dla przemysłu (Raw Material) Masło aloesowe / Aloe Vera Butter Skład INCL Cocos Nucifera Oil, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Hydrogenated Vegetable Oil, Tocopherol EINECS Number: 232-282-8, 287-390-8, 269-820-6, 200-412-2 CAS Number 801-31-8, 85507-69-3, 68334-28-1,52-02-9 

Masło aloesowe to kompozycja ekstraktu z aloesu z zminotłoczonym olejem kokosowym, stabilizowana naturalną witaminą E. Powstaje w procesie ekstrakcji aloesu,olejem kokosowym.

MOJA OPINIA:

W przypadku tego masła konsystencja jest już bardziej stała. Nie rozpuszcza się tak szybko. W temperaturze pokojowej wciąż trzyma stan stały. Mimo to, pod palcami się rozpuszcza. Nie ma więc problemu z jej stosowaniem. Masło aloesowe jest przeźroczyste, bezbarwne i nie posiada szczególnego zapachu. Jest on bardzo słabo wyczuwalny. Więc jeśli jesteście osobami, które unikają mocnych zapachów w kosmetykach, to będziecie zadowolone i powinnyście się skusić. Po składzie możemy zobaczyć, że to masełko zawiera sobie nie tylko aloes, ale także i kokos. Połączenie dla mnie świetne. Dodatkowo witamina E jest świetnym dodatkiem, który tylko może pomóc nam zadbać o naszą skórę. 
Po skórze sunie gładko . Nie wchłania się za szybko. Zostawia tłustą warstwę, która będzie się powolutku wchłaniać. Dlatego polecam stosować ten produkt na wieczór. Myślę, że jeśli zastosujecie masło jako dodatek do kremu, nie będziecie musieli borykać się z jego dłuższą wchłanialnością. Dla mnie jest to do zaakceptowania. Od masła w żadnym wypadku tego nie wymagam. 
Dla mnie jest mega ratunkiem, gdy moja skóra jest podrażniona. Produkt nakładam i na twarz i na ciało. Jeśli chodzi o twarz, to stosuję masło w formię maski na noc. Działa wtedy ekspresowo i dosadnie. Nie wykonuję tego jednak za często. Masło nie zatyka i nie powoduję, żadnych dziwnych reakcji. Wręcz przeciwnie, łagodzi wszystkie podrażnienia i dogłębnie nawilża skórę. Rano gdy się budzę i umyję swoją twarz, widzą znaczną poprawę. Skóra jest gładka, jędrna, a zaczerwienienia w większości znikają. Pamiętajcie, aloes ma przeciwzapalną moc i potrafi zdziałać cuda. To samo tyczy się naszej całej skóry na ciele. Już niedługo, będziemy wystawiać ją na promienie słoneczne. Może warto zamiast balsamu po opalaniu, wetrzeć takie masełko? Ukoi skórę, nawilży ją, uelastyczni.  Idealnie działa na zaczerwienienia, podrażnienia, suchość skóry. Dobry dla każdego rodzaju skóry, nawet dla tej wrażliwej, wymagającej specjalnej troski. Świetnie sprawdzi się solo i jako dodatek!


Oba produkty spełniły moje oczekiwania. Spisały się świetnie! Są bardzo wydajne, dlatego ich cena jest niezwykle przystępna. Każde z maseł ma inne zastosowanie i myślę, że wybierzecie coś dla siebie. Gdy skończę te masła, chętnie skuszę się jeszcze na masło mango. Znacie?

Komentarze

  1. Ostatnio używam masła malinowego i mega uwielbiam! Chętnie przetestuję i te :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią wypróbowałabym to masełko :D


    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kawę, uwielbiam też masła do ciała, dlatego chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oba kuszą ale bardziej skłoniła bym się w stronę kawowego

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię esent jeszcze nie raz zrobię tam zakupy, mają sporo fajnych produktów w dobrych cenach!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno kupię to kawowe, bo jestem uzależniona od kawy w każdej postaci. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno kupię to kawowe, bo jestem uzależniona od kawy w każdej postaci. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybrałabym aloesowe, bo zapach kawy to nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Najbardziej kusi mnie to kawowe masełko :) wydaje mi się że gdzieś już czytałam o tych produktach :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masło kawowe to coś dla mnie :D Uwielbiam zapach kawy!

    OdpowiedzUsuń
  11. These products look really great, thanks for sharing!
    xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam takie naturalne produkty. Opakowania minimalne, nbarzdo estetczne- z chęci bym ich wypróbowała

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam takie cudeńka, więc chętnie kiedyś wypróbuję. Wszystko co kawowe uwielbiam, chociaż aloesowe będzie idealne na lato, ratunek dla skóry opalonej ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja z masłami się raczej nigdy ne polubię;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę wypróbować, bo uwielbiam takie mazidełka :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudne, ja robię często sobie takie masełka :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham kawę i często reaguję uczuleniem na aloes, więc wiadomo na który wariant bym się zdecydowała :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oba te masła chętnie bym przestesowała, ale jednak kawowe kusi mnie bardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kawowe mam z LaLe, ale o aloesowym pierwsze słyszę! Bardzo chętnie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja juz sie polubilam z tego typu produktami.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo zaciekawiły mnie te masełka, nigdy nie stosowałam. Na pewno je kupię i wypróbuję :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo lubię używać do pielęgnacji ciała wlasnie masła. Lubię je za konsystencję .

    OdpowiedzUsuń
  23. Chetnie sie skusze na ten aloesowy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Masełka wyglądają naprawdę kusząco :) Rozejrzę się za nimi :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jakoś ciągle brak mi odwagi, żeby używać masła. Nie wiem czemu. To aloesowe wydaje się być naprawdę w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nigdy nie używałam takiego masełka do ciała. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Oba masełka są bardzo kuszące :) Lubię produkty takiego typu, aktualnie używam masła shea.

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam kawę, więc to kawowe chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Z tymi masełkami jeszcze się nie spotkałam, ale chętnie bym przetestowała :D
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam masła, ale sięgam po nie głównie na jesieni i w zimie, na wiosnę wolę lżejsze konsystencje :D

    OdpowiedzUsuń
  31. To masło aloesowe chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja stosuje masło kawowe pod oczy i Świetnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Piękne zdjęcia, ja nie lubię się z masłami, ale chyba czas to zmienić :) Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja uwielbiam masła! Przerzuciłam się z balsamów do ciała właśnie na nie, a w rezultacie mój stan skóry się polepszył - jest bardziej nawilżona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się chyba też przerzucam na masła zamiast balsamów i są super!

      Usuń
  35. Uwielbiam tego typu kosmetyki do pielęgnacji ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię kawowe mazidełka, więc ta wersja na pewno trafi w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo lubię kosmetyki z aloesem ale też bardzo lubię kawę :) Szczególnie jej zapach :) Te masełka muszą być świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Uwielbiam te masła..od jakiegoś czasu to mój zamiennik balsamu.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja uwielbiam masła do ciała, ale tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  40. O tego jeszcze nie próbowałam interesujące produkty muszę je przetestować na sobie i zobaczymy, ale dobrze że pokazujesz jak Ci się sprawdziły.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka