Balea, Professional, Oil Repair Haaröl
Hej!
Dziś mam dla Was, recenzję produktu do włosów. Olejek arganowy od Balea. Chyba już każdy zna olejek arganowy i pewnie większość z was, miała okazję go używać. Bardzo dużo firm, decyduje się na dodanie tego złotego płynu, do swoich kosmetyków, uszlachetniając je. Tylko ile prawdziwego olejku arganowego jest w tych produktach? I czy ta ilość jest wystarczająca? Dziś sprawdzimy to w produkcie Balea.
Opakowanie to zwykła, plastikowa buteleczka. Jest ona przeźroczysta, dzięki czemu możemy śledzić z łatwością zużycie naszego produktu. Na butelkę nalepiono dużą naklejkę, która przedstawia nam produkt obrazem oraz treścią. Mamy tu naprawdę dużą ilość napisów, informacji. Tak, więc jeśli chodzi o estetykę tej naklejki, to jest ona dość średnia. Jest tego zdecydowanie za dużo. Niestety niemieckiego nie znam, ale widzę, że firma starała się treściwie opisać produkt. Buteleczka ma 100 ml, co jest naprawdę dużą pojemnością i produkt starczy wam przez dużą ilość czasu. Jest on wydajny. Na włosy średniej długości, wystarczą w zupełności dwie pompki. Jeśli chodzi o aplikator, to wykonany jest on porządnie i całkiem sprawnie wydaje produkt, w odpowiednich, ilościach. Dzięki czemu oczywiście nie marnujemy produktu. Przy olejkach warto na to uważać, ponieważ większa ilość tego złotego płynu może zabić naszą fryzurę. By zablokować opakowanie, wystarczy przekręcić dziubek. To dobre zabezpieczenie przed dzieciakami, ale sama butelka odkręca się z dużą łatwością, co dla mnie jest małym minusem. Jednak trzeba uważać ;)
Konsystencja, jak się możecie spodziewać, jest dość tłusta, oleista. Produkt ma barwę złotawą, ale jest przeźroczysty. Bardzo łatwo rozprowadza się go na włosach. Warto jednak uważać z ilością produktu. Nie polecam też używać olejku od samego czubka głowy, ale to chyba każdy już wie. Jeśli chodzi o zapach... no tu ten produkt mnie ma! Jest to jeden z moich ulubionych zapachów. Nieco waniliowy, wyczuwalny jest tu na pewno argan. Zapach jest przyjemny, łagodny i zostaje na włosach. Po prostu go uwielbiam. Szkoda jednak, że tak szybko się z nich ulatnia.
No i przechodzimy do działania. Ja produkt używam od razu po umyciu włosów. Wcieram go od połowy włosów, aż po same końcówki. Dzięki temu włosy rozczesują się zdecydowanie łatwiej. Moje włosy są cienkie i lubią się plątać, a sama odżywka niestety nie wystarcza. Faktycznie ten olejek, pomaga mi je ogarnąć i już tak nie ciągnę ich szczotką. Po przesuszeniu włosy stają się bardziej sypkie, zdecydowanie łatwiejsze do ułożenia i mają zdrowy blask. Przyjemnie się świecą, co podkręci nasz kolor włosów. Jeśli chodzi o skład produktu, to jest on raczej średni i sam olejek arganowy, znajduje się po sylikonach. Nie powinniśmy więc go używać nałogowo. Świetnie sprawdzi się zimą, kiedy włosy się elektryzują i są "nieposłuszne". Dzięki swoim właściwością pomaga je ogarnąć, co oszczędzi nam wielu nerwów. Świetnie też zabezpieczy włosy przed prostownicą, czy suszarką. Dobrze zabezpiecza końcówki włosów.
Podsumowując, jest to średniak, który mimo wszystko daje widoczne efekty i ładnie pachnie. Włosy mniej się po nim plączą, łatwiej się układają i ładnie się błyszczą. Produkt jest bardzo wydajny i przyjemny w użyciu. Jak na jego cenę, warty przetestowania. Można się z nim polubić. Dajcie znać, czy go już mieliście i czy używaliście?
No i przechodzimy do działania. Ja produkt używam od razu po umyciu włosów. Wcieram go od połowy włosów, aż po same końcówki. Dzięki temu włosy rozczesują się zdecydowanie łatwiej. Moje włosy są cienkie i lubią się plątać, a sama odżywka niestety nie wystarcza. Faktycznie ten olejek, pomaga mi je ogarnąć i już tak nie ciągnę ich szczotką. Po przesuszeniu włosy stają się bardziej sypkie, zdecydowanie łatwiejsze do ułożenia i mają zdrowy blask. Przyjemnie się świecą, co podkręci nasz kolor włosów. Jeśli chodzi o skład produktu, to jest on raczej średni i sam olejek arganowy, znajduje się po sylikonach. Nie powinniśmy więc go używać nałogowo. Świetnie sprawdzi się zimą, kiedy włosy się elektryzują i są "nieposłuszne". Dzięki swoim właściwością pomaga je ogarnąć, co oszczędzi nam wielu nerwów. Świetnie też zabezpieczy włosy przed prostownicą, czy suszarką. Dobrze zabezpiecza końcówki włosów.
Podsumowując, jest to średniak, który mimo wszystko daje widoczne efekty i ładnie pachnie. Włosy mniej się po nim plączą, łatwiej się układają i ładnie się błyszczą. Produkt jest bardzo wydajny i przyjemny w użyciu. Jak na jego cenę, warty przetestowania. Można się z nim polubić. Dajcie znać, czy go już mieliście i czy używaliście?
nie miałam go niestety, ja teraz testuje kokosowy olejek na końcówki i chyba nie jestem z niego zadowolona... a tak cudownie pachnie :( Muszę poszukać więc czegoś nowego :D
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Interesting post dear! thanks for sharing xx
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w PL nie sa dostepne te kosmetyki :(
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie lubią olejków, ale akurat arganowy tolerują :)
OdpowiedzUsuńNie mialam go. Ale z checia przetestuje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu, ale chętnie bym go przetestowała- jak każdy produkt do pielęgnacji włosów :) sama uwielbiam olejki arganowe, najczęściej kupuję taką małą buteleczkę za ok 5 zł w biedronce :) moje włosy uwielbiają ten olej i chłoną go jak gąbka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Nie miałam okazji wypróbować tego produktu, ale olejki bardzo lubię, więc z chęcią bym go przytuliła :D
OdpowiedzUsuńUżywam olejku arganowego, ale akurat tego nigdy nie miałam:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za olejkami do włosów, po prostu nie lubię nakładać żadnych tłustych produktów na włosy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam CAKEMONIKA :)
Nie znam tego kosmetyku! A olejki uwielbiam
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie,
Miłego wieczoru, xx Bambi
Ja niestety nie mogę stosować olejków, jedynie na końcówki. Produkt ogólnie dobrze się prezentuje. Obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlejki zawsze przetłuszczają moje włosy, mimo że daję go zawsze minimalną ilość...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
I really like this brand, it's amazing!
OdpowiedzUsuńTHE PINK ELEPHANT SHOE //
Mi osobiście nie przeszkadza wygląd tego opakowania. Wszakże zawartość jest ważniejsza od etykiety. Wydaje mi się, że produkt zawsze czas swoje działanie właśnie silikonom w składzie, a nie olejowi :(
OdpowiedzUsuńto już wiem co muszę dopisać do listy, kiedy koleżanka będzie przyjeżdzać do polski
OdpowiedzUsuńHello, this looks great. Have a nice day. Best regards Jana
OdpowiedzUsuńUn producto estupendo!! Muchas gracias por pasarte por mi blog! ♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńCiekawy☺
OdpowiedzUsuńLubię ich produkty ale miałam jedynie żele, jakieś sole i piankę do golenia. O olejku arganowyn nie miałam pojęcia. Faktem jest że ich produkty nie są jakimiś wybitnie dobrymi ale są przyjemne i warte przetestowania choćby dla spróbowania i zaspokojenia ciekawości ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam niczego z tej marki, choć wiele o niej słyszałam - co do tego olejku to jeżeli chodzi o skład to widzę, że mało jest w nim olejku arganowego, choć szczerze powiedziawszy i tak chętnie bym go przetestowała, chociażby ze względu na cudowny zapach, o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Z Balea miałam chyba tylko... dezodoranty? O ile dobrze pamiętam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na relację z koncertu Davida Guetty! ;) Pozdrawiam
Mój blog
So great!
OdpowiedzUsuńUżywałam i całkiem ok był ten olejek :):) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie niestety olejek arganowy się nie sprawdza. Chociaż chciałabym, żeby Balea była dostępna w Polsce.
OdpowiedzUsuńNie znam ! Miałam z tej firmy tylko żele pod prysznic i były boskie ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam ale szkoda, że po silikonach jest dopiero w składzie. Ja zabezpieczam końcówki po myciu serum z L'Oreal Elvive, bo ma silikony i olejki i włosy nie puszą się i fajnie rozczesuja!
OdpowiedzUsuńWww.makeupwithbella.com
Nie używałam, ale czasem stosuję kosmetyki o podobnym składzie na same końcówki.
OdpowiedzUsuń