Gdzie jest słońce?!

Cześć!

Dziś zacznę całkiem klasycznie, bo od pogody. Czy u was też jest tak pochmurnie i brzydko? Słońce w tym roku, jakoś nie ma ochoty nas rozpieszczać. Są jednak takie dni, kiedy pojawi się ono na kilka godzin i warto te chwile wykorzystać. Lato kojarzy mi się z upałami, pysznymi owocami, zimnymi napojami i kolorami. A ta szarość za oknem tylko smuci. Dziś zrecenzuję wam kilka ubrań, które ostatnio do mnie dotarły. Na szczęście pojawiło się trochę słońca i mogłam zrobić zdjęcia. Zapraszam do oglądania i czytania postu dalej.

BLUZKA Z KORONKĄ

Biała bluzeczka, z piękną koronką z przodu. Wygląda naprawdę ładnie. Jest dobrze wykonana, z ładnego i przyjemnego do noszenia materiału. Można ją nosić na różne sposoby. Tak po prostu, luźno jak ja na zdjęciu, lub też ubrać ją do spódnicy i wyczarować bardziej elegancki zestaw. Uwielbiam takie uniwersalne ubrania. Jedyny minus to rozmiar. Zamówiłam "S" i jest nieco za luźna. Wolałabym, gdyby była bardziej dopasowana. Mimo tego będę ją często nosiła.

CZARNY PŁASZCZYK

Zdecydowanie zaryzykowałam, zamawiając ten płaszczyk. Chciałam jednak sprawdzić, jak będzie wyglądał on na żywo. Na promocji, kosztował niecałe 7 $ i został tylko rozmiar "M". Stwierdziłam, że jeśli nie uda mi się go przerobić, to oddam go mamie. Faktycznie jest on nieco na mnie za duży, jednak po kilku małych poprawkach, może nada się do noszenia jesienią, kiedy pod spodem wyląduję ciepły sweter. Materiał jest średniej jakości, ale da się do niego przyzwyczaić. Ma on bardzo ładną podszewkę, której niestety nie ujęłam na zdjęciu. Jest ładnie zszyty, bez żadnych niedoróbek. 

SZARA KOSZULKA

Szara koszulka to zdecydowanie ubranie na ciepłe dni. Zwykły prosty przód i ogromne rozcięcie na plecach przyciągnęło moją uwagę na stronie sklepu. Ciekawa propozycja na wakacyjną porę. Koszulka dobrze leży, rozmiar się zgadza, a materiał jest bardzo miły w dotyku. Ubranie jest dobrze wykonane, żadne niteczki nie odstają. Kiedy tylko zrobi się nieco cieplej, z całą pewnością będę ją ubierać. 

GRANATOWA NARZUTKA

Granatowa narzutka to kolejny "łup" na promocji. Kosztowała około 4 $. Więc z ciekawości wrzuciłam ją do koszyka. Może zacznę od materiału i wykonania. Materiał może nie jest najlepszy, ale da się do niego przyzwyczaić. Tak samo, jak z czarnym płaszczykiem, choć rodzaj tego materiału jest całkiem inny. Wykonanie jest dobre. Nie zauważyłam, żadnych skaz, czy niedoróbek. Narzutka, choć jest rozmiaru "S", wydaję się na mnie za troszkę duża, jednak taki już jej urok. Ubranie zdecydowanie na porę jesienną. Narzutka jest ciepła więc spełni swoją rolę. Z całą pewnością, nie wyląduje na dnie szafy i będzie przez mnie noszona, kiedy tylko spadnie temperatura.

To pierwsza cześć mojego zamówienia. Druga ukaże się już wkrótce. Dajcie znać, co z tych czterech rzeczy spodobało się wam najbardziej.