BELL Peeling do ust oraz Balsam ochronny
Cześć!
Witam was w kolejnym poście z różową sówką, którą tak lubicie. Jakoś tak ostatnio wyszło, że stała się ona symbolem postów z produktami Bell. I dziś też tak będzie.(Obiecuję, że jeszcze na zdjęciach się pojawi ;D ) A co dziś będziemy testować? Dwa produkty, peeling oraz balsam ochronny do ust. Oba produkty z wyżej wymienionej firmy, otrzymałam już jakiś czas temu do testów i dziś mogę wam opowiedzieć jak się u mnie sprawdzają. Jesteście ciekawi, czy warto je wypróbować? Zapraszam do czytania postu dalej.
Myślę, że nie ma pory roku, w której powinniśmy przestać dbać o nasze usta. Istnieje wiele czynników, które negatywnie wpływają na ich wygląd. Odstające skórki są strasznie irytujące. Wyglądają nieestetycznie i produkty kolorowe, nałożone na takie powierzchnie nie prezentują się za dobrze. Teraz kiedy w modę weszły kolorowe i matowe usta, tym bardziej zależy nam na mięciutkich, nawilżonych ustach. Warto więc mieć pod ręką jakiś balsam do ust. Ja sama mam w każdej torebce, czy kurtce schowany jakiś balsam. I do tej kolekcji dołączyła właśnie ta dwójka, która prezentuję się wam na zdjęciu wyżej.
Produkty prezentują się... całuśnie, to pewnie przez te usta na opakowaniach! Właśnie, jeśli chodzi o opakowania, to wyglądają one przyzwoicie. Przyjemne, kolorowe grafiki są nie tylko estetyczne, ale i czytelne. Skład, data przydatności czy inne informacje, łatwo znaleźć na opakowaniach. Kolory peelingu, gubią się i zlewają na zdjęciach, ale w rzeczywistości są nadal czytelne. Trudno też opanowania pomylić, dzięki różnicy kolorów. Sztyfty działają dobrze, nie zacinają się. Opakowania są higieniczne, zakrętki dobrze się domykają. Cóż tu więcej mówić o opakowaniach. Są porządne, funkcjonalne i nie wyróżniają się na tle innych pomadek-ale to dobrze, nie przepadam za "udziwnieniami". Akurat taka forma opakowania balsamów mi odpowiada.
Produkty prezentują się... całuśnie, to pewnie przez te usta na opakowaniach! Właśnie, jeśli chodzi o opakowania, to wyglądają one przyzwoicie. Przyjemne, kolorowe grafiki są nie tylko estetyczne, ale i czytelne. Skład, data przydatności czy inne informacje, łatwo znaleźć na opakowaniach. Kolory peelingu, gubią się i zlewają na zdjęciach, ale w rzeczywistości są nadal czytelne. Trudno też opanowania pomylić, dzięki różnicy kolorów. Sztyfty działają dobrze, nie zacinają się. Opakowania są higieniczne, zakrętki dobrze się domykają. Cóż tu więcej mówić o opakowaniach. Są porządne, funkcjonalne i nie wyróżniają się na tle innych pomadek-ale to dobrze, nie przepadam za "udziwnieniami". Akurat taka forma opakowania balsamów mi odpowiada.
Konsystencja pomadki jest bardzo przyjemna. Ładnie rozprowadza się na ustach, sunąc po nich gładko i zostawiając na nich satynową powłoczkę. Dobrze się rozpuszcza w kontakcie z ustami, nie jest tempa. Kolor w sztyfcie to klasyczny dla bezbarwnych pomadek odcień beżu. Na ustach oczywiście jest przeźroczysta, delikatnie połyskuję. Nasze wargi wyglądają zdrowo, naturalnie. Zapach ma dość słodki, intensywnym, nieco chemiczny. Kojarzy mi się z owocami. Jest raczej przyjemny i mi nie przeszkadza. Świetnie, że posiada SPF 20, nada się idealnie w letnim okresie. Usta po jej zastosowaniu są wygładzone, mięciutkie i nawilżone. Przynosi ulgę, nawet bardzo suchym ustom. Oczywiście co jakiś czas warto poprawić ją na ustach w ciągu dnia. Myślę jednak, że to już w zależności od osobistych potrzeb. Bardzo dobra pomadka, przyjemna w użytkowaniu, bezsmakowa. Mogę ją śmiało polecić.
Znacie ten duet? Ja Wam go polecam. Produkty znajdziecie w biedronce :)
Dzisiaj dostałam ten peeling. Pachnie mi jak mamba :)
OdpowiedzUsuńoj tak!
UsuńMam peeling i jest świetny:)
OdpowiedzUsuńO, ten peeling chyba sobie zakupię :)
OdpowiedzUsuńpolecam, warto :D
UsuńŚwietny produkt ;)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Chętnie poznam ten duet :)
OdpowiedzUsuńLooks great!
OdpowiedzUsuńLove,
Dascha
Muszę zaopatrzyć się w taki peeling <3
OdpowiedzUsuńJustynaPolskaFashion&MakeupArtist
peeling mnie kusi, jeszcze nie miałam kosmetyku w takiej formie :)
OdpowiedzUsuńPeeling w takiej formie jest kosmetykiem, który muszę mieć! :)
OdpowiedzUsuńAktualnie testuje inne produkty, ale coś mi się zdaje, że po prostu cała ta marka mnie zachwyci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Scrub chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńOpakowania mają bardzo fajne. Ciekawe są:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne te balsamy, fajny blog- obserwuję.
OdpowiedzUsuńNie znam, fajnie, że są w Biedronce. Często robię tam zakupy.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie słyszałam o tych produktach. Kiedyś miałam taką pomadkę z Eveline, a teraz sięgnęłam o peeling Lush, który siostra mi przywiozła z Niemiec :D
OdpowiedzUsuńThanks a lot :D
OdpowiedzUsuńWooow, with SPF?! Super useful my dear.
I want to try lip scrubs :D
NEW WISHLIST POST | Spring Clothing Favs + Weekly Mood Board to Inspire <3
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Great review, thank you for sharing ♥
OdpowiedzUsuńpeeling do ust, na pewno wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńTen peeling mnie zaintrygował ;)
OdpowiedzUsuńIt looks great!
OdpowiedzUsuńhttp://asreceitasdamaegalinha.blogspot.pt/
Miałam ten peeling i bardzo lubiłam ale jednak lepsza jest pomadka z peelingiem Sylveco :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad zakupem tego peelingu, teraz na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńYour post is great. Loves
OdpowiedzUsuńwww.nilgunozenaydin.com
Nie miałam ich jeszcze.
OdpowiedzUsuń