Liferia pudełko październikowe

Cześć!

Dziś zapraszam Was serdecznie, byście razem ze mną otwarli  to cudowne, różowe pudełeczko od Liferia! Już raz wraz z wami otwierałam od nich pudełeczko. Była to edycja październikowa. Dzięki uprzejmości firmy, otrzymałam kolejny listopadowy box. Musze Wam się pochwalić cudowną zawartością, bo firma rozpoczyna sprzedaż grudniowego. Jesteście ciekawi, czy warto skusić się na ten box z Ukrainy? I czy znajdziecie tam coś ciekawego? Dziś postaram się wam odpowiedzieć na te pytania. Zapraszam do czytania dalej.

Moje pierwsze wrażenie, po otwarciu pudełka? Wow! Od razu zauważyłam, że w pudełku znajdują się produkty o dość dużej pojemności. Cóż, cieszy mnie fakt, że mam okazję poznać nowe produkty nie poprzez próbki, a po przez pełnowymiarowe produkty.  W pudełku znajdziemy 4 pełnowymiarowe produkty i jeden produkt o mniejszej pojemności. Czy to nie pozytywne zaskoczenie? W dodatku, znów poznaję nowe marki, o których wcześniej nie miałam okazji usłyszeć. Jedno pudełko a tyle krajów zamkniętych w nim ;D  Jak zauważycie w tym pudełku króluje Hiszpania! Mamy tez produkt Polski, oraz Ukraiński.

Zobaczmy więc co znalazło się w środku:

Puder mineralny w kompakcie VG Professional, Hiszpania

Eleganckie czarne opakowanie skrywa puder mineralny w dwóch odcieniach. Dostajemy także gąbeczkę i lustro w komplecie do opakowania. Zaskoczyła mnie gąbka, jest dość ciekawa, przyjemnie nakłada się nią puder na twarz, chociaż zdecydowanie wolę pędzelek. Mimo to, jest to pierwsza gąbeczka z jaką się spotkałam, którą śmiało mogłabym używać. Te, które zazwyczaj spotykam w pudrach są dla mnie kiepskie.  Pudry mają bardzo przyjemną konsystencję i możemy nimi wymodelować twarz. Pudry niestety są dla mnie za ciemne do normalnego użytku , ale nadadzą się jako bronzer ;) Bardzo fajny puder mineralny, przyjemny w użytkowaniu, o świetnej konsystencji, zamknięty w cudownym opakowaniu!

Żel ze swietlikiem lekarskim i herbatą do powiek i pod oczy Floslek, Polska

Przyznam szczerzę, że nigdzie wcześniej nie widziałam tego żelu. Jest to produkt Polski, a więc lepiej dostępny dla nas. Jeśli jeszcze go nie znacie, musicie wypróbować.  Krem super działa na skórę wokół oczu. Łagodzi objawy zmęczenia, daje przyjemne uczucie ukojenia. Na mojej dość młodej skórze, na razie sprawdza się całkiem nieźle.

Maseczka do twarzy Unani , Hiszpania

Maseczka ma przyjemną żelową, przeźroczystą konsystencję. Pierwsze co to zwróciłam uwagę na piękną, minimalistyczną buteleczkę z świetnym dozownikiem. Pierwszy raz z takim się spotkałam i bardzo się z nim polubiłam, jest nie tylko wygodny ale i praktyczny. Maskę na twarzy trzymamy około 10 min. Zmywa się ją bardzo łatwo bez problemowo! Maseczka odżywia naszą twarz, nawilża ją delikatnie i oczyszcza. Jestem ciekawa jakie da efekty po trochę dłuższym użytkowaniu. Jesteście ciekawi?

Mleczko Hydra Plus do mycia twarzy Naobay, Hiszpania

Kolejny, pięknie wyglądający produkt. Bardzo podobają mi się produkty w takim stylu. No ale najważniejszy jest środek nie? Mleczko świetnie radzi sobie z myciem twarzy, przede wszystkim nadaje się do skóry suchej, nie ciągnie jej, nie ściąga i nie podrażnia. Ma bardzo przyjemną konsystencję. Zostawia skórę delikatną w dotyku, oczyszczoną i odświeżoną. Ekstrakt z aloesu zawarty w produkcie świetnie działa na moją twarz. Jak mleczek unikałam, to te mnie bardzo ucieszyło.

Kawowy scrub do ciała Mr Scrubber, Ukraina

Jak to pięknie pachnie! Zapach to pierwszy aspekt, na który zwróciłam uwagę. Uwielbiam zapach kawy. Super się spisuje jako zdzierak. Nawilża skórę i zostawia ją przyjemną w dotyku. Działania antycellulitowego jeszcze nie zauważyłam. Zdecydowanie na to za wcześnie. Ma jednak bardzo bogaty skład, który wręcz zachęca do jego użytkowania. A jest ono bardzo przyjemne. Musicie mi uwierzyć na słowo i same musicie wypróbować tego scrubu.

Najbardziej spodobał mi się Kawowy scrub do ciała. Świetny skład i super działanie. Szczerze Wam go polecam! Bardzo mnie zaciekawił i zachęcił do używania tego typu produktów.  I po raz kolejny poznałam nowe marki VG, Unani Mr Scrubber. Są naprawdę ciekawe i fanie, gdyby były bardziej dostępne w Polsce. Bardzo mi pasują i odpowiadają te produkty. Są one ciekawe i warte poznania.  Te pudełko bardziej spodobało mi się niż pierwsze ( choć tamte tez było całkiem fajne), w tym jednak więcej produktów mnie do siebie przekonało. I mam nadzieję, że Liferia nadal będzie trzymała taki poziom i zaskakiwała nas takim produktami.

ZAPRASZAM DO KLIKNIĘCIA TU I SPRAWDZENIA UKRAINSKIEGO BOXA LIFERIA