Vaseline, Intensive Care, balsam do ciała w spray'u
Cześć!
Chciałabym was dziś zaprosić serdecznie, na kolejną moją recenzję produktów kosmetycznych. I nie bez powodu, używam tu liczby mnogiej. Mimo, że produkt jest jeden to w trzech odsłonach, Przedstawię wam trzy warianty balsamów w Sprayu od Vaseline, z których może coś przypadnie wam do gustu. Czym wyróżniają się te balsamy od innych dostępnych w sklepach? Sposobem aplikacji. Balsam podano nam jako spray, który nie tylko ułatwia aplikacje, ale ma też kilka innych ważnych jak dla mnie plusów. Balsamy choć nie są nowością to zasługują na uwagę. Ich formuła została wzbogacona o mikrokropelki czystej wazeliny Vaseline. Chcecie się dowiedzieć czym mnie zaskoczyły? Który z nich stał się moim ulubionym i dlaczego? Zapraszam do czytania dalej!
O produkcie:
Nowe balsamy
w sprayu Vaseline posiadają mikrokropelki 100% czystej wazeliny Vaseline.
Dzięki linii balsamów do ciała
VASELINE®
Intensive Care Spray Moisturiser pielęgnacja stała się prosta, jak nigdy dotąd
i trwa zaledwie kilka sekund! Unikalny system aplikacji pozwala nanieść na
skórę mgiełkę kosmetyku, aby łatwo i równomiernie rozprowadzić ją na ciele.
Lekka formuła błyskawicznie szybko się wchłania, dzięki czemu już w chwilę po
aplikacji można z powodzeniem założyć ubranie. Nowoczesna technologia
opakowania pozwala na użytkowanie kosmetyku w każdej pozycji i pod każdym
kątem. Balsamy w sprayu Vaseline zostały wzbogacone o mikrokropelki 100%
czystej wazeliny, dzięki czemu jeszcze lepiej wspomagają proces regeneracji
skóry nie pozostawiając na niej nieprzyjemnej tłustej warstwy.
Cena ok 18 zł
Moja opinia:
Jak wygląda opakowanie tego balsamu? Metalowa, średniej wielkości puszka z atomizerem. Opakowanie nie posiada zakrętki, jednak jego mechanizm, zabezpiecza nam produkt. Wystarczy przekręcić "zatyczką" i produkt możemy śmiało używać, przekręcamy w drugą stronę i balsam jest zablokowany. To bardzo przydatne, kiedy produkt zabieramy w podróż i nie chcemy by w torbie coś nam się przez przypadek wcisnęło, a co za tym idzie ubrudziło balsamem.
Jak widzicie puszki mają dość ładną, minimalistyczną etykietę. Trzy, nie jaskrawe kolorki, dość spore logo Vaseline i napisy, które służą nam potrzebnymi informacjami. Opakowanie jest wygodne w użytkowaniu, a atomizer się nie zacina.
Mimo iż jest to balsam w spray`u, to nie oznacza to tego, że wystarczy się nim spryskać i gotowe :D Niestety, aż tak dobrze to nie ma. Balsam po naciśnięciu atomizera i spryskaniu ciała z zalecanej odległości (10 cm od ciała) zostawia na nim delikatne mleczko. Nasza skóra zostaje spryskana, przyjemnym i chłodnym produktem, który musimy dodatkowo wsmarować w ciało. Mimo wszystko taka aplikacja jest szybsza, niż typowy produkt, który musimy wydostać z tuby.
Jak widzicie, balsam jest koloru białego. Jest to bardzo lekka, delikatna konsystencja, którą szybko wciera się w ciało. Szybko też wchłania się w skórę, nie pozostawiając na niej lepkiej warstwy, której osobiście bardzo nie lubię. Skóra pozostaje nawilżona, delikatna i przyjemna w dotyku. Myślę, że osoby niecierpliwe, nie lubiące czekać aż balsam się wchłonie będą zadowolone. Sama aplikacja zajmuje kilka minut i zaraz później możemy śmiało wrócić do naszych codziennych obowiązków. Nasze dłonie nie są lepkie, tak jak i reszta ciała potraktowana tym specyfikiem. Możemy więc śmiało się ubrać zaraz po wtarciu balsamu. Dodatkowo możemy używać produktu w każdej pozycji i pod każdym kontem, dzięki ulepszonej technologi opakowania. Aplikację oceniam więc na piąteczkę! Po taki balsam sięgam zdecydowanie chętniej.
Jeśli chodzi o zapach, to zależy to od wersji jaką zakupimy. Jednak wszystkie zapachy pachną równie dobrze i pozostają na naszej skórze przez dość długi czas.
Żółty - czyli balsam z wyciągiem z owsa, pachnie bardzo delikatnie, jest to zapach kremowy, przyjemny, odprężający. Idealny zaraz po wieczornej kąpieli. Przyjemnie się zasypia czując wokół siebie taki zapach. Łądnie nawilża naszą skórę.
Zielony - z wyciągiem z aloesu. Ten najlepiej sprawdzi się przy wrażliwej skórze, gdzie aloes dodatkowo złagodzi podrażnienia. Jego zapach jest typowo aloesowy. Jeśli mieliście kiedyś okazję używać produktu z tym składnikiem, wiecie czego możecie się spodziewać. Pachnie on najsłabiej z całej trójki. Z całą pewnością znajdzie swoich fanów. Kogoś kto lubi takie świeże i orzeźwiające, ale delikatne zapachy.
Brązowy - z wyciągiem z masła kakaowego. Mój faworyt. Intensywny zapach kakao rozpieszcza zmysły. Pachnie cudownie. Uwielbiam używać go na co dzień. Rozświetla naszą skórę, nawilża ją i przynosi ukojenie. Skóra jest miękka w dotyku, pachnąca i dodatkowo nabiera zdrowego połysku. Takie balsamy sobie cenię!
Mimo tych wszystkich plusów, jakie niosą ze sobą te produkty, nie nadadzą się one do bardzo suchej skóry. Osoby z takim problemem mogą się niestety zawieść. Jeśli jednak nie potrzebujecie mocno treściwych balsamów, to wasza skóra polubi ten kosmetyk. Czy produkt nawilża więc skórę? Tak, może nie jest to jakiś efekt wow, ale z skórą normalną sobie poradzi dobrze. Balsamy sprawdzą się idealnie latem, kiedy jest upalnie i gęste balsamy są po prostu niewygodne. Ja się z nimi polubiłąm i mogę śmiało je polecić :)
Produkt jest rewelacyjny! Brawo
OdpowiedzUsuńGreat review :)
OdpowiedzUsuńNew post on my blog: http://vesnamar.blogspot.rs/2016/08/how-to-wear-bag-this-summer.html
Podoba mi się aplikacja;)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałam wypróbować ten balsam, właśnie dlatego, że szybko się go nakłada. :)
OdpowiedzUsuńOj kuszą mnie od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńlatem bym się skusiła na nie, ale zimą faktycznie dla mnie potrzeba czegoś bardziej treściwego
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam i muszę przyznać, że produkt jest bardzo wydajny i przyjemny w aplikacji. ;) Polecam go oczywiście.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu trwa rozdanie, jesteś chętna na zestaw kosmetyków? ;)
Nie miałam okazji ich jeszcze używać , ale wyglądają ciekawie :) może jeśli znajdę je u siebie w Niemczech to się skuszę na któryś :)
OdpowiedzUsuńGreat review sweetheart...thx for sharing!
OdpowiedzUsuńThank you so much my dear :D
OdpowiedzUsuńGreat review and great photos. I've tryed this Vaselon product and I really love :D
NEW TIPS POST | How To Keep Your Make Up For Longer.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Używałam i bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnych kosmetyków od Vaseline :)
OdpowiedzUsuńThanks my dear :D
OdpowiedzUsuńAs I said, I really this brand because have amazing quality :D
NEW REVIEW POST | Yves Rocher: Illuminator Pencil and Radiant Youth Concealer
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
I love these products. Loves.
OdpowiedzUsuńwww.nilgunozenaydin.com
Właśnie jestem posiadaczką dość suchej skóry ( a na twarzy tłustej - co za ironia ) i mam ten balsam w wersji brązowej. Dostałam go chyba w którymś z pudełek Shinybox i nie jestem z niego zbytnio zadowolona. Opakowanie i aplikacja są fajnym pomysłem, ale sam produkt jest dla mnie zdecydowanie za lekki. Szkoda, bo gdyby był bardziej treściwy to może stałby się moim ulubieńcem. Teraz testuję balsam nawilżający z Vianka i jest z niego zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za odwiedziny :-)
Pozdrawiam :-)
Nie jestem posiadaczką zbyt suchej skóry, więc chętnie przetestowałabym wersję aloesową :D
OdpowiedzUsuńCiekawy balsam. Jeszcze z takim sposobem aplikacji się nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńEj powiem CI że mam straszną ochote teraz, wypróbuje
OdpowiedzUsuńwww.DEMORDIE.blogspot.com
lovely post, kisses :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
Wow szczerze mówiąc jeszcze o nich nie słyszałam! Bardzo chętnie przetestuję!
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale ciągle czytam, że słabo nawilżają.
OdpowiedzUsuńThank you so much dear friend :D
OdpowiedzUsuńGreat review as I said!
NEW FASHION POST | How To Wear Slogan Sweatshirts.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Great and interesting post!!!have an happy day !!!!
OdpowiedzUsuńDobrze, że piszeszo tych balsamach, bo byłam ciekawa, czy faktycznie są dobre! :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Interesting post!
OdpowiedzUsuńI like your pics!
xoxo Jacqueline
www.hokis1981.blogspot.com
Mam wersję z masłem kakaowym i uwielbiam jej zapach. Jeśli chodzi o wchłanianie, to u mnie dość z tym średnio, po aplikacji i rozsmarowaniu muszę jeszcze chwilę poczekać na całkowite wchłonięcie się produktu. Ale jest to na pewno ciekawy pomysł, zwłaszcza dla osób takich jak ja, które nie przepadają za klasycznymi balsamami czy masłami.
OdpowiedzUsuńPrześliczne ujęcia ;) Sprawię sobie kiedyś ten kakaowy uwielbiam takie zapachy ;)
OdpowiedzUsuń