Infoplus24 Le’Maadr Peeling glikolowy 12%
Cześć!
Dziś mam dla Was hit! Produkt, który dziś wam przedstawię jest zdecydowanie moim "hitem". A za dwa dni opowiem wam o kolejnym "hicie" do pary! Jeśli robiłabym ulubieńców miesiąca, to z całą pewnością te produkty znalazłyby się na pierwszym miejscu w takim poście, ale dostaną one swój własny. Takie recenzje pisze mi się z przyjemnością, kiedy mogę pokazać wam coś mało znanego, ale o naprawdę dobrym działaniu. Dzięki Infoplus24 mogłam testować dwa produkty z firmy Le Maadr Wode micelarną i peeling glikolowy. 12%. Jako, że na swoim blogu staram się pomagać dziewczyną z podobnym problemem do mojego, czyli suchą skórą i skłonnością do trądziku, pomyślałam, że te produkty będą idealne do wypróbowania. No i się nie pomyliłam. Dziś zaczynamy od peelingu, a już za dwa dni zapraszam was na część drugą.
Co takiego ma w sobie ten peeling? Czytajcie dalej!
Co takiego ma w sobie ten peeling? Czytajcie dalej!
O produkcie:
GLIKOLOWY 12% PEELING
Specjalistyczny preparat z 12% kwasem glikolowym zapobiegający i likwidujący objawy starzenia się skóry
- redukuje powierzchniowe i głębokie zmarszczki
- łagodzi objawy trądzika zaskórnikowego
- zmniejsza przebarwienia
- rozjaśnia plamy soczewicowate
- obkurcza pory skórne przy cerze tłustej
- zwiększa napięcie tkankowe i nawilżenie skóry
- stymuluje mikrokrążenie skórne
- zmniejsza blizny potrądzikowe
- zmniejsza suchość skóry w przebiegu zmian chorobowych np. przy rybiej łusce
- dzięki zawartości l-argininy przyśpiesza proces gojenia skóry, wzmacnia barierę obronną skóry
- uzupełnienie kuracji fotoodmładzającej
Moja opinia:
Produkt zapakowany jest w kartonik. Cała szata graficzna jest czysta, elegancka i schludna. Wygląda to naprawdę elegancko, luksusowo, aż zachęca do zakupu. Z kartonika wyciągamy małą tubkę peelingu, która swoją "wielkością" jeszcze nas zachwyci. Ale do tego dojdziemy. Ogólnie podoba mi się cała etykieta i wygląd produktu. To samo tyczy się wody, która nie różni się pod tym względem. Estetyczne napisy, które łatwo przeczytać. I nie musimy szukać informacji na temat tych produktów w internecie, spokojnie znajdziemy wszystko na opakowaniach. Co jest dość wygodne, a coraz częściej mniej znajdujemy na opakowaniach. Tubka peelingu zrobiona jest z nieprzeźroczystego, białego plastiku, z którego łatwo wyciska się produkt. Mamy tu zakrętkę, której choć zazwyczaj nie lubię w opakowaniach, to tu mi nie przeszkadza ani trochę. Dobrze się zakręca, nie brudzi się.
A to wszystko dzięki konsystencji produktu.
Konsystencja jest nieco żelowa, niczym przeźroczysta lekko biaława maść. Bardzo łatwo wydostać ją przez mały otwór tubki. Jest na tyle gęsta, że łatwo jest ją nałożyć na nasza twarz i na niej spokojnie się trzyma. Nie spływa, nie roluje się. Tak jak ją nałożymy tak na twarzy zostanie. I tak, jest zupełnie przeźroczysta na twarzy. Niczym taka maseczka. Co do zapachu to nie zwróciłam na niego szczególnej uwagi. Raczej produkt bezwonny ku uciesze pewnie wielu osób :)
Mamy do wyboru dwa stężenia produktu 15% i 12%. Ja wzięłam peeling o stężeniu 12%, nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z kwasami i znając swoją cerę, wolałam spróbować niższe stężenie tego produktu. I jestem z niego w pełni zadowolona. Tak jak pisałam, produkt łatwo nakłada się na twarz i łatwo z niej zmywa. Starałam się stosować do zaleceń producenta, a wiec kilka pierwszych aplikacji było z krótszym czasem, a później stopniowo go wydłużałam. Produktu nie trzymałam dłużej niż się zaleca, jednak nie mam takiego doświadczenia z kwasami by sama decydować o jego czasie. Podczas aplikacji czułam delikatne pieczenie. Jest to całkiem normalna reakcja, o której też informuje nas producent. Po chwili uczucie mrowienia znikało i peelingu nie czułam. A po aplikacji stosowałam krem z wysokim filtrem UV, który też jest zalecany przy takiej kuracji.
No i teraz po takim dość sporym wstępie przechodzimy do najważniejszej części, efektów. Z początku za wiele nie zauważyłam. W pierwszym tygodniu efekty były słabe i ledwo widoczne. Ale wiedząc jak produkt działa, cierpliwie go stosowałam. Pieczenie nie ustało i pojawiło się trochę nowych krostek, co jak dla mnie oznaczało oczyszczanie twarzy. Suche skórki, które zaczęły odstawać, także dawały znać, że zaczyna się złuszczanie skóry. Zadowolona stosowałam produkt dalej i dziś po trzech tygodniach użytowania produktu Le`Maadr, z czystym sumieniem go polecam. Moja skóra stała się nawilżona, zyskała ładny, zdrowy blask, którego mi zawsze brakowało. Teraz skóra wygląda zdrowo, gładko i pięknie. Wciąż coś się tam pojawia, ale nie sa to już takie pryszcze jak kiedyś. Uciążliwe zaskórniki, także mnie już nie męczą. Nie mówię, że znikły całkowicie, ale poprawa jest znacząca. Jeśli coś mi wyskoczy na mojej cerze, goi się zdecydowanie szybciej niż to bywało wcześniej. Od razu makijaż na twarz nakłada się lepiej. Jestem zachwycona efektami jakie uzyskałam. Nie tylko skóra wygląda lepiej, ale i ja się lepiej czuję. Nie jest idealnie, ale ta znacząca poprawa jest odczuwalna. I tak jak wcześniej wam mówiłam. Mała 40 ml tubka jest wielka wydajnością. Po takiej 3 tygodniowej kuracji, wciąż zostało mi pół tubki. Cena jak dla mnie też jest przystępna.
No i teraz po takim dość sporym wstępie przechodzimy do najważniejszej części, efektów. Z początku za wiele nie zauważyłam. W pierwszym tygodniu efekty były słabe i ledwo widoczne. Ale wiedząc jak produkt działa, cierpliwie go stosowałam. Pieczenie nie ustało i pojawiło się trochę nowych krostek, co jak dla mnie oznaczało oczyszczanie twarzy. Suche skórki, które zaczęły odstawać, także dawały znać, że zaczyna się złuszczanie skóry. Zadowolona stosowałam produkt dalej i dziś po trzech tygodniach użytowania produktu Le`Maadr, z czystym sumieniem go polecam. Moja skóra stała się nawilżona, zyskała ładny, zdrowy blask, którego mi zawsze brakowało. Teraz skóra wygląda zdrowo, gładko i pięknie. Wciąż coś się tam pojawia, ale nie sa to już takie pryszcze jak kiedyś. Uciążliwe zaskórniki, także mnie już nie męczą. Nie mówię, że znikły całkowicie, ale poprawa jest znacząca. Jeśli coś mi wyskoczy na mojej cerze, goi się zdecydowanie szybciej niż to bywało wcześniej. Od razu makijaż na twarz nakłada się lepiej. Jestem zachwycona efektami jakie uzyskałam. Nie tylko skóra wygląda lepiej, ale i ja się lepiej czuję. Nie jest idealnie, ale ta znacząca poprawa jest odczuwalna. I tak jak wcześniej wam mówiłam. Mała 40 ml tubka jest wielka wydajnością. Po takiej 3 tygodniowej kuracji, wciąż zostało mi pół tubki. Cena jak dla mnie też jest przystępna.
Z całą pewnością wrócę do tego produktu nie raz. Jestem też świadoma, że dla mojej delikatnej skóry, taki kwas był odpowiedni i zadziałał złuszczając skórę i "odnawiając" ją, ale dla kogoś może być po prostu za słaby. Jednak pamiętajmy, w ofercie Infoplus24 znajdziecie także 15% peeling. Polecam wam go szczerze i zapraszam za kilka dni na recenzję wody micelarnej, także tego producenta!
bardzo ciekawy produkt :-) ja również jestem fanką kwasów, bo efekty przychodzą dość szybko.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u mnie wyglądałaby ta kuracja.
OdpowiedzUsuńJa zrezygnowałam z peelingów twarzy od kiedy zakupiłam sobie szczotkę do twarzy :) bo wszystkie peelingi były dla mnie za mocne
OdpowiedzUsuńkosmetyk godny polecenia
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajnie, że produkt się u Ciebie spisał i stał się Twoim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńoj dawno już za kwasy się nie brałam
OdpowiedzUsuńodkąd skończyłam kosmetologię, mniej się im poddaję :)
Interesting and a very helpful post! x
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy u mnie spisałby się tak dobrze :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy u mnie by się sprawdził ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńGreat post :)♥
OdpowiedzUsuńNew post on my blog: http://vesnamar.blogspot.rs/2016/06/ps-fashion-dress.html
spróbowałabym 15% peeling
OdpowiedzUsuń:)
Miałam kiedyś wodę micelarną tej marki i była ok :)
OdpowiedzUsuńVery interesting post!
OdpowiedzUsuńHave a nice day!
xoxo Jacqueline
www.hokis1981.blogspot.com
Słyszałam o nim ale nie miałam okazji stosować :) melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam sobie taka kuracje. Jesienią. Rzeczywiscie było warto.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, lubię kwasy :)
OdpowiedzUsuńNice peeling. Loves...
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta marka. Może w końcu coś kupię :)
OdpowiedzUsuńfajny produkt, ale chyba na lato bałabym się zacząć używać. nawet w duecie z wysokimi filtrami :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
nieznany mi produkt :) obserwuje kochana :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny produkt, poszukam go :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten zestaw :)
OdpowiedzUsuńThanks a lot, sweetie :D
OdpowiedzUsuńI didn't know about this brand but this products sounds super interesting!
NEW FASHION POST | Ways To Use Kimono.
Instagram ∫ Facebook Oficial Page ∫ Miguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D
Nie miałam jeszcze nic tej firmy i jestem ciekawa jakby sprawdził się u mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby u mnie sie sprawdzil
OdpowiedzUsuńzapraszam https://marrstyle.blogspot.com/
Thanks for sharing this review!
OdpowiedzUsuńxx
www.junewantsitall.com
Może się skuszę:)
OdpowiedzUsuńdont know this product, thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńwill be glad to see you in my blog and to be friends on GFC :)
My blog MsSlivki