Bio - essence Deep Exfoliating Gel

Cześć!


Dziś mam dla was coś bardzo ciekawego. Dzięki współpracy z http://asianstore.pl/ otrzymałam dwa cudne kosmetyki z Azji. Już nieco wam o nich wcześniej wspominałam w zapowiedzi, a dziś chciałabym wam jeden z nich przybliżyć. Chciałabym was serdecznie zaprosić na recenzje łagodnie oczyszczającego żelu do twarzy.  Czy faktycznie działa tak zachwycająco? Czy warto kusić się na kosmetyki za granicy, a w dodatku z Azji?  Kosmetyki te są coraz bardziej dostępne i patrząc na to jak wyglądają kobiety z tamtej strony świata, mocno nas kuszą. Jednak czy takie produkty, które im pomagają spiszą się na naszej europejskiej skórze? Całkiem możliwe. Dziś zaprasza, was do czytania dalej tego postu, a postaram się wam odpowiedzieć  na te powyższe pytania. Myślę, że warto zainteresować się tym tematem ;D


 O produkcie:

Żel łagodnie złuszcza martwy naskórek, oczyszcza i zwęża pory, rozjaśnia plamy pigmentacyjne i blizny. Zawiera wysokoenergetyczny adenozynotrójfosforan (ATP), który stymuluje komórki skóry do odnowy. Wzbogacony o mleczko pszczele, znane jako eliksir młodości, które doskonale odżywia skórę, regeneruje ją i opóźnia proces starzenia.
Martwy naskórek jest winowajcą wielu problemów skórnych. Usunięcie zalegającego martwego naskórka to pierwszy krok w kierunku pięknej promiennej cery.
Nasza skóra codziennie produkuje nowe komórki, aby zastąpić te starzejące się i martwe. Jeśli zostaną na powierzchni skóry, prowadzą do zatkania porów.
Bio-Essence Deep Exfoliating Gel with Royal Jelly + ATP pozbywa się zrogowaciałego naskórka, który zapycha pory i powoduje zaskórniki, mogące prowadzić do wyprysków. Ożywia ziemistą cerę, odsłania młodszą gładką skórę pełną blasku. Poprawia wchłanianie produktów pielęgnacyjnych i reguluje wydzielanie sebum.
Sposób użycia:
Stosuj codziennie na suchą twarz. Wyciśnij na suchą dłoń niewielką ilość, rozprowadź na twarzy, skupiając się na zanieczyszczonych partiach. Delikatnie masuj przez około 1 minutę. Spłucz wodą lub umyj twarz jak zwykle.
Pojemność: 60g


 Moja opinia

Klasycznie już, zacznę od opakowania. Zdecydowanie ciężkie do sfotografowania! Kartonik posiada niebieski ciemny kolor. Błyszczy się w świetle. Wygląda to bardzo elegancko, ładnie i schludnie. Mimo, że opakowanie się "mieni" to napisy są czytelne. Na opakowaniu mamy naklejkę lustrującą efekty przed i po. Oraz obietnice "zero martwej skóry" po codziennym użyciu.  Napisy są na pudełku i samym produkcie po angielsku, ale mamy też białą zwykłą naklejkę z polskim opisem. A więc nie ma się co martwić, jeśli nie posługujecie się sprawnie angielskim. Zresztą - wszystko opisane też jest na stronie producenta. Opakowanie jest ładne, estetyczne i wyciągamy z niego tubę. Tuba też jest w niebieskim kolorze, jednak się już tak nie mieni.. Tu już nie mamy żadnych polskich napisów, ale jak dla mnie jedna naklejka na kartoniku w zupełności wystarczy.  Sama tubka też jest czytelna, posiada ssrebrną zakrętkę, która dokręca się szczelnie, co chyba jest najważniejsze. Plastik jest dość twardy, ale łatwo z opakowania wydobyć jego zawartość. Opakowanie jest poręczne i ładnie będzie wyglądało w łazience.  Kiedy odkręcimy tubę, ujrzymy proste rozwiązanie. Bardzo dobrze się sprawdza, sam otwór produktu jest wystarczająco duży by wydobyła nam się z niego odpowiednia ilość produktu.  A więc opakowanie oceniam na 5 + Ładne i funkcjonalne. Czego więcej trzeba?


Konsystencja produktu jest  dość... hm.. dziwna. Bardzo żelowata - nie spotkałam się wcześnie z taką konsystencją produktu. Taka rozpuszczająca się galaretka, tak wiem dziwne porównanie :D Jednak niewielka ilość tej galaretki starcza na całą twarz. Jestem naprawdę zaskoczona wydajnością tego produktu!  Kiedy zaczynamy masować naszą skórę tym produktem, zaczyna się on "rolować". Nakładamy na suchą skórę, a jedna rozprowadza się goz  niebywałą łatwością. Nie posiada żadnych drobinek ścierających i jego konsystencja jest zdecydowanie jednolita i gładka, właśnie do czasu masażu. Żel się roluje, jednak oprócz tych po rolowanych cześci na twarzy zostaje taki delikatny film, dzięki czemu jego masaż jest przyjemy. Głownie skupiam się na czole i części policzka blisko nosa. To właśnie ta magiczna strefa T wymagała u mnie większego oczyszczenia.
Zapach jest dość specyficzny, jak dla mnie przyjemny.  Taki nie drażniący, delikatny ale ma w sobie coś takiego, że nie każdemu przypadnie do gustu. Dla mnie jest jak najbardziej okej!


No i przechodzimy teraz do najważniejszej części recenzji, chodzi o efekty. Które chyba interesują was  najbardziej. Kiedy zmyjemy go  z twarzy, możemy poczuć, ze nasza skóra jest zdecydowanie gładsza i miękka. Nie jest wysuszona, a nawet można mieć wrażenie nawlżonej skóry.  Nie jest ona ściągnięta. Skóra jest dzięki niemu taka czyściutka i o wiele przyjemniej nakłada się na nią krem. Ogólnie mój rytuał poranny wygląda tak : Ten żel, tonik, a później krem. Jestem naprawdę zaskoczona tym żelem, już po pierwszym użyciu, śmiało mogłam zauważyć  jak dobrze działa na moją skórę. Właśnie ta jej gładkość mnie zaskoczyła. Skóra się delikatnie rozjaśniła, wraz z wszystkimi przebarwieniami. Zmniejszyła się też ilość zaskórników. Mimo mojej wrażliwej skóry, nie wystąpiło żadne podrażnienie. Skóra nie jest po nim przesuszona. Żel sprawdził się na 100%  Jedyny minus to chyba cena, a tak działa naprawdę świetnie! Może i nie wygląda pięknie, ale działa doskonale! Ogromnie go wam polecam, a znajdziecie go TU.

Asian Store


Odpowiadając na pytania z góry - tak warto zainteresować sie kosmetykami z Azji!

 
 

Komentarze

  1. Pierwszy raz widzę,no cena nie należy do tych z niskiej półki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zakochana w azji więc takie kosmetyki to dla mnie prawdziwy skarb
    z chęcią obejrzę dokładnie podaną stronę a recenzja naprawdę super :)
    pozdrawiam cieplutko myszko!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam azjatyki. Ale z tego sklepu jeszxze nie korzystałam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy go nie widziałam, ciekawa zatem recenzja dla mnie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam nigdy styczności z tym produktem :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesujacy produkt, pierwszy raz o nim słyszę. Brzmi fajnie i najwazniejsze, że jest skuteczny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy się z nim nie spotkałam, ale chyba w przyszłości go spróbuję, bo wydaje się być fajny.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz o nim słyszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. That looks nice.

    xoxo
    www.its-dash.com

    OdpowiedzUsuń
  11. ten żel mnie zachęcił ale ogólnie wszystkie te azjatyckie kosmetyki są o wiele lepsze od naszych a jak jeszcze przejrzałam tą stronę to ile rzeczy które u nas nie są znane

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie fajne kosmetyki.
    Ale nie miałam okazji ich wypróbować.
    Pozdrawiam, http://nataa-natkaa.blogspot.com/2015/11/ostatnie-jesienne-zdjecia-konkurs.html

    Zapraszam na konkurs! Nagrody są bardzo atrakcyjne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Chciałabym poznać jego działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie słyszałam o tym produkcie! Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Azjatyckie produkty kojarzą mi się z solidną marką :) Ps. piękne korale :)

    OdpowiedzUsuń
  16. super żel! takiego mi trzeba! :)

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Oh darling, thanks a lot :D

    You always have an amazing reviews :D This product seems to be so good!

    NEW OUTFIT POST | Brown Leather Jacket
    InstagramFacebook Oficial PageMiguel Gouveia / Blog Pieces Of Me :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Brzmi naprawdę interesująco, tym bardziej, że jesteś zadowolona z efektów :)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana,najwazniejsze,ze sie sprawdzaja :-) ,ale produktów nie kojarze, calusy

    http://nataliazarzycka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie jestem przekonana do produktów z Azji :c

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka