Tokyotreat ! część 2
Hej!
A więc to dziś przedstawię wam drugą część tych japońskich słodyczy od TOKYOTREAT! Zabiorę was na przygodę do Japońskiego sklepu. Otwieranie tej paczki zdecydowani wiąże się z przygodą. Wiadomo, ciężko jest nam wybrać się na wakacje do Azji, nie każdego na to stać, nie każdy może... ale można zamówić sobie takie pudełeczko i co miesiąc kosztować słodyczy z tamtych rejonów. Może nie jest to, to samo co zwiedzanie tego ciekawego kraju... może to zaledwie mały procent, ale zawsze jakiś procent! Ja byłam bardzo podekscytowana i choć nie wszystko mi smakowało, to jednak ciesze się, że miałam okazje skosztować tych "dziwactw" i nie dziwactw.
Neriame `stirring up Rain`
Gdy tylko spojrzałam na opakowanie, na słoiczek wiedziałam jedno - szykuj się coś lepkiego! No i miałam racje. Nazwałabym ten produkt lizakiem w konsystencji bardzo gęstej. Ogólnie sama zabawa konsystencją jest naprawdę niezła... możemy rozciągać tego "lizaka" pomiędzy patykami, wywijać, co tylko zechcecie. Lepkość jest naprawdę ogromna jednak smak nie podszedł mi za bardzo. Jest to smak sody... co mnie też zaskoczyło. W wariantach smakowych mamy cytrynę, jabłko, truskawkę i właśnie sodę. Może inny smak byłby lepszy?
Chocolate Animal Poo
Czy to nie wygląda słodko? Jak sie domyślacie, słodycze te skierowane są do najmłodszych. Ładni wyglądają, mogą być zabaweczką. W środku znajdziemy kilka słodkich, małych kolorowych kuleczek. Takie czekoladowe kuleczki w słodkich otoczkach.Raczej dobrych, ale niestety jest ich mało ;D Wiadomo, dla dzieci lepsza jest zdecydowanie taka opcja ilościowa słodyczy. A więc jeśli macie małe dzieci to w takim pudełku znajdziecie też coś dla nich!
Kintsuba Yokan
Jest to słodycz zaznaczony na czerwono i opisany słowem "Special!" - jest to tradycyjny przysmak Japoński, w ich kraju jest popularny od 500 lat i uwielbiany przez młodych i starych. Przynajmniej tak został opisany. Czym jest ten specjał? Jest to galaretka, o średnim kolorze, w środku znajdziemy kawałki czerwonej fasoli ( Dziękuje serdecznie anonimowi za uświadomienie mnie ;D) - są ich co można zobaczyć na zdjęciu. Smaczne, ciekawe inne... warte spróbowania. Na pewno różni się od pozostałych słodyczy w pudełku i ciesz się, że mogłam skosztować tej ich tradycji.
Pokka Sapporo Pudding Shake
Znalazło się więc też coś do picia. Wpierw musimy wstrząsnąć kilkanaście razy puszką. Ja niestety nie wymieszałam tego przysmaku za dobrze i troszkę był grudkowaty. Jest to shake do picia, o smaku takiego puddingu z karmelem. Konsystencja niczym bardzo rzadki budyń. Ja za budyniami nie przepadam, a więc napój wypił mój tata i mu smakował bardzo!
Marugame Noodle-Made Pretzel Tempura Over Udon
Nie wiem dlaczego nazwano to nudlami, dlaczego na opakowaniu jest makaron. Może te paluszki miały smakować niczym danie makaronowe? Dość słone, krótkie i kuche paluszki. Bardzo smaczne, dobra przekąska kiedy oglądamy coś, czy coś czytamy. Jest ich nawet dość sporo ;D
Do opakowania paluszków, mamy dołączona paczuszkę. Niestety nie umiem nigdzie znaleźć opisu jak się ją stosuje, może robi się z niej sos? Otwarłam opakowanie i poczułam cytrynowy ostry zapach, po skosztowaniu można wyczuć mocno pikantny smak. Ciekawe ;D
No i teraz przejdziemy do dwóch zestawów DIY
Chocolate Flour Rice Cake
Cóż... :D Jak widzicie, ładne kolorowe opakowanie, całą instrukcja jest w formie obrazków, a więc można sobie łatwo wyobrazić jak powinno to zostać zrobione i nie ma też zbyt większych problemów, by ten zestaw wykonać. Wystarczy obie saszetki wylać i wysypać do zagłębień w plastikowej formie i wlać wod do tych "ryżowych" pastylek. Wykonanie nie zajmuje dużo czasu, ale smak totalnie nie przypadł mi do gustu. Czekolada jest smaczna, posypka też choć jest słona, a więc w wymieszaniu już nie smakują tak ciekawie. Pastylko w smaku są okropne, galaretowate i bez smaku.... jeśli chcecie kupić sobie ten zestaw to nie polecam ;DD
Meiji`s Real-Grains Jelly Kit
Tutaj saszetek było zdecydowanie więcej! No i więcej zabawy. Ten zestaw robiłam kilka razy dłużej niż pierwszy i sprawił mi o wiele więcej frajdy frajdy. Oczywiście instrukcja w formie obrazków jest bardzo czytelna dzięki czemu nigdzie się nie pomyliłam. Najpierw wlałam wody do pierwszego pojemnika, tak jak pokazano na obrazku i dorzuciłam pierwszą saszetkę. Wszystko wymieszałam i wlałam łyżeczkę tej przeźroczystej mieszanki do kolejnej saszetki. Wymieszałam ją palcami i zaczęłam przelewać do tego wcześniejszego "baseniku", ku mojemu zaskoczeniu, z kropelek zaczęły formować się żelki! Takich saszetek było 2 - jedna winogronowa, druga jabłkowa. Same żelki były smaczne, żelowa otoczka, a w środku smaczny sok. No ale trzeba było iść dalej! Oddzieliłam więc żelki od wody, co zajęło mi dość sporo czasu i wrzuciłam kolejną saszetkę... i nagle bum! Wszystko zaczęło się pienić, z każdym ruchem mieszania, miałam wrażenie, ze ta piana mi ucieknie! Do tego trzeba było dorzucić żelki i wypić... no właśnie, ta powstała piana była strasznie kwaśna, aż taka nieprzyjemna i nie udało mi się wypić całej tej mikstury. A więc zabawa na 5 + smak 3-
Frajda odpakowywania, jedzenia i smakowania jest nie do opisania. Ekstra zabawa i dla dzieci i dla dorosłych. Szczerz mogę wam polecić ten Tokyotreat: KUPICIE TU
O jeju, przeee urocze, na pewno smakuja wybornie :-)))
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/2015/09/shein.html
Podoba mi się :D Tyle zabawy to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZnów kolejne zaskakujące mnie cudeńka! :-)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa może być z tym lizaczkiem :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo apetycznie one wyglądają, nie wiem czy bym się skusiła :P
OdpowiedzUsuńwygladaja kuszaco
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńWygladaja swietnie! Takie urocze!
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńKraje azjatyckie zawsze chyba będą mnie zaskakiwały tym, co oni tam jedzą, chociaż nie ukrywam, niektórych z tych przysmaków chętnie bym posmakowała.:D
OdpowiedzUsuńOh wow evertything looks so cute and delicious darling!
OdpowiedzUsuńxx
www.sakuranko.com
Lovely post, have a beautiful weekend! kisses
OdpowiedzUsuńAleż oni mają pomysły, świetne:)
OdpowiedzUsuńSmaczny post :)
OdpowiedzUsuńhe he, ale smakowite cuda :)
OdpowiedzUsuńśmieszne te niektóre słodycze i przekąski
OdpowiedzUsuńoni jednak muszą kąbinować i nie do konca wszytsko musi być normalne :)
Bardzo fajny post!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
puszczykowsky.pl
Jestem ciekawa czy takie cacko dużo kosztuje, ale raczej chyba nie :) Kurczę, też bym kiedyś chciała takich zestawów spróbować :) Zapraszam również do siebie MÓJ BLOG - KLIIK
OdpowiedzUsuń$34.99 - z darmową przesyłką, sa tez tańsze, które są mniejsze ;D
UsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńolusiek-blog.blogspot.com- klik!
Konkurs z okazji 2 urodzin bloga- klik!
Strasznie kojarzy mi się to z Agą Grzelak! Super :)
OdpowiedzUsuńwww.najkablog99.blogspot.com
W galaretce nie sa daktyle.To jest z czerwonej fasoli.
OdpowiedzUsuńDziękuje serdecznie za informacje! :D
Usuń