Farmona Balsam rozświetlający i olejek do opalania
Cześć!
Jak tam noc spadających gwiazd? U mnie... pochmurnie, jednak jak się okazało nic straconego. Dzień później również można było obserwować to niesamowite zjawisko. Sama nie wiem ile naliczyłam gwiazd, ale niektóre z okazów były naprawdę imponujące. Można było zaobserwować te krótkie "spadające gwiazdy", ale widziałam i takie, które zostały na niebie troszkę dłużej, a czy marzenia się spełnią? Zobaczymy! Piszcie jak u was i pamiętajcie by patrzeć w nocne niebo cały czas, do 24 można obserwować te piękne zjawisko i prosić gwiazdy o spełnienie marzeń ;)
Dziś mam dla was recenzje dwóch produktów. Będzie to balsam rozświetlający i utrwalający opaleniznę oraz olejek do opalania. Jak widzicie, mamy tutaj taki duet, który ma nam pomóc ładnie się opalić. Ogólnie, to ja raczej nie lubię leżeć i się opalać, ale póki jestem nad morzem, korzystam z czasu wolnego na plaży, a tu łatwo jest się opalić. Tym bardziej, że jednak woda jest chłodnawa i większość czasu spędzam na kocu ;D. Tak więc z chęcią zabieram ze sobą ten olejek, a później stosuję balsam, by utrwalić tą opaleniznę. Jak się te produkty sprawdziły? Zapraszam do czytania dalej!
Dziś moje recenzje będą krótkie i zwięzłe by jednak post nie zrobił się jakiś magicznie długi.
Olejek do opalania SPF6
- pojemność: 200 ml
- obszar: ciało
- rodzaj skóry: ciemna karnacja, naturalna karnacja już opalona, NISKA OCHRONA
- działanie: ochrona UVA i UVB, wzmacnianie i utrwalanie opalenizny, nawilżanie i ujędrnianie skóry
- wiek: bez ograniczeń
Olejek do opalania SPF6 to ochrona przeciwsłoneczna do
każdego rodzaju skóry, szczególnie dla osób o ciemnej karnacji. Olejek
wzmacnia i utrwala opaleniznę. Nawilża skórę, poprawia jej elastyczność i
jędrność, przeciwdziała procesom fotostarzenia. Zapewnia piękny odcień
opalenizny.
Olejek rozprowadzić równomiernie na skórze przynajmniej 20-30 minut
przed wyjściem na słońce. Aplikację powtarzać kilkakrotnie w czasie
plażowania oraz po każdej kąpieli.
Składniki aktywne:
Beta-karoten, olej arganowy.
Składniki INCI:
Paraffinum Liquidum (Mineral Oil),
Ethylhexyl Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate,
Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Argania Spinosa (Argan)
Kernel Oil, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin,
Beta-Carotene, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Parfum
(Fragrance), Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene,
Linalool.
Moja opinia:
Zacznę od szaty graficznej, bo będzie się ona odnosiła do obydwóch produktów, a po co się powtarzać. Podoba mi się bardzo. Mimo iż użyto obrazka i dość sporo kolorów, to jednak wszystko jest czytelne. Ważne informacje dodano na kolorowych prostokątach ( dodano pod tekstami tło) by jednak napisy się wyróżniały i były łatwe do przeczytania. Szata graficzna nawiązuje do produktu i przyciąga wzrok. Piękne zdjęcie morza z jasnym niebem, dzięki któremu na tyle opakowania łatwo rozczytać tekst. Ogólnie plus.
Co do samego opakowania olejku, to jest proste, wygodne i łatwe w użyciu. Typowy olejek z atomizerem. Zdecydowanie wole taki sposób nanoszenia, niż nalewanie olejku na dłoń. Wiadomo, przy rozsmarowywaniu i tak nasze dłonie są tłuste, ale za to buteleczka jest czystsza. Atomizer działą sprawnie, ale nie rozpryskuje olejku. Jest to jeden strumień.
Olejek jest bardzo tłusty, tak więc trzeba uważać by nie spaść na piasek, bo będziecie cali w nim oblepieni ;D. Wszystko się do ciała klei. mi to nie przeszkadza bo to jednak olejek. Wchodząc do wody, od razu się spłukuje z ciała.
Ochrona jest dość niska, ale nie zauważyłam też by słońce mnie jakoś szybciej "łapało". Olejek nie wzmacnia opalenizny. Czy utrwala opaleniznę? Zobaczymy z czasem, żadna skóra mi jednak nie schodzi. Moja skóra jest dość nawilżona i nie widać by byłą gdzieś przesuszona. A co do odcienia opalenizny, to ciężko mi się wypowiedzieć. Ja opalam się na brązowo i nigdy nie miałam z tym problemu. Tym razem jest tak samo. Podoba mi sie odcień skóry, ale czy to zasługa tego kosmetyku? Cieżko powiedzieć.
Oceniam go jako takiego średniaczka. Nic mnie w nim nie zachwyciło jakoś specjalnie, ale też nic mnie nie odrzuciło. Jego zapach jest naprawdę ładny.
Rozświetlający balsam utrwalający opaleniznę
- pojemność: 200 ml
- obszar: ciało
- rodzaj skóry: każdy rodzaj
- działanie: pogłębianie i utrwalenie opalenizny, łagodzenie podrażnień, nawilżanie i regeneracja skóry, rozświetlanie cery
- wiek: bez ograniczeń
Rozświetlający balsam utrwalający opaleniznę
posiada zaawansowaną formułę DHA RAPID – SYSTEM pogłębia i utrwala
opaleniznę. Intensywnie nawilża i łagodzi podrażnienia, skutecznie
regenerując skórę po kąpielach słonecznych lub po opalaniu w solarium.
Złote drobinki rozświetlają i podkreślają piękny kolor opalenizny.
Stosuj go codziennie, by cieszyć się złotą opalenizną przez cały rok.
Balsam delikatnie rozprowadzić na skórze, pozostawić do wchłonięcia . Po aplikacji dokładnie umyć ręce.
Składniki aktywne:
DHA RAPID SYSTEM, pantenol, masło shea.
Składniki INCI:
Aqua (Water), Butyrospermum Parkii
(Shea) Butter, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Caprylic/Capric
Triglyceride, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate Citrate,
Dihydroxyacetone, CI 77019 (Mica), CI 77891 (Titanium Dioxide),
Dimethicone, Panthenol, Troxerutin, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil,
Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Xanthan
Gum, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyltaurate Copolymer,
Isohexadecane, Polysorbate 80,Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin,
2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, BHA, Disodium EDTA, Parfum (Fragrance),
Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalool.
Moja opinia:
Tu mamy do czynienia z dość dużą tubą. Z łatwością wyciska sie z niej produkt. Tuba jest z miękkiego plastiku. Produktu wydobywa się dość duża ilość na raz. Ja smaruję nim całe swoje ciało, a więc ta ilość jednak jest odpowiednia. Troszkę odbija się to na wydajności produktu. Zapach jest bardzo ładny i utrzymuje się na skórze, z czego się ogromnie cieszę bo bardzo mi się on podoba. Jest on lekko żółtawy, troszkę brudzi opakowanie, jeśli niedokładnie się je wytrze. Zostawia wtedy taki żółtawy świecący drobinkami ślad. Ma dość gęstą konsystencję, ale z łatwością rozprowadza się go na ciele. Bardzo szybko wchłania. Nie pozostawia żadnego lepkiego filmu na skórze. Skóra w dotyku jest mięciutka, nawilżona i gładka. Skóra delikatnie też się błyszczy, jest to jednak taki zdrowy wygląd skóry, a nie błyszczenie tymi drobinkami. Powiem szczerze, że przeraziłam się widząc ten, wyżej opisany ślad na opakowaniu. Jednak na skórze, nic takiego nie zauważyłam. Balsam utrwala opaleniznę. Zawsze po opalaniu, moja skóra była sucha i bardzo szybko schodziła. Jednak tym razem nic takiego nie zauważyłam. Cieszy mnie właśnie ten połysk, to że skóra wygląda bardzo zdrowo i ładnie. Każdy z nas chyba się kiedyś zmagał z suchą skórą po opaleniźnie i wie jak brzydko może to wyglądać. Stosują jednak regularnie ten produkt, faktycznie nadajemy naszej skórze ładnego blasku. Po regularnym stosowaniu można też zauważyć, że skóra staje się delikatnie ciemniejsza. Balsam pogłębia naszą opaleniznę.
Mieliście? Co o nich sądzicie? A może macie swoich ulubieńców?
Mam ten olejek i najbardziej podoba mi się jego zapach :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie sięgnęłam po balsam, ale użyłam go jak dotąd raz więc trudno mi cokolwiek na jego temat powiedzieć. Za to olejku obawiam się, że już w tym roku nie użyję. Miałam go na wakacjach, ale pogody nie było.
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie balsam nie działa samoopalająco, a jeśli już, to zmiana jest tak subtelna, że wręcz niezauważalna :( Szkoda. Za to drobiny faktycznie są szalenie subtelne, być może na mocniej opalonej skórze są bardziej widoczne, mnie jednak bardzo odpowiada, że są, ale jakby ich nie było ;)
UsuńNie miałam jeszcze tych produktów :)
OdpowiedzUsuńThanks for such a detailed post!
OdpowiedzUsuńGreat post, happy Friday!
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
O takie olejki są świetne :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
W te wakacje nie znalazlam ani chwilki na opalanie - no i mam co chcialam (córka młynarza czy jakos tak ;p). Bardzo zwięzła ale bardzo dokladna opinia :) Postaram się kiedyś wyprobować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.katee-m.blogspot.nl
Obserwowałam przez chwilę niebo, spadających nie widziałam ,ale było bardzo ładne niebo wypełnione gwiazdami :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę o poklikanie w linki u mnie w poście,bardzo mi na tym zależy. Jeżeli poklikasz napisz,a ja się odwdzięczę. :)
http://martynencjatestuje.blogspot.com/2015/08/wishlist-dresslink.html
Nawet nie wiedziałam, że farmona ma taki produkt.
OdpowiedzUsuńSzata graficzna tych produktów bardzo mi się podoba, przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńOpakowania przyciągają uwagę. Nie znałam tych produktów, mimo, że Farmone znam bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów i raczej nie poznam ;/
OdpowiedzUsuńMam ten sam balsam z drobinkami, ale jestem mało opalona więc jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńW sumie nie jestem na tyle opalona, żeby balsam miał co pogłebiać
OdpowiedzUsuńStaram się chować w cieniu, jakoś nie lubię siedzieć w pełnym słońcu
Ale opalona chciałabym być , hehe
pozostaje mi samoopalacz
taki balsam utrwalajacy by mi sie przydal bo ostatnio sie spieklam na skwarek :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post ! Świetny blog !
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie chociaż komentarz ;)
Mój blog! - klik
nie przepadam za olejkami
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco :) Gdyby lato się już nie kończyło, na pewno bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWiem, że pewnie masz mało czasu i wiele próśb o wejście na bloga jakiejś początkującej osóbki, no ale cóż warto spróbować, zaczynam, może moje posty nie są dopracowane w 100% ale dopiero dobieram doświadczenia. Na prawdę bardzo miło było by gdybyś wpadła, zostawiła po sobie mały ślad, albo nawet dała jakąś radę czy wskazówkę :)
Tu masz bloga -> http://elorasti.blogspot.com/
Pozdrawiam :)