Tutti fruti!
Hej!
Co u was słychać? Jak tam wam mijają wakacje? Mam nadzieję, że pogoda dopisuje i się nie nudzicie? Ja dziś dla was mam test masła do ciała, tak więc osoby lubiące różne mazidła, mające poprawić stan ich skóry, zapraszam do czytania.
Tutti frutti - bo tak nazywa się ta seria, zauroczył mnie przede wszystkim zapachem. Ja posiadam go w wersji gruszkowej i bardzo wielką ochotę na gruszki mi zrobił! Te masło do ciała wyprodukowała Farmona, a jak się sprawdziło? Zapraszam na recenzje.
O produkcie
Masło do ciała o fascynującym aromacie gruszki z orzeźwiającą nutą żurawiny.
ENERGETYZUJĄCY zastrzyk optymizmu i szczęścia!
Już
w czasach Antyku Rzymianie cenili gruszkę, zwaną przez nich „gwiazdą
ogrodów”, za jej walory zdrowotne i smakowe. Zmysłową słodycz gruszki
idealnie orzeźwia tło utkane z cierpkiej żurawiny, którą Indianie
Delaware zwali „ibimi” czyli kwaśną jagodą. Ta ciepła kompozycja
napełnia optymizmem i dodaje energii.
Bogata formuła z masłem Karite głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia skórę, ekstrakt z gruszki i żurawiny chroni przed
działaniem wolnych rodników, hamując procesy starzenia. Skóra otulona
zmysłowym zapachem staje się zachwycająco miękka, delikatna i
jedwabiście gładka.
Moja opinia:
Oczywiście zaczniemy od opakowania ( jak zawsze ;D) . Szata graficzna jest naprawdę ładna. Mimo tego, że wszystkiego jest dużo na pudełku, ładnie to w całości wygląda. Wszystko jest czytelne i bardzo przyciąga wzrok. Lubie takie opakowania, kiedy grafik, potrafi uporządkować chaos. Wtedy wychodzi coś na prawdę fajnego. Ogromnie podoba mi się ta grafika i musicie mi wybaczyć, takie "zboczenie zawodowe" zwracam zawsze uwagę na grafikę opakowań. W końcu produkt na półce najpierw przyciąga nasz wzrok, a więc nie jest to do końca takie mało ważna czy grafika jest dopracowana czy taka byle jaka.
Opakowanie to duży słoiczek, z plastiku z szczelnie zamykającą się zakrętką.nie ma tu co się więcej rozwodzić nad opakowaniem, bo jest dość typowe dla takich produktów. Ogólnie za nimi przepadam, bo możemy wybrać produkt do "ostatniej kropli" co przy tubkowych wersjach lub tych opakowań z pompką jest ciężkie i czasem wyrzucamy dość sporo produktu.
Zapach! - jest cudowny. mocno owocowy, dobrze wyczuwalna jest w nim gruszka. Jest dość słodki, ale ja uwielbiam takie zapachy i mnie przypadł do gustu. (Jak może wiecie, nasz mózg z zapachami wiąże pamięć i kiedy tylko poczułam ten zapach wydał mi się bardzo znajomy, coś mi przypomina, coś przyjemnego, ale do dziś niestety nie wiem co ;D No ale to mało ważne w tej recenzji, może mi się kiedyś w końcu przypomni. Ah ten mózg i jego męczące psikusy ;D). Tak więc zapach jak najbardziej na plus. Choć jestem świadoma, że nie każdemu przypadnie on do gustu. Zapach utrzymuje się na skórze jakiś czas. A więc jeśli chcecie go użyć przed wyjściem gdzieś, zastanówcie się, czy warto jeszcze używać perfum.
Co do konsystencji słów parę, ale raczej miłych słów. Jest ona bardzo gęsta, ciężka, ale też wydajna. Nie lepi się! Co mnie bardzo mocno cieszy. Dość łatwo rozprowadza po ciele, błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia lepkiego śladu. Od razu możecie po nim założyć długie spodnie i nie martwić się, niczym. Zapomnijcie o tłustych śladach W pudełeczku jest go bardzo długo i na bardzo długo starczy.
No i najważniejsze czyli efekty i działanie - powiedziałabym dość średnie, ale nie najgorsze! Nie spodziewajcie się po nim jakiegoś efektu wow! po pierwszym użyciu. Masełko nawilża skórę, choć nie jakoś intensywnie i dopiero po którymś stosowaniu, możemy wyczuć te działanie. Jeśli mamy bardzo suchą skórę, to jednak od razu zauważymy, że coś nam ten produkt jednak dał, ale te " coś " to niestety za mało. Zachęcam jednak do regularnego stosowania, a efekty przyjdą same.Lubię stosować je zaraz po kąpieli, dzięki jego zapachowi, uczuciu chłodu podczas nakładania jakoś tak odpręża i orzeźwia. Myślę, że osoby, które nie posiadają bardzo wymagającej skóry będą z niego ogromnie zadowolone. Dla mnie jednak jest nieco za słaby. Z całą pewnością się jednak nie zmarnuje, ponieważ lubię się smarować różnymi mazidłami, a jego zapach jest tak cudowny, że często ląduje na mojej skórze, tak po prostu, by poczuć się lepiej, by pachnieć ładnie gruszką i co najważniejsze, błyskawicznie sie wchłania, a ja nie lubię się lepić. Raczej jednak nie kupię kolejnego opakowania.
Nie uczulił mnie i nie podrażnił.
Cena to ok 13 zł. A więc jest bardzo tani i to chyba kolejny jego ogromny plus. Jeśli jesteś osobą, która nie posiada wymagającej skóry - spróbuj. A nóż ci przypasuje.
Mieliście go? Co o nim sądzicie? Skusilibyście się na zakup?
Dla samego zapachu chętnie go kiedyś wypróbuje :-)
OdpowiedzUsuńcena jest bardzo atrakcyjna, a więc polecam wypróbować ;D A może u ciebie jakoś lepiej sie sprawdzi ;D
UsuńJa nie przepadam za masełkami do ciała... Sama nie wiem czemu :) ale powąchałabym :)
OdpowiedzUsuńMam z tego mleczko do ciała :DD
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Ja uwielbiam ich peelingi :) Są świetne, no i pachnę cudownie :D
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam o tym zapachu :D Jestem ciekawa jak pachnie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach <3
OdpowiedzUsuńdusiiiak.blogspot.com
Wiem, że produkty z tej firmy świetnie pachną ale mazideł to ja mało używam ;)
OdpowiedzUsuńChyba mam podobny mus Tutti Frutti w zapasach, ale o innym zapachu ;) Muszę go odkopać :D
OdpowiedzUsuńThanks for such a detailed post! happy Friday! :) xx
OdpowiedzUsuńFaktycznie ta gruszka jest mega wyczuwalna, przez co mnie już trochę ten produkt zmęczył i muszę sięgnąć po coś innego :)
OdpowiedzUsuńNo to spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś to masełko ale w innej wersji zapachowej i nie polubiłam się z nim...
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty do pielęgnacji ciała tej firmy - mają cudowne kolory i zapachy! ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam te owocowe zapaszki :)
OdpowiedzUsuńtutti frutti ma przepiekne zapachy, ale maseł do ciała nie lubię;)
OdpowiedzUsuńMam chyba wszystkie wersje zapachowe- mój ulubieniec to niebieskie masełko- pachnie jak malinowa mamba:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, 150obs i rusza naprawdę konkretne rozdanie :D KLIK :)
Cool! I didn't know this product.
OdpowiedzUsuńhttp://colorful-mushrooms.blogspot.com.br/
Kisses ;*
Kocham płyny,masła i peelingi tutti fruti ! Ja najbardziej lubię owoce leśne,gdyż tam bardzo widoczny jest zapach borówki :D
OdpowiedzUsuńTe masła do ciała pachną obłędnie :-)
OdpowiedzUsuńSeems great! I wish to smell it right now- pretty scents are my weak side ;) xx Maja
OdpowiedzUsuńhttp://majasmuffin.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam w planach kupno jakiegoś owocowego masła do ciała, więc chyba się wybiorę :D
OdpowiedzUsuńhttp://karik-karik.blogspot.com/
Dla mnie produkt musi ładnie pachnieć więc już za to jest wielki plus :D co do reszty musiałabym się przekonać na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie pachną. :) co powiesz na wspólną obserwację? Ja już :) werooonikaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńnie znam, ale może kiedyś kupię...
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na zakup :) Bardzo zachęcające
OdpowiedzUsuńJuż obserwuję :)
U mnie na blogu jest nowy post, więc zachęcam Cię do przeczytania i skomentowania, byłoby mi bardzo miło :)
Zapraszam
http://infinityyoung01.blogspot.com/
Brzmi bardzo kusząco.
OdpowiedzUsuń