Masło Karite do ust z rokitnikiem
Hejo!
Dyplom obroniony, teraz egzaminy i gotowe! A jak tam u was? Pogoda jest coraz ładniejsza, coraz cieplej, więcej się chce, a więc kolejna recenzja już się szykuje u mnie na blogu :) Bedzie to jedna z tych krótszych, a więc nie zajmę wam dużo czasu :D
Dziś kolejna rzecz od Coloris - Pomadka ochronna masło Karite do ust z rokietnikiem. Pomadki do ust uwielbiam i każdą nową chętnie testuje. Jako iż słońce zaczyna mocno nas smażyć, warto zadbać o nasze usta, które są dość wrażliwe. Ta pomadka ma nam w tym pomóc, jak się sprawdza? Zapraszam do czytania dalej :)
O produkcie:
Unikalna kompozycja masła karite i olejku z
owoców rokitnika przeznaczona do pielęgnacji skóry zniszczonej,
przesuszonej, łuszczącej się i wymagającej regeneracji. Olej z owoców
rokitnika wykazuje zdolność częściowej absorbcji promieniowania
słonecznego z zakresu UVB oraz wysoką aktywność antyoksydacyjną
zwalczającą wolne rodniki, co zalicza je do naturalnych filtrów
przeciwsłonecznych. Wysoka zawartości witaminy A w postaci karotenoidów
odpowiada za własności regeneracyjne olejku, chroni przedwczesnym
starzeniem się skóry, wzmacnia włókna kolagenowe. Błyskawicznie przynosi
ulgę spierzchniętym, przesuszonym ustom. Posiada SPF 15.
Bez konserwantów, parabenów, kompozycji zapachowych i barwników. Regeneruje i chroni.
Pomadkę mamy zapakowaną w kartonik. Gra kolorów, oraz sam nadruk, na pewno przyciąga wzrok i jeśli tylko szukałabym takich masełek w sklepie, to ta wpadłaby mi w oko. Te kolorki pasują do siebie i się wyróżniają. Napisów faktycznie jest dużo, ale wszystko ułożone jest bardzo dobrze, dzięki czemu nie tworzy się nam bałagan informacji. Informacje są ładnie poukładanie i duży plusik, od razu mówi do nas "ochronię twoje usta!" W środeczku znajdujemy małe masełko, zapakowane w klasyczny sztyft, który się wysuwa przez kręcenie na dole kółeczkiem. Nic się nie zacina, wszystko działa sprawnie. Zmieści się wam do każdej kieszeni i nie będzie wadził. szata graficzna jak i samo opakowanie na plus.
Masełko jest bezbarwne i bez zapachowe jak obiecywał nam to producent. Ja raczej zdecydowanie wole te smakowe i nawet te barwiące, dlatego tą pomadkę raczej oddam siostrze i pozostanę przy pomadce barwiącej usta, też z tej firmy. Sistra już troszkę też protestowała ten produkt i jest z niego zadowolona, a już za chwilkę wam mówię dlaczego :)
Konsystencja jak na takie masełko jest wręcz idealna. Jest dość lekka, bardzo łatwo rozprowadza się ją na ustach, dość szybko się wchłania. Pozostawia naturalny efekt, usta się nie błyszczą. Błyszczyk nie pozostawia żadnego chemicznego smaku na ustach.
Efekt też potrafi zachwycić. Pomadka posiada bardzo dobry skład i aktywne składniki są umieszczone bardzo wysoko, co się naprawdę ceni. Masełko nie tylko nawilża nasz usta, ale też je natłuszcza, mimo iż nie pozostawia dużej lepkiej warstwy. Jest dość wydajny, nie musimy pomadki nakładać dość dużo na nasze usta, by poczuć upragniony efekt, a więc i nie zużywamy produktu, w jakiś wielkich ilościach. Usta są gładziutkie i mięciutkie, a moja siostra, która uwielbia się opalać, chwali pomadkę za ochronę przed słońcem. Po opalaniu nie ma spierzchniętych czy suchych ust, a wciąż są tak przyjemne, jak po posmarowaniu tym masełkiem.
Oceniam ten produkt bardzo na plus, kosztuje ok 7 zł, a więc cena jest bardzo atrakcyjna. Kupicie go TUTAJ
Widzę, że dużo osób z was miało do czynienia z tą firmą kosmetyczną. Może mieliście już ą pomadkę? Jak tak to jakie są wasze opinie na jej temat?
Miałam i lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiej pomadki, ani z tą firmą też nie miałam do czynienia.
OdpowiedzUsuńJednakże Twoja opinia bardzo mnie zaciekawiła i chyba ją sobie kupię ;)
Pozdrawiam, http://mojswiat9893.blogspot.com
Firmę znam, pomadki nie, ale miałam inną, arbuzową i bardzo ją lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam masło karite w kosmetykach, to chyba cos dla mnie:)
OdpowiedzUsuńo, bardzo fajna pomadka! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Chętnie wypróbowałabym tę pomadkę ;)
OdpowiedzUsuńNie znam ani firmy ani pomadki,jednak lubię dobre masełka do ust,zaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńAktualnie cierpię na zapalenie czerwieni wargowej... Pewne słynne jajeczko tak mnie załatwiło. Próbuje wszystkiego, zeby sie podratować- moze to...
OdpowiedzUsuńinteresująca pomadka :) wypróbowałabym ::)
OdpowiedzUsuńMiałam go i nieźle się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńFajny ten produkt, nie miałam nigdy ;)
OdpowiedzUsuńMam problem z wysuszaniem się ust, więc przy następnej okazji zakupię tą pomadkę ; )
OdpowiedzUsuńNie znam niestety tego produktu, ale lubię pomadki o naturalnych składach.
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, jednak ja, podobnie jak Ty, wolę zapachowe, smakowe, barwiące pomadki :) Mimo to, warto znać ten produkt, bo zdaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/
taki balsam to must have kazdej kobiety!
OdpowiedzUsuńja używam balsam sos eveline ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Mam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńInteresting!!
OdpowiedzUsuńxoxo
www.its-dash.com
zazdroszczę że już jesteś po obronie, mi jeszcze tyle zostało.... a co do pomadki mam inną tej firmy ale średnio jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Nie miałam jeszcze.
OdpowiedzUsuń