Fotoreportaż

Hej!

Jak minęły wam święta? :D

Dziś odejdziemy od tematów kosmetycznych, ubraniowych, fryzurkowych. Chciałabym wam pokazać moje fotorelacje, które robiłam w ramach zajęć ( szkoła fotograficzna).

Będą to dwie całkowicie inne historię, zawarte w zaledwie 5 zdjęciach ( każda z "historii"). Ich kolejność także nie jest przypadkowa.  Mam nadzieję, że się wam spodoba.

Pierwsza z fotorelacji to podróż tramwajami. Nie było łatwo robić zdjęcia w tramwajach, gdzie wokół mnie było pełno nieznajomych, przypadkowych ludzi. W dodatku, nas ("uczniów fotoedukacji") było też dość sporo, a więc ciężko też było zrobić zdjęcia, na których nie widać jednego z nas. Muszę przyznać, że bardzo ciekawa przygoda... poznaliśmy wielu ludzi i jednak było to jakieś większe wyzwanie fotograficzne. Wielu z nas dopiero zaczyna zabawę z aparatem i troszeńkę się musiało natrudzić, by zrobić zdjęcia w takich warunkach. Było warto!

Kolejną historią jest Wigilia dla bezdomnych w Krakowie.

Cóż, akurat ten reportaż robiliśmy, zdecydowanie mniejszą grupą. Wcale nie był łatwiejszy niż ten wyżej. Robić zdjęcia, bezdomnym osobą, które czekają na gorący posiłek (wiele z nich nie jadło go od dawna) było bardzo ciężkie. Bardzo dużo, przeróżnych emocji "unosiło się w powietrzu". Porozdzielaliśmy się i każdy z nas, przemieszczał się sam pomiędzy bezdomnymi i szukaliśmy momentów do uchwycenia. Niektórzy bezdomni z nami współpracowali, niektórzy wręcz przeciwnie, jednak nie ma się co im dziwić. W końcu już i tak wiele złego ich spotkało.

Było to kolejne ciekawe doświadczeni i kolejne zdjęcia, które jednak mają większy sens, bo mają swoją historię :)

 Będąc fotoreporterem, czasem trzeba podejść do człowieka i z nim porozmawiać przed zrobieniem zdjęcia. Z ust owego człowieka można usłyszeć wiele ciekawych historii, opowieści. ( w obu fotorelacjach, mnie to spotkało) One na pewno zostaną w waszej pamięci na jakiś czas. Dzięki temu, zrobimy bardziej świadome zdjęcie. Oczywiście to nie jest łatwe, sama mam problem z tym, by podejść do obcego człowieka i z nim porozmawiać. Bo jak zacząć rozmowę? O co zapytać? Jednak z czasem będzie pewnie łatwiej. Warto wiec czasem porobić takie fotoreportaże i wiedzieć, że zrobiło się zdjęcie, które jednak znaczy coś więcej niż złapanie przelotnej chwili, ale ma także swoją historię.

Co wy o tym sądzicie?